Ostatnio coraz bardziej rozpowszechnioną formą składania życzeń świątecznych jest SMS i e-mail. Podręczniki savoir-vivre’u w sposób zdecydowany ją odradzają. Z jednej strony bowiem świadczy to o tym, że pamiętamy o osobach, którym składamy życzenia, z drugiej zaś jednak jest dowodem na to, że tak bardzo na tych osobach nam nie zależy, że nasze postępowanie jest trochę w stylu „aby zbyć”.
Etykieta podpowiada składanie życzeń w formie tradycyjnej, pisemnej, na kartce świątecznej, którą wysyłamy w kopercie. Życzenia piszemy ręcznie i tylko piórem. Gotowe druki lub życzenia pisane na komputerze wysyłamy wyłącznie osobom, których osobiście nie znamy.
Życzenia składane przez telefon osobiście świadczą o szczególnym szacunku i sympatii do danej osoby.
Z okazji świąt Wielkanocy organizuje się często w instytucjach różne okolicznościowe imprezy (tzw. jajeczko). Przebieg takiego przyjęcia i etykieta obowiązująca w jego ramach są takie same, jak w przypadku innych przyjęć biznesowych. Jedyna różnica pojawia się w momencie składania życzeń. Obyczaj polski skłania do faktycznego całowania się w policzki. Podczas składania takich życzeń, panowie często całują panie w rękę. Międzynarodowa etykieta nakazuje markowanie całowania. Większość cudzoziemców, gdy zostaną faktycznie pocałowani, jest zaskoczonych, a niekiedy oburzonych. Warto też zauważyć, że coraz więcej Polaków (przede wszystkim Polek) coraz bardziej negatywnie odbiera takie całowanie. Markujmy zatem zarówno całowanie w policzki, jak i w rękę, pozwalając sobie na faktyczne całowanie tylko w odniesieniu do osób, które naprawdę dobrze znamy i wiemy, że na pewno nie zareagują negatywnie. Panowie, całując kobiety w rękę, powinni pamiętać, by nie podnosić jej do ust, tylko zniżać głowę do ręki, nawet gdy jest stosunkowo nisko.
Składając życzenia świąteczne w pracy, trzeba też pamiętać, że choć podczas ich składania panuje z reguły nieoficjalna i bardzo swobodna atmosfera, nie należy zapominać o precedencji (jest ona nie tylko wyrazem hierarchii, ale również szacunku) i starać się składać je we właściwej kolejności, poczynając od zwierzchników.
Leon XIV wyruszył do Turcji. Jest to pierwsza zagraniczna podróż jego pontyfikatu. Tuż przed godziną ósmą Airbus 320neo włoskich linii lotniczych ITA z papieżem na pokładzie wystartował z rzymskiego lotniska Fiumicino do stolicy Turcji, Ankary. Głównym celem papieskiej wizyty jest 1700. rocznica Soboru w Nicei (dzisiejszy Iznik), podczas którego położono podwaliny pod ekumeniczne wyznanie wiary, a także udział w prawosławnej uroczystość św. Andrzeja. Hasłem wizyty są słowa: „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest”. Od 27 do 30 listopada Leon XIV będzie przebywał w Turcji. Stamtąd uda się do Libanu, gdzie spędzi prawie trzy dni.
Ojciec Święty przybył na lotnisko Fiumicino tuż po godzinie siódmej. Przed wejściem na pokład samolotu krótko rozmawiał z biskupem Gianrico Ruzzą, ordynariuszem diecezji Porto-Santa Rufina, w której jurysdykcji znajduje się Międzynarodowy Port Lotniczy Fiumicino.
Cudowny medalik jako medalik Niepokalanego Poczęcia znany jest wielu ludziom wiary na całym świecie, szczególnie członkom Rycerstwa Niepokalanej. 27 listopada 1830 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu. Niepokalana poleciła św. Katarzynie rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru. Papież Leon XIII 23 lipca 1894 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny objawiającej cudowny medalik.
„27 listopada 1830 roku, w sobotę przed pierwszą niedzielą adwentu, o godz. 17.30, gdy zapadło milczenie po przeczytaniu pierwszej części tekstu rozmyślania, usłyszałam szelest, jaki wydaje poruszana jedwabna suknia, pochodzący od strony ambony, z miejsca, na którym zawieszony jest obraz świętego Józefa. Gdy spojrzałam w tamtą stronę, ujrzałam Najświętszą Dziewicę, stojącą na wysokości obrazu świętego Józefa. Jej postać była wyraźnie widoczna. Ubrana była w białą jedwabną suknię, błyszczącą jak jutrzenka. Miała również biały, długi welon sięgający do stóp. Pod welonem można było dostrzec włosy. Twarz pozostawała niezasłonięta. Oczy miała wzniesione ku niebu. Stopy opierały się na kuli, czy raczej na półkuli, w każdym razie widziałam tylko połowę kuli. Inną kulę Najświętsza Dziewica trzymała w dłoniach, ułożonych w sposób naturalny na wysokości piersi. Ta kula oznaczała glob ziemski. Cała postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać.
Papież Leon XIV przyleciał do Stambułu. Jest on drugim, po Ankarze, etapem jego pierwszej zagranicznej podróży apostolskiej, w czasie której Ojciec Święty odwiedza Turcję i Liban. Z lotniska papież pojechał na kolację i nocleg do budynku delegatury apostolskiej.
Jutro rano Leon XIV odbędzie spotkanie modlitewne z biskupami, księżmi, diakonami i duchowieństwem zakonnym w katedrze Ducha Świętego, po czym złoży wizytę w domu Małych Sióstr Ubogich i przyjmie naczelnego rabina Turcji. Po południu odleci helikopterem do Izniku na ekumeniczne spotkanie modlitewne upamiętniające 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego. Wieczorem spotka się prywatnie z biskupami w delegaturze apostolskiej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.