Reklama

Kościół

Odszedł nestor dziennikarstwa katolickiego

20 grudnia odszedł długoletni redaktor naczelny Niedzieli ks. inf. dr Ireneusz Skubiś. Pozostanie na zawsze we wspomnieniach wszystkich tych, którzy wraz z nim mieli szczęście tworzyć nasz tygodnik.

Niedziela Ogólnopolska 53/2023, str. 16-20

[ TEMATY ]

Ks. Ireneusz Skubiś

B.M. Sztajner/Niedziela

Ks. inf. dr Ireneusz Skubiś (1938 – 2023)

Ks. inf. dr Ireneusz Skubiś (1938 – 2023)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nestor dziennikarstwa katolickiego – ks. inf. dr Ireneusz Skubiś należy do grona wielkich Polaków, odważnych kapłanów, głoszących prawdę we wszystkich okolicznościach. Przez całe swoje kapłańskie i dziennikarskie życie miał odwagę iść pod prąd. Otwierał drzwi dla Chrystusa i torował drogę prawdzie, docierając – głównie przez łamy Niedzieli – do Polaków w całym kraju oraz poza jego granicami.

Z wielką determinacją ks. Ireneusz Skubiś starał się w latach 70. minionego wieku o wznowienie Niedzieli, której wydawanie zostało zawieszone przez władze komunistyczne w 1953 r. Organizował społeczną akcję poparcia dla tych działań, a jednocześnie wytrwale dobijał się do urzędów centralnych w Warszawie, gdzie prowadził z komunistami trudne rozmowy w sprawie Niedzieli. To dzięki nieugiętej postawie ówczesnego ordynariusza częstochowskiego bp. Stefana Bareły oraz ks. Ireneusza Skubisia trwający 28 lat okres milczenia tego katolickiego tygodnika został przerwany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odważny redaktor naczelny

Reklama

Gdy w 1981 r. władze państwowe wydały pozwolenie na wydawanie Niedzieli, ks. Skubiś został jej redaktorem naczelnym. Można powiedzieć, że wyprowadził pismo na świat z „Piwnicy” – studenckiego ośrodka duszpasterskiego, który prowadził jako duszpasterz akademicki. Tam wychowywał przyszłych dziennikarzy i autorów tekstów dla wznowionego tygodnika. W związku z bogatym zapleczem intelektualnym tego środowiska już w pierwszych numerach Niedzieli mogło się pojawić wiele wielkich nazwisk, takich m.in. jak: Stefan Kisielewski, Andrzej Micewski, Tadeusz Żychiewicz, Stanisław Stomma, Bogdan Cywiński, ks. Janusz St. Pasierb, Jerzy Kłoczowski, ks. prof. Michał Heller, ks. Mieczysław Maliński, prof. Julian Aleksandrowicz, ks. prof. Józef Krukowski, prof. Stanisław Grygiel. I z takim wielkim rozmachem ks. Skubiś prowadził Niedzielę przez 33 lata jako jej redaktor naczelny. Na początku wielką sztuką było przede wszystkim wydawanie pisma niekomunistycznego w czasach komunistycznego zniewolenia, gdy trzeba było przemycać prawdę, bo państwowa cenzura ingerowała w treści drukowane w gazetach. Niedziela pod kierownictwem ks. Skubisia należała do nielicznych pism, zaznaczających ślady cenzorskich ingerencji, co pozostało w archiwach jako znak walki komunistycznego państwa z prawdą, a także dowód prześladowania Kościoła.

Medialne imperium

W nowej Polsce, po obaleniu komunizmu, bardzo przydatne okazały się talenty menedżerskie ks. Skubisia, dlatego Niedziela doskonale sobie radziła w warunkach wolnorynkowych. Wybudowano wtedy nowy gmach redakcji w częstochowskiej centrali, dokonano pełnej komputeryzacji pisma, zaczęły wychodzić edycje diecezjalne, a cotygodniowy nakład sięgał 300 tys. egzemplarzy. Niedziela stała się instytucją multimedialną, z własnymi studiem radiowych i studiem telewizyjnym, portalem internetowym oraz wydawnictwem książkowym.

Reklama

Dla ks. Skubisia nie było tematów tabu. Wyróżniał się odwagą w podejmowaniu ważnych problemów, które przez inne media były przemilczane z powodów ideologicznych czy ze zwykłego strachu. Jasno wyrażał swój stosunek do wszelkich anomalii moralnych, m.in. zdecydowanie protestował przeciw próbom zalegalizowania aborcji, eutanazji, wprowadzenia tzw. małżeństw homoseksualnych. Obok treści kościelnych, przekazywanych zgodnie z nauczaniem papieskim i stanowiskiem hierarchii Kościoła w Polsce, drukował na łamach Niedzieli materiały o charakterze społeczno-politycznym, przesiąknięte duchem patriotyzmu. Z odwagą pisał o polityce i politykach, o błędach w funkcjonowaniu państwa, poddawał ocenie rządzących, radował się, kiedy rządziły partie o opcji chrześcijańskiej. Ze wszystkich szpalt pisma biła miłość do Kościoła i Ojczyzny. W trudnych czasach Niedziela nie bała się podejmować pomijanych w medialnej przestrzeni tematów i prezentować ich z pozycji wiary. Redaktor naczelny Niedzieli był niezłomnym strażnikiem prawdy i kustoszem pamięci historycznej. Sprawił, że tygodnik popłynął daleko w świat, wszędzie, gdzie żyją Polacy. Wpisał się też głęboko w duchowe posłannictwo Jasnej Góry. Matka Boża Jasnogórska została uznana za Pierwszą Redaktorkę Niedzieli. W jednym z wywiadów ks. Skubiś powiedział, że Niedziela jest pełna Jasnej Góry, a Jasna Góra jest pełna Niedzieli.

Śladami kard. Wyszyńskiego i Jana Pawła II

Wieloletni redaktor naczelny Niedzieli miał dobre i bliskie relacje z bł. kard. Stefanem Wyszyńskim oraz św. Janem Pawłem II, dlatego był ważnym świadkiem ich życia. Zawsze starał się podążać drogą wytyczoną przez tych dwóch wielkich Polaków i tę drogę wskazywał czytelnikom pisma. W Niedzieli obecni byli swoim sercem i piórem przyjaciele Ojca Świętego Jana Pawła II, głównie ks. prof. Tadeusz Styczeń, kard. prof. Stanisław Nagy; można powiedzieć, że przyjaciele Ojca Świętego przez osobę redaktora naczelnego Niedzieli stali się przyjaciółmi Niedzieli. Jan Paweł II wielokrotnie spotykał się z Watykanie z zespołem redakcyjnym, a ks. Skubisia i zapraszał na prywatne spotkania przy papieskim stole.

Europa Christi

Po przejściu na emeryturę ks. Skubiś nie ustawał w walce o Boży ład w świecie. Założył Ruch „Europa Christi”, którego był moderatorem. Wzywał, aby w obliczu starcia cywilizacyjnego na światową skalę chrześcijanie się policzyli i razem stanęli w obronie chrześcijańskich korzeni Europy, która coraz bardziej poganieje. W ramach ruchu zrodził się pomysł ustanowienia Jana Pawła II patronem Europy i doktorem Kościoła. To wszystko dowodzi, jak bliskie było ks. Skubisiowi nauczanie św. Jana Pawła II, wskazującego chrześcijaństwo jako najważniejsze dziedzictwo Europy.

Żeby Polska była Polską

W swoim twórczym życiu ks. Ireneusz Skubiś uzyskał wiele kościelnych i państwowych odznaczeń. Jednym z ostatnich wyróżnień była nagroda „Żeby Polska była Polską”, przyznana przez Towarzystwo Patriotyczne Jana Pietrzaka. Przyjmując nagrodę, wieloletni redaktor naczelny Niedzieli i moderator Ruchu „Europa Christi” wyraził istotę swoich ideowych zmagań: „W mojej 33-letniej służbie Bogu i Ojczyźnie na stanowisku redaktora naczelnego tygodnika Niedziela, wypowiadając się w duchu wielkiego umiłowania Kościoła Chrystusowego, zawsze chciałem też dostrzegać naszą wspólną Ojczyznę – Polskę. To są dwie miłości mojego życia: Kościół i Ojczyzna. Mamy tak wspaniałych bohaterów i świętych, wspaniałą kulturę, opartą na wartościach chrześcijańskich, tak niezwykłą historię, nad którą pochylał się św. Jan Paweł II, że nie można w mrocznym niekiedy dziś czasie tego nie przypominać, na tym się nie opierać. Zawsze więc miałem na uwadze w moich felietonach i różnych wypowiedziach to, co nasz naród buduje, co go prawdziwie umacnia, co dodaje mu skrzydeł”.

Żegnamy obrońcę prawdy, promotora wartości chrześcijańskich, wielkiego patriotę, który pilnował Boskich i polskich spraw, odważnie szedł pod prąd w czasach, gdy patriotyzm był „zakazany”, a potem niemodny. Pozostawił nam wskazania, jak kochać Pana Boga, Matkę Najświętszą i Polskę.

redaktor naczelna Niedzieli w latach 2014-19

2023-12-21 12:39

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Byłem świadkiem...

Kiedy wszedłem na pokład statku pod nazwą Niedziela w końcu lat 90. XX wieku, ks. Ireneusz Skubiś był niczym kapitan okrętu płynącego często pod prąd. Niedziela rozwijała wiele żagli, które napędzały ten medialny okręt.
CZYTAJ DALEJ

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

W Kambodży wiara wzrasta dzięki młodym

2025-07-10 16:58

[ TEMATY ]

młodzi

wiara

Kambodża

Vatican Media

Ks. Pierre Suon Hangly i bp Olivier Schmitthaeusler

Ks. Pierre Suon Hangly i bp Olivier Schmitthaeusler

W Kambodży wiara wzrasta dzięki młodym - mówi w rozmowie z watykańskim dziennikiem „L’Osservatore Romano” nowo mianowany biskup koadiutor wikariatu apostolskiego Phnom Penh, ks. Pierre Suon Hangly.

Minęło pięćdziesiąt lat od momentu, gdy Kościół kambodżański - w czasie tragicznego okresu rządów Czerwonych Khmerów - powitał pierwszego w swojej historii biskupa pochodzącego z tego kraju. 6 kwietnia 1975 r. papież Paweł VI mianował Josepha Chhmara Salasa wikariuszem apostolskim koadiutorem wikariatu apostolskiego Phnom Penh. Był to dla Kambodży mroczny czas - wszyscy misjonarze i zagraniczni pracownicy religijni zostali zmuszeni do opuszczenia kraju. Również bp Chhmar Salas stanie się później jedną z ofiar reżimu Czerwonych Khmerów - zginie w 1977 r. w Tangkok, z dala od swojego wikariatu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję