Zmarł bp Albin Małysiak. Miał 94 lata. Był najstarszym członkiem polskiego Episkopatu. Do końca życia zachował ogromną przyjaźń do „Niedzieli”. Pamiętam Księdza Biskupa, gdy mówił: „Robicie dobrą «Niedzielę», robicie dobry tygodnik. Jestem za «Niedzielą». Wszędzie, gdy głoszę kazania, mówię o «Niedzieli», zachęcam do jej czytania”. Byłem wdzięczny Biskupowi Albinowi za taką opinię, za to, że tak serdecznie i w sposób zdecydowany popierał nasz tygodnik.
Bp Albin Małysiak był człowiekiem ogromnej wiedzy, a także rzetelności w myśleniu. Kochał Kościół i Polskę, te dwie nadrzędne wartości, które są także bliskie „Niedzieli”. Wiedział, że nasze pismo jest wierne Kościołowi, któremu służymy przez wszystkie lata, że jesteśmy bardzo bliscy temu wszystkiemu, czego uczy Ojciec Święty, biskupi. Ksiądz Biskup często to potwierdzał. Dzięki temu mieliśmy w nim wytrawnego przyjaciela.
Dzisiaj wspominam bp. Małysiaka z wielką estymą. Cenię jego wierność Kościołowi, a zwłaszcza Kościołowi krakowskiemu i jego wielkiemu pasterzowi - kard. Karolowi Wojtyle. Kochał Kościół i przejmował się niesłusznymi zarzutami wobec niego, mimo swojego wieku starał się wiernie mu służyć. Miał wielu przyjaciół zarówno wśród duchownych, jak i świeckich, kochali go wszyscy za mądrość, gorliwość duszpasterską i za poczucie humoru. Był człowiekiem ogromnej życzliwości, otwarty na wszystkich, a jednocześnie szczery i rzetelny w swoich wypowiedziach. Te zalety ukazywały Księdza Biskupa jako człowieka zwyczajnego, bezpośredniego. Gdy był zgłoszony do nagrody „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, uważał, że to, co zrobił, nie było niczym nadzwyczajnym. Po prostu należało bronić ludzkiego życia i uratowanie Żydów było dla niego czymś naturalnym. Nade wszystko cenił swoje kapłaństwo, które też było dla niego zobowiązaniem do dobrego i wielkodusznego działania.
W ubiegłym roku obchodziliśmy jubileusz 40-lecia biskupstwa bp. Małysiaka. Dzień uroczystości przypadł, niestety, w czasie tragedii smoleńskiej. Dlatego nie mogliśmy w pełni uczcić Jubilata, ponieważ wydarzenia z 10 kwietnia 2010 r. zakłóciły porządek życia publicznego i społecznego w Polsce. Dzisiaj chcielibyśmy niejako nadrobić to wspomnienie.
Bp. Małysiak był mocno zaangażowany w sprawy dotyczące Ojczyzny, żył nią. Jego podejście do spraw dotyczących kraju było zawsze rzetelne, uczciwe, nie znosił obłudy, nie znosił niczego, co trąci niemoralnością. Możemy powiedzieć, że to był wielki Polak.
Dzisiaj żegnamy Księdza Biskupa Albina Małysiaka, wspaniałego kapłana, człowieka, który przez całe swoje życie służył Bogu, Ojczyźnie i ludziom. Kochali go wszyscy, kochał Jan Paweł II, cały Episkopat, księża i zakonnicy.
Gdy jako tygodnik „Niedziela” mamy pożegnać Księdza Biskupa, czynimy to z głębokim zamyśleniem, że odchodzi nasz wielki przyjaciel, ktoś, o kim trzeba pamiętać, za kogo trzeba się modlić. Pragniemy mieć jak najwięcej przyjaciół, takich jak Biskup Albin, także wśród księży biskupów. Oni mogą być świadkami naszej wierności i lojalności wobec Kościoła i Ojczyzny.
Niech więc śp. Ksiądz Biskup Albin Małysiak będzie wspaniałym świadkiem dla „Niedzieli” w obecnym czasie i w historii.
Posłuchaj wypowiedzi dnia, komentarza tygodnia oraz rozmowę z Redaktorem Naczelnym
Pomóż w rozwoju naszego portalu