Reklama

W wolnej chwili

Oblicza Miłosierdzia

W Wigilię Święta Bożego Miłosierdzia 26 kwietnia 2025 r. na placu przy sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie (Białe Morza) odbędzie się bezprecedensowe wydarzenie modlitewno-muzyczne „Symfonia Miłosierdzia”. Na ten temat rozmawiamy z jego inicjatorem Janem Mrowcą.

2025-04-17 11:18

[ TEMATY ]

wigilia

święto Bożego Miłosierdzia

Symfonia Miłosierdzia

Karków

Jan Mrowca

symfoniamilosierdzia.pl

Symfonia Miłosierdzia

Symfonia Miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ireneusz Korpyś: Jak narodził się pomysł stworzenia „Symfonii Miłosierdzia”?

Jan Mrowca: Inspiracją do uroczystości pt „Symfonia Miłosierdzia” było wiele pojedynczych wydarzeń, jednym z nich był Różaniec na Jasnej Górze na stulecie objawień fatimskich. Drugą inspiracją jest modlitwa w Łagiewnikach, gdzie codziennie odmawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia w różnych językach. Ważnym aspektem jest to, iż przesłanie Miłosierdzia rozlało się na cały Świat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

.. Miłosierdzie odgrywa w Pana życiu dużą rolę? Czym dla Pana jest Boże Miłosierdzie?

Miłosierdzie dla mnie jest przede wszystkim objawieniem dobroci Boga, co zostało bardzo wyraźnie pokazane w „Dzienniczku”. Projektem „Symfonia Miłosierdzia” chcemy pokazać – poprzez piękno muzyki, sceny, wizualizacji, radość ludzi – to, że Bóg jest dobry. Owszem, jego dobroci nie sposób jest ukazać na ludzki sposób, wyrazić je ludzkimi słowami, niemniej chcę przynajmniej w części wyrazić ogrom Bożego Miłosierdzia. Człowiek jest tak zbudowany, że jeśli widzi coś pięknego, to od razu kojarzy mu się to z dobrem.

W „Dzienniczku” widzę przede wszystkim ogromną dobroć Boga. Na drugim miejscu mój grzech i Jego przebaczenie, na pierwszym miejscu znajduje się dobroć Boga. To w miłosierdziu jest dla mnie najważniejsze – Jego spojrzenie pełne miłości.

Reklama

.. Skala przedsięwzięcia imponuje. Na scenie zobaczymy artystów z różnych części świata, usłyszymy wykonania w szesnastu językach. Proszę powiedzieć, jak przebiegały przygotowania do tego wydarzenia.

Pracujemy nad projektem trzy lata. Co się tyczy oprawy muzycznej, mamy dwadzieścia jeden utworów wykonywanych w szesnastu językach. Napisanie utworu w języku arabskim jest niezwykle trudne, czego nie byłem wcześniej świadom. Musieliśmy pozyskać ludzi, którzy znają dobrze arabski i są muzykami. Udało się znaleźć dziewczynę w Betlejem, która nam bardzo pomogła. Podobnie miała się rzecz z językiem chińskim. Znaleźliśmy osobę w Singapurze, która nam pomogła.

Kompozytor Bartek Gliniak chciał też oddać różnorodność kultury świata. Muzyka odpowiada danemu językowi, danej kulturze, będą więc tu etniczne instrumenty z chin czy z terenów Bliskiego Wschodu. Więc ta muzyka jest taka, by oni czuli, że to jest ich. Dlatego też muzyka powstawała przez trzy lata. Ten ogrom pracy będzie można usłyszeć 26 kwietnia.

Dalsza część wywiadu pod zdjęciem

symfoniamilosierdzia.pl

.. Skomponowanie muzyki to nie wszystko, pozostało pozyskać artystów i przetłumaczyć tekst.

Reklama

Faktycznie, pierwsza i zarazem największa trudność to było pisanie muzyki, zaś z tłumaczeniem tekstu poszło dość łatwo, gdyż spośród polskich książek to „Dzienniczek” jest przetłumaczony na najwięcej języków. My wybraliśmy z tego tylko szesnaście języków. Długim procesem było szukanie odpowiednich artystów. Mówiliśmy od razu, że jest to projekt chrześcijański, projekt o Bożym Miłosierdziu. Uważamy, że w procesie poszukiwania bardzo pomógł nam Jan Paweł II. Wielu artystów przez wzgląd na pamięć o papieżu Polaku zdecydowało się na dołączenie do naszego projektu.

.. Opatrzność czuwa nad tym projektem?

Widzimy ogromne prowadzenie. Każdy z nas pracujący przy tym projekcie po jakimś czasie dochodzi do świadomości, że tu już nic nie jest nasze, że my po prostu wysyłamy maile i dzwonimy, a wszystko jest prowadzone i samo się układa – czasem rzeczy niemożliwe okazują się możliwe, jedne drzwi się zamykają, a inne wtedy otwierają. Stworzenie „Symfonii Miłosierdzia” to był ogromny wysiłek, nad którym pracowało wielu ludzi, ale czujemy obecność apostołów Miłosierdzia, którzy nam pomagali w nawiązywaniu kontaktów.

.. Dlaczego szesnaście języków?

Utworów jest dwadzieścia jeden z czego pięć wykonanych w języku polskim. Tymi językami chcemy powiedzieć, że cały świat wyśpiewuje Boże Miłosierdzie. Tak dobieraliśmy języki, żeby jak największa liczba ludzi słyszała w swojej ojczystej mowie orędzie miłosierdzia i żeby te utwory później żyły i poszły w świat jako przekaz Bożego Miłosierdzia, jako wyraz dziękczynienie za Boże Miłosierdzie.

.. Widzę, że zależało Państwu na oddaniu różnorodności w przekazie o Bożym Miłosierdziu.

Reklama

Chcemy pokazać, że miłosierdzie ma wiele barw i wiele obrazów. Temat obrazu często się pojawia. Kiedy przygotowywaliśmy się do tego projektu, przeprowadziliśmy pielgrzymkę śladami św. Faustyny. Ruszyliśmy z kamerą i dziennikarzami, rozmawialiśmy z osobami z danego miejsca. W trakcie tych rozmów bardzo często był poruszany temat obrazu. Po tych miesiącach pracy chcemy głośno powiedzieć, że Boże Miłosierdzie ma wiele obrazów, wiele kolorów, odbija się inaczej u różnych ludzi, np. u siostry pracującej w hospicjum widzimy jeden jego blask, u przedsiębiorcy, który jest wielkim dyrektorem, ale odmawia Koronkę do Bożego Miłosierdzia widzimy inny jego blask. Jest to jedność w różnorodności, do której chcemy zaprosić ludzi i pokazać, że jeśli jest inaczej, to nie oznacza, że jest źle. Bożego Miłosierdzia nie da się zamknąć w jeden obraz, w jedną definicję, w jedną formułę. Doświadczyliśmy tego bardzo wyraźnie, pracując z ludźmi z Afryki, Filipin, Bliskiego Wschodu, Singapuru, Hiszpanii, Rzymu, Stanów Zjednoczonych.

Mamy nadzieję, że „Symfonia Miłosierdzia” będzie inspiracją do tego, że choć wszyscy jesteśmy inni, to wszyscy patrzymy w jednym kierunku, patrzymy w Jego oczy i powtarzamy „Jezu, ufam Tobie”.

.. Jak parafie mogą się włączyć w to dzieło?

Na trzy sposoby. Po pierwsze, zapraszamy każdego, kto tylko może do Krakowa na plac Białe Morza 26 kwietnia o godz. 17.00. Drugą formą jest odmówienie nabożeństwa, które znajduje się na naszej stronie internetowej. Chcemy prosić Boga o pokój. Trzecią formą jest łączność telewizyjna, będzie transmisja w TVP2 oraz on-line tego wydarzenia.

To, co chcę podkreślić, to zaproszenie wszystkich do opowiadania o Bożym Miłosierdziu. Specjalnie wybraliśmy dzień, by była to wigilia Bożego Miłosierdzia, by przed świętem już zacząć mówić o Bożym Miłosierdziu, z którego będziemy mogli czerpać nieograniczone łaski.

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokuratury nie zajmą się wypowiedzią Nowackiej o "polskich nazistach"

2025-04-29 11:28

[ TEMATY ]

skandal

prokuratura

Barbara Nowacka

Gov.pl/commons.wikimedia.org/CANVA

Barbara Nowacka

Barbara Nowacka

Dwie krakowskie prokuratury badające zgłoszenia w sprawie wypowiedzi minister Barbary Nowackiej na styczniowej konferencji w Krakowie odmówiły wszczęcia postępowania z powodu braku znamion przestępstwa – poinformowała we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec.

Podczas wystąpienia na styczniowej konferencji zorganizowanej w 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau minister edukacji Barbara Nowacka powiedziała, że
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka Pojednania do Rzymu w 60. rocznicę wystosowania Listu biskupów polskich do niemieckich

2025-04-29 23:48

mat. pras. Archidiecezja Wrocławska

W 60. rocznicę orędzia biskupów polskich do niemieckich abp Józef Kupny przewodniczył uroczystej Mszy świętej podczas Pielgrzymki Pojednania w Rzymie. Uczestniczyły w niej władze Wrocławia, była premier Hanna Suchocka i pielgrzymi – wierni z archidiecezji wrocławskiej.

Pielgrzymka Pojednania została zorganizowana przez archidiecezję wrocławską oraz Ośrodek Pamięć i Przyszłość. To część obchodów Roku Pojednania, który rezolucją uchwaliła we Wrocławiu rada miejska z powodu 60. rocznicy wystosowania listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję