Reklama

Niedziela Podlaska

Nie piję, bo kocham

Niedziela podlaska 50/2017, str. 7

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum

Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przemysław Chmielowiec: – „Nie piję, bo kocham” – co to dla Pana znaczy, jak Pan rozumie to przesłanie?

Krzysztof Brzózka: – Kocham? Osobiście – bardzo szeroko. Cieszę się dniem, otoczeniem, lubię to, co robię, swoją pracę, ludzi, których spotykam i z którymi współpracuję, nie mówiąc już o życiu rodzinnym. I to wszystko warto przeżywać bez „wspomagania”, na trzeźwo. Tak więc nie piję, bo kocham!

– Co to znaczy być wolnym od alkoholu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nikt z nas, nawet niepijący, nie jest wolny od kontaktu z alkoholem, chociażby za sprawą tego, co nas otacza. Bo czy jest sukcesem to, że ja wprawdzie nie piję, ale wokół siebie widzę alkohol w reklamach, sklepach całodobowych, a nawet jestem narażony na skutki tego, że inni piją? Czy jestem wolny wówczas, gdy widzę, że nie mam wpływu na to, że niewiele zmienia się w polityce wobec alkoholu, a ja mam świadomość, że wielu dramatów można byłoby uniknąć przy odważnych decyzjach? Czy jestem wolnym w sytuacji, kiedy głośna, żyjąca z alkoholu i pijąca mniejszość narzuca swoje warunki życia i picia tym, którzy zachowują umiar i rozsądek, często abstynencję, ale nie upominają się głośno o swoje prawa?

– Dlaczego kwestia trzeźwości narodu jest tak ważna?

Reklama


– Jest to temat rzeka... Ale powiem w kilku punktach: alkohol powoduje straty ekonomiczne gospodarki narodowej, bo pijaństwo więcej kosztuje niż daje zarobić; po drugie – problemy w ochronie zdrowia, niwelowanie szkód w zdrowiu poczynionych przez alkohol i – jak sam to nazywam – „koszt uzdatniania przez służbę zdrowia tych, którzy wypili za dużo, i podleczenie ich tak, aby mogli pić dalej”; alkohol to tragedie spowodowane wypadkami, rozpad życia rodzinnego, trauma kolejnych pokoleń.
Przecież to właśnie alkohol spowodował degenerację, czy nawet wyniszczenie autochtonów zamieszkujących przestrzenie od Ziemi Ognistej poprzez Amerykę Północną, aż po Czukotkę. Jest kraj w Europie, któremu jeszcze niedawno groziła katastrofa demograficzna, także spowodowana nadużywaniem alkoholu. Jego obywatele wprawdzie otrząsnęli się, ale jeszcze nie wytrzeźwieli. Dramatyczna sytuacja ma również miejsce w niektórych państwach Afryki. Przemysł alkoholowy jest wyjątkowo ekspansywny. I bogaty!

– Dlaczego tak wielu lekarzy ginekologów wciąż zachęca do picia alkoholu kobiety w ciąży. Powszechnie mówi się o FAS i innych skutkach, ale w codziennym życiu często słyszymy, że „jeden nikomu nie zaszkodził” albo „dobre na krążenie”. Słyszałem jak pewna Pani mówiła, że lekarz jej kazał! Czy to nie jest pewnego rodzaju „zasłona dymna”?

– Niestety, prawda jest okrutna i trudna do przyjęcia nawet dla lekarzy. To niedostateczna wiedza wśród medyków. Bo z pewnością nie zła wola. Na uniwersytetach medycznych alkohol postrzegany jest wyłącznie przez pryzmat choroby alkoholowej, a nie przez całe spektrum generowanych przez niego problemów w zdrowiu somatycznym czy społecznym, rzadko też porusza się jego temat w kontekście FASD (spektrum alkoholowych uszkodzeń płodu).

– Czy warto organizować takie kampanie społeczne, jak „Nie piję, bo kocham”; co one mogą dać? Czy mogą coś zmienić?

Reklama

– Oczywiście, że warto! Takich przekazów nigdy dość! Wiemy, że sama wiedza to zbyt mało. Propagujmy raczej właściwe postawy, sięgajmy do przykładów osób, które posiadają swoje zdanie na temat picia alkoholu czy abstynencji, mają odwagę przeciwstawić się stereotypom mówiącym, że wszyscy piją, że na trzeźwo nie da się spędzać czasu, ani być zadowolonym z życia. Paradoksem jest, że ta większość, która nie pije, bądź pije bardzo umiarkowanie, często zastanawia się, czy warto działać, czy warto przekonywać do trzeźwości! Przecież palacze skutecznie zostali wyparci z przestrzeni publicznej i nie mają wątpliwości co do zasięgu ograniczeń, a my mówimy o alkoholu jakby to był wstydliwy temat, z obawą, że takie hasła, jak „nie piję, bo kocham” zostaną źle przyjęte. To nie my powinniśmy obawiać się działania! To pijącym nadmiernie i szkodliwie powinno się nakładać ograniczenia!

– Młodzi ludzie coraz szybciej sięgają po alkohol – jak wg Pana można temu przeciwdziałać w taki prosty, codzienny sposób?

– Przeciwdziałać powinni wszyscy. Całe otoczenie młodych ludzi powinno się zmienić. Sama profilaktyka, choćby najlepiej prowadzona, to jednak zbyt mało. Oczekujemy od młodych ludzi poprawności, dobrego postępowania, a nie sięgania po alkohol. Jednocześnie fundujemy im dwa i pół tysiąca godzin reklam rocznie (nie licząc tych z mediów społecznościowych) pokazujących „lek” na ich problemy. Do tego setki sklepów wokół. Reklamy oglądają również młodzież i dzieci! Jaki jest zawarty w nich przekaz? Piękni, młodzi, sprawni, rozbawieni – zawsze w towarzystwie piwa! I to piwa w dużych ilościach! Przecież w tej sytuacji oczekiwanie, że młodzież nie sięgnie po alkohol zanim osiągnie pełnoletniość jest, delikatnie mówiąc, naiwnością. Jeśli do tego dołączyć problemy alkoholowe, obfite spożywanie alkoholu wśród najbliższych, albo charakterystyczną dla wieku rozwojowego skłonność do zachowań ryzykownych – to skutek jest właśnie taki, jaki obserwujemy. Dużą rolę do odegrania mają tu politycy, którzy przecież wpływają na prawo.

– Czy uważa Pan, że potrzebne są też jakieś regulacje prawne obostrzające sprzedaż i kupno alkoholu?

– W moim przekonaniu (będącym zresztą zbieżnym ze wskazaniami Światowej Organizacji Zdrowia dla Polski) , jeśli chcemy poważnie podejść do tego problemu, musimy podjąć odważne decyzje dotyczące dostępności fizycznej (rozbudowana sieć sprzedaży) i ekonomicznej (duża zdolność nabywcza, gdyż alkohole wręcz taniej na naszym rynku). Do tego potrzebny jest całkowity zakaz czegoś co mam odwagę nazwać po imieniu – zbrodni przeciwko wychowaniu młodzieży. Mam na myśli reklamy alkoholu.

2017-12-06 13:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadzieja na trudne czasy

Niedziela warszawska 19/2022, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

święci

Archiwum parafii

Obraz św. Floriana z kościoła parafialnego w Brwinowie

Obraz św. Floriana z kościoła parafialnego w Brwinowie

O tym, po co nam święci, o szukaniu czegoś więcej i młodzieżowym ewenemencie, z ks. kan. Maciejem Kurzawą, proboszczem parafii św. Floriana w Brwinowie, rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Do brwinowskiego kościoła uroczyście wprowadzono relikwie patrona parafii – św. Floriana. Od kiedy w Brwinowie czczony jest ten święty? Ks. Maciej Kurzawa: Od początku powstania parafii. Pierwsze wzmianki pisemne o parafii pochodzą już z 1406 r.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Mirosław Wachowski: nuncjusz apostolski służy komunii Kościoła

2025-09-21 08:38

[ TEMATY ]

Irak

Nuncjusz Apostolski

ks. Marek Weresa / Vatican Media

Ks. Mirosław Wachowski

Ks. Mirosław Wachowski

Nowo mianowany nuncjusz apostolski w Iraku, ks. prałat Mirosław Wachowski, w rozmowie z mediami watykańskimi podzielił się osobistymi refleksjami o powołaniu, misji w ziemi Abrahama, służbie Kościołowi oraz duchowej sile, która pozwala iść naprzód. „Nuncjusz apostolski jest przedstawicielem Ojca Świętego wobec władz cywilnych, promując godność osoby ludzkiej, uniwersalne prawa człowieka, pracując na rzecz pokoju, tak w kraju, w którym spełnia swoją posługę, jak i na całym świecie” - wskazał.

W czwartek, 18 września Papież Leon XIV mianował nuncjuszem apostolskim w Iraku ks. prałata Mirosława Stanisława Wachowskiego, dotychczasowego Podsekretarza ds. Relacji z Państwami i Organizacjami Międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej. Wyniósł go jednocześnie do stolicy tytularnej Villamagna di Proconsolare, z godnością arcybiskupa. Ks. Wachowski w wywiadzie dla Radia Watykańskiego podkreślił, że każda nowa nominacja traktowana jest przez niego jako akt Bożego miłosierdzia i zaufania, na który - jak sam mówi - nie zasłużył. „Z jakiegoś dla mnie tajemniczego, nieznanego powodu z wioski na Mazurach Pan Bóg powołał do kapłaństwa chłopaka, który według mnie nie miał jakichś szczególnych talentów”. To głębokie poczucie niewystarczalności nie przeszkadzało mu jednak zaufać: „Odpowiedziałem wtedy tak na to powołanie, ufając bardziej Jego łasce niż moim własnym ograniczonym zdolnościom”.
CZYTAJ DALEJ

Miedźno. 600 lat parafii

– To dzień, w którym 600 lat historii naszej parafii splata się z naszym «dzisiaj», i razem patrzy w przyszłość – powiedział ks. Andrzej Banaszek, proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Miedźnie.

Uroczystości jubileuszowe odbyły się 21 września pod przewodnictwem abp. Wacława Depo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję