Napisano już sporo na temat tego wybitnego złotego Jubilata, ale mimo to zdaje się, że ciągle jeszcze nie dość mocno uwypuklone zostały dwie główne cechy ważnego Redaktora Naczelnego zasłużonego na polskim rynku wydawniczym Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.
Przede wszystkim dzielnie „gospodarzy” on na tym skromnym poletku ubogiej prasy katolickiej w Polsce. Doskonale wyczuwa aktualne potrzeby życia chrześcijańskiego w rozhałasowanym zgiełku mediów liberalnych i akatolickich. Pilnie śledzi anomalia życia społecznego i związane z tym zdrowe zapotrzebowania Narodu. Żarliwie, ale z dużą kulturą zabiega o promocję ukochanego tygodnika. Zabiega o ustawiczne podnoszenie jego poziomu i szaty graficznej, choć skutecznie broni się przed krzykliwością i „przeobrazkowaniem”, ciągle dbając o jego głównie formacyjny, problemowy charakter.
To jednak, co należy szczególnie u naszego wielkiego Jubilata podkreślić, to żarliwe oddanie sprawie Kościoła i jego nauczania. Jest zawsze na pierwszej linii obrony Kościoła, a zwłaszcza papiestwa. Ma ogromne zasługi w popularyzacji osoby i działalności bł. Jana Pawła II. Nie przepuszcza ani jednego numeru „Niedzieli” bez cytowania Ojca Świętego Benedykta XVI, publikuje i komentuje skrzętnie treściową zawartość nauczania papieskiego, ma odwagę apelowania o respektowanie go.
W tym wszystkim Ksiądz Infułat Ireneusz jest wiernym i żarliwym człowiekiem Kościoła. Zainteresowany do głębi dobrem Kościoła, odważnie sygnalizuje jego słabe punkty, wskazuje pilne potrzeby, odważnie staje w jego obronie. Jest bezapelacyjnie wierny linii Watykanu, zatroskany o to, by ona była wytyczną także polskich katolików.
Po autentycznej kapłańskiej miłości idzie zaraz synowskie przywiązanie Księdza Jubilata do Ojczyzny i Narodu. Można w całej rozciągłości powiedzieć, że nic, co polskie, nie jest mu obce. Z boleścią przeżywa zagrożenia Narodu, odważnie wytyka błędy rządzących, składa propozycje naprawy. Odważnie udostępnia łamy swojego czasopisma autorytetom naprawdę zatroskanym o dobro Narodu, przestrzegającym przed szkodliwymi inicjatywami. Słowem - autentyczny patriota Polski i obrońca zdrowego przywiązania do Kraju i jego historii.
To wszystko wyglądałoby może nieco laurkowo, gdyby nie było prawdą o człowieku, który przez pół wieku służył i służy wiernie Bogu i ludziom, Kościołowi i Polsce.
Niech Dobry Bóg błogosławi w dalszym życiu i daje dużo sił do odpowiedzialnej pracy, a ukochane dziecię jego wielkiego serca - tygodnik „Niedziela” niech zdobywa ciągle nowych czytelników i wnika w świadomość polskich katolików.
Kraków, dnia 28 czerwca 2011 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu