Reklama

Błogosławieni XXI wieku to my

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie możemy być spokojni, gdy pomyślimy o milionach naszych braci i sióstr, tak jak my odkupionych krwią Chrystusa, którzy żyją nieświadomi Bożej miłości. Dla każdego wierzącego, tak jak i dla całego Kościoła, sprawa misji winna być na pierwszym miejscu, ponieważ dotyczy wiecznego przeznaczenia ludzi i odpowiada tajemniczemu i miłosiernemu planowi Bożemu” - przypomina Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris missio”.
Odpowiedzieli na ten apel uczestnicy Archidiecezjalnego Kongresu Misyjnego, który odbył się 12 maja w parafii św. Józefa w Lublinie pod hasłem: „Błogosławieni XXI wieku to my”. W większości to uczniowie szkół z regionu, Koła Misyjne, harcerze. Wprowadzani w tematykę misji przez katechetów, młodzi zaczynają rozumieć, że - jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego - „powołanie chrześcijańskie jest ze swojej natury powołaniem do apostolstwa”. Ich wczesne zainteresowanie misjami może zaowocować w przyszłości osobistym zaangażowaniem w dzieło rozszerzania się Królestwa Chrystusa po całej ziemi. Zwłaszcza że niektórzy już dziś, ciekawi świata, zafascynowani egzotycznie brzmiącym językiem czy muzyką danego kraju, deklarują gotowość pracy, szczególnie w Afryce. Jednak nie wszyscy mogą wyjechać na misje, choćby z racji zdrowotnych czy młodego wieku.
Abp Józef Życiński, głosząc homilię w czasie Mszy św. pod przewodnictwem o. Jacka z udziałem wielu księży misjonarzy, przypomniał, że tak samo ważne, jak praca w dalekim kraju, jest głoszenie Ewangelii w swoim środowisku, na szkolnej przerwie, wśród rówieśników. Słowo Boże dalekim siostrom i braciom niosą misjonarki i misjonarze świeccy oraz liczne zgromadzenia zakonne: Ojcowie Misjonarze Afryki, Franciszkanki Misjonarki Maryi, Siostry Misjonarki NMP Królowej Afryki, Księża Werbiści, Kapucyni Tercjarze. Potrzebni są w Ameryce Południowej, Afryce, Azji i Oceanii; tam, gdzie nikt nie słyszał Dobrej Nowiny i tam, gdzie już rośnie Kościół Chrystusa, lecz potrzebuje umocnienia. Dzieląc życie swoich podopiecznych, misjonarze sami stają wobec problemów ich codzienności. Muszą często spełniać różne funkcje, być lekarzami czy nauczycielami. Choć na misjach bywają dni naprawdę trudne, wielu po krótkim pobycie w Polsce wraca z radością na swoje placówki.
Wśród tych osób jest ks. Stanisław Stanisławek, w Afryce od 30 lat. Wyjechał jako misjonarz „fidei donum” (dar wiary), idąc za apelem Jana Pawła II, który prosił kapłanów diecezjalnych o gotowość do wyjazdu na misje. Członkowie zgromadzeń zakonnych żeńskich i męskich oraz wspólnot, czynnych na szeroko rozumianym polu misyjnym, opowiadali o problemach i blaskach misji na spotkaniu, które prowadził ks. Mieczysław Puzewicz. Gośćmi byli m.in. Brazylijka Cordi z Ruchu Focolare i misjonarze Ojcowie Biali, którzy pracowali w Afryce. „Wyjechałem jako młody chłopak. Tęskniłem za mamą, za rodziną. Na misjach poznałem pewną kobietę, która została moją «czarną mamą» i wszędzie przedstawiała mnie jako swego syna. Najbardziej cenię sobie doświadczenie miłości, którego doznałem od tak wielu ludzi w dalekiej Ugandzie” - wspominał o. Bogusław.
Goście pokazali młodzieży, że liczy się nie tylko pomoc materialna, że można wspomagać misje życiem wg Ewangelii, rozpowszechnianiem tematyki misyjnej, ofiarowaniem własnych cierpień, wytrwałą modlitwą w intencji powołań i dzieła misyjnego Kościoła, wzorem św. Tereski z Lisieux. Spotkanie zakończyły warsztaty - Osiem Błogosławieństw w kontekście misji. Muzyka z krajów misyjnych towarzyszyła uczestnikom cały dzień za sprawą zespołu Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi „Ad gentes” i wieczornego koncertu misyjnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny: katechezy parafialne nie zastąpią lekcji religii; będą wobec nich komplementarne

2025-08-28 07:14

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP Episkopatu

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Katechezy parafialne nie zastąpią lekcji religii, będą wobec nich komplementarne – powiedział PAP przewodniczący Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej bp Artur Ważny. Choć powrót religii do szkół nazwał "błogosławieństwem", przyznał, że skutkiem było też ograniczenie katechez w parafiach do minimum.

Bp Ważny przypomniał, że biskupi powołali Zespół Roboczy ds. Katechezy Parafialnej podczas marcowego Zebrania Plenarnego. Przekazał, że zgodnie z planem nowe Dyrektorium Katechetyczne powinno zostać opracowane do września 2026 r.
CZYTAJ DALEJ

Kolej na nas!

2025-08-28 11:25

Biuro Prasowe AK

– Jeżeli patrzymy na historię polskiego narodu, to bez trudu odkryjemy, że kolejne pokolenia Polaków walczyły o wiarę. W tej sztafecie pokoleń walczących o wiarę Polaków przychodzi teraz kolej na nas – mówił abp Marek Jędraszewski.

W uroczystość NMP Częstochowskiej metropolita krakowski odprawił Mszę św. w Przegini Duchownej, w odnowionej kaplicy, którą poświęcił. Na początku uroczystości potomkowie fundatora kaplicy, Mikołaja Marchewki, powitali abp. Marka Jędraszewskiego i poprosili go o poświęcenie kaplicy. Podkreślili, że dawniej była ona miejscem sprawowania Eucharystii i modlitwy, a po renowacji ponownie będzie służyć wspólnocie jako przestrzeń wzrastania w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję