Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Żagle

Na początku sierpnia Szczecin już po raz czwarty był miejscem wielkiego zlotu żaglowców jako punkt docelowy regat „The Tall Ships Races”. 65 żaglowców (w tym wszystkie największe polskie), 1600 żeglarzy z całego świata, mnóstwo atrakcji, setki tysięcy uczestników. Wielkie święto morskiego Szczecina z bogatą symboliką i świetną zabawą.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 33/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Szczecin

Przemysław Fenrych

Morskie wody Odry i Wały Chrobrego

Morskie wody Odry i Wały Chrobrego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele jest żartów na temat nadmorskości Szczecina, bo w istocie do otwartego morza mamy w prostej linii ok. 70 km, ale po pierwsze Szczecin jest wielkim morskim portem, jednym z największych na Bałtyku, po drugie w sensie prawnym wody morskie sięgają Mostu Długiego na Odrze. Dzięki wyremontowaniu nadodrzańskich bulwarów, zbudowaniu i uruchomieniu Morskiego Centrum Nauki, coraz wspanialszej Łasztowni ze sławnymi „dźwigozaurami” Szczecin ma coraz bardziej morski i żeglarski charakter. To cieszy.

Spacerowałem sobie w te dni wśród żagli, udawało mi się robić to w chwilach, gdy tłumy nie były wielkie, a hałas ze scen nie aż tak dojmujący. Podziwiałem malowniczość luzacko zwiniętych żagli na ekwadorskim „Guayas”, byłem pod wrażeniem staranności takielunku na niemieckim „Grossherzogin Elisabeth, zachwycałem się urodą fregaty „Dar Młodzieży” i brygu „Fryderyk Chopin” (zwycięzca tegorocznych regat). A jakoś szczególnie za serce mnie chwycił malutki a dzielny (wygrał drugi etap regat) rejowiec „Kapitan Głowacki”. Las masztów w porcie nasuwał myśl o szczecińskim porcie w czasach, gdy żaglowce na morzu dominowały, gdy jeszcze pokonywano wielkie przestrzenie korzystając tylko z siły wiatru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Siła wiatru… Czuję tu jakąś ważną symbolikę. Wiatr to wielki dar, człowiek nie miał i nie ma wpływu na to skąd wieje i z jaką siłą. Żeglarz może ten dar wykorzystać, ale musi go dobrze poznać i całkowicie się do niego dostosować. Musi go rozumieć, przewidywać zmiany, błyskawicznie reagować na zmieniającą się sytuację. Znając go i wykorzystując wiedzę i doświadczenie może płynąć nawet pod wiatr. Wiatr może być potężny, ale podobno dobry żeglarz nie boi się nawet bardzo silnych wiatrów (choć mniejsze żaglówki nie powinny wtedy portu opuszczać), boi się tylko ciszy – braku wiatru. Wtedy jest bezradny, zdany tylko na prądy morskie, które bez wiatru czynią go bezwolnym pionkiem.

Wędrując wśród żaglowców i żaglówek pomyślałem, że to dobra podstawa do całkiem duchowych rozważań. „Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru” (Dz 2,2) – czytam w Dziejach Apostolskich o Zesłaniu Ducha Świętego. „Wiatr wieje, kędy chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd pochodzi i dokąd zdąża. Tak jest z każdym, kto narodził się z Ducha” (J 3, 8) – powiedział wcześniej Pan Jezus. W duchowym sensie wszyscy jesteśmy żeglarzami i od dobrego rozumienia duchowego wiatru, wiatru Ducha Świętego zależy nasz los. Dostosowanie się do tego wiatru to warunek powodzenia i to na życie wieczne. Żeby się dostosować, trzeba ten wiatr poznać, otworzyć się na doświadczenie, które on przynosi. Czasem ten wiatr jest bardzo silny, sztormowy, budzi niepokój – wtedy warto sobie przypomnieć Tego, który każdą burzę umie uciszyć. Najgorzej jest wtedy, gdy jest cisza, gdy jesteśmy zamknięci na Boży wiatr. Wtedy bardzo rozmaite prądy mogą nas wciągać w miejsca i sytuacje, w których bardzo nie chcielibyśmy być.

Patronem żeglarzy jest od setek lat św. Mikołaj, jego kult jako patrona ludzi morza nigdy nie ustał, maryniści nadal chętnie się do niego odwołują (zob. np. https://marynistyka.pl/swiety-mikolaj-patron-i-opiekun-zeglarzy/, strona powstała w 2024 roku). Niestety nie udało mi się znaleźć jakiegoś śladu jego kultu podczas obecnego święta. Może nie zauważyłem? W Szczecinie na Podzamczu od średniowiecza był kościół pod jego wezwaniem, niestety na początku XIX wieku, w czasach francuskiej okupacji spłonął i został rozebrany, dzisiaj jest tam Nowy Rynek na północ od Starego Ratusza. Od dwudziestu lat św. Mikołaj znowu ma swój kościół w Szczecinie, tym razem w północnych dzielnicach miasta, przy ul. Golisza. Z wielką przyjemnością zobaczyłem na stronie parafii link do „bratniej” parafii prawosławnej w Szczecinie, też pod wezwaniem św. Mikołaja Cudotwórcy. Ekumeniczna współpraca chrześcijan w morskim Szczecinie, wokół Patrona ludzi morza…?

2024-08-13 16:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Największy w Polsce "Marsz dla Życia" przeszedł ulicami Szczecina

[ TEMATY ]

marsz

obrońcy życia

Szczecin

Archiwum ks. Tomasza Kancelarczyka

"Święty człowiek święte życie" – to tegoroczne hasło największego w Polsce "Marszu dla Życia", który, jak co roku, wyruszył w niedzielę 18 maja 2014 r. z Jasnych Błoni ulicami Szczecina aż pod katedrę pw. św. Jakuba.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Relikwie i Róża dla Matki Bożej. Uroczystość ku czci św. Ojca Pio

2025-09-23 08:05

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Vatican Media

Nazywany świętym naszych czasów – św. Pio z Pietrelciny - dziś 23 września wspominany w liturgii przez Kościół. W Rzymie odbędą się uroczystości z okazji jego święta, którym przewodniczyć będzie kard. Pietro Parolin. Z kolei w katedrze w Salerno wierni będą mieli okazję oglądać Różę Świętego Pio, ofiarowaną przez niego Matce Bożej z Pompejów.

Św. Ojciec Pio odszedł do Pana 23 września 1968 roku. Trzy dni przed śmiercią poprosił o przekazanie do sanktuarium Matki Bożej w Pompejach róży, z bukietu podarowanego mu przez jednego z wiernych. Dziż tę różę, która nie utraciła swojej pierwotnej wspaniałej woni będą mogli oglądać wierni w katedrze w Salerno, gdzie o godzinie 18.30 rozpocznie się uroczysta Msza św., której przewodniczyć będzie arcybiskup diecezji Salerno-Kampania-Acerno, Andrea Bellandi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję