Obecnie na świecie co trzy minuty ginie jeden chrześcijanin! Ataki na Kościół Jezusa Chrystusa nie skończyły się wraz z upadkiem krwawych cezarów: Nerona, Dioklecjana czy Marka Aureliusza. Dziś niemal na naszych oczach dokonuje się mordów i pogromów chrześcijan na całym świecie.
Islam wojujący
Reklama
Zagrożenie, jakie stanowią fundamentaliści islamscy, ma straszliwe konsekwencje dla wspólnot chrześcijańskich, zwłaszcza w krajach muzułmańskich. Muzułmańskie prawo szariatu jest prawie nieznane na Zachodzie. Okrutne kary, włącznie z wyrokiem śmierci, są wymierzane za apostazję (przejście na wiarę inną niż islam) oraz za obrazę proroka Mahometa. Zarzut uszkodzenia Koranu może skończyć się dożywotnim więzieniem.
W środowisku, gdzie chrześcijaństwo jest zdecydowanie odrzucane, tego rodzaju zarzuty w pierwszej kolejności stawia się chrześcijanom. Propaganda antychrześcijańska jest czasami głoszona w meczetach, co niekiedy rodzi tragiczne dla chrześcijan konsekwencje. Szariat nakłada na niemuzułmanów wysoki podatek od nieruchomości. Budowa kościołów oraz sprawowanie pod gołym niebem kultu innego niż islam jest często zabronione, podobnie jak publiczne eksponowanie krzyża. Dla kobiet, które są dyskryminowane niezależnie od ich wyznania, życie jest o wiele cięższe, jeśli są chrześcijankami. Prawo w zasadzie nie zapewnia chrześcijańskim kobietom żadnej ochrony, dlatego gwałty i inne formy fizycznych nadużyć są bardzo rozpowszechnione. Problemem tym dotknięte są takie państwa, jak: Afganistan, Bangladesz, Egipt, Indonezja (oraz Timor Wschodni), Iran, Irak, Izrael (Palestyna), północna Nigeria, Pakistan, Arabia Saudyjska, północny Sudan, Turcja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Hinduizm, buddyzm, dyktatorskie reżimy
Reklama
W przeciwieństwie do obiegowych opinii, jakoby buddyści i hinduiści byli pokojowo nastawieni do wszystkich, niektóre kraje doznają ucisku z rąk ekstremistów obydwu tych religii. Nacjonaliści i fanatycy religijni połączyli swe siły, by powstrzymać rozwój tzw. obcych wpływów, takich jak chrześcijaństwo, które jest postrzegane jako niechciana spuścizna po epoce kolonialnej. W głównych mediach przeważnie pomija się doniesienia o atakach na chrześcijan i informacje o nowych sankcjach prawnych, jakie zagrażają im za zmianę wyznania. Organizacje broniące praw człowieka są coraz bardziej zatroskane przemożnym wpływem tych ustaw, zwłaszcza że w niektórych przypadkach wyraźnie mają one na celu dyskryminowanie chrześcijan. Najczęściej z tymi zjawiskami można się spotkać w Indiach i w Sri Lance.
Państwa komunistyczne zaś, które przetrwały rozpad ZSRR w późnych latach 80. i wczesnych latach 90. ubiegłego wieku, stanęły wobec jasnego wyboru: zmienić się lub zginąć. Dla wielu z nich oznaczało to, przynajmniej pod jakimś względem, przywrócenie grupom wyznaniowym dawnego statusu przez odstąpienie od bezkompromisowego ateizmu. Ale w rzeczywistości zachowały się stare praktyki - szpiegowanie, areszty domowe, więzienia, tajemnicze zniknięcia, przemoc, a nawet egzekucje. Kontrole w totalitarnym stylu nadal utrudniają codzienne życie Kościoła, ograniczając lub wykluczając wolność słowa (dostęp do mediów) oraz ingerując w wybór biskupów. Tak dzieje się m.in. w Birmie, na Białorusi, Kubie, w Wenezueli, Chinach, w Wietnamie, Zimbabwe i Laosie.
Podcinanie chrześcijańskich korzeni
Niestety, także w Europie dzieją się niedobre rzeczy. Temat ten jest aktualny m.in. w związku z decyzją Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie obecności krzyży w przestrzeni publicznej. Oto w wyniku skargi obywatelki włoskiej, pochodzącej z Finlandii Soile Lautsi, 7 sędziów jednomyślnie przyznało jej rację i uznało, że krzyże muszą zniknąć ze ścian w szkole. Pani Lautsi jest ateistką i od lat prowadzi batalię prawną we Włoszech. Czy jednak w Unii Europejskiej - strukturze, która tak bardzo dba o rozkwit tolerancji, wolności, pokoju, dobrobytu - są prześladowania chrześcijan? Należy od razu zaznaczyć, że rzeczywiście nie dochodzi tu do brutalnych przestępstw na tle religijnym na tak masową skalę jak w Indiach, Pakistanie, Sudanie, Chinach, Afganistanie czy Turcji, niemniej jednak „wartości”, którymi kieruje się UE, nie do końca korespondują z uniwersalnymi zasadami zawartymi w Dekalogu i z moralnością chrześcijańską, a czasem jawnie im przeczą. Obecna sytuacja panująca w zeświecczonym świecie europejskim, przesiąkniętym relatywizmem, fałszywymi wyborami pod hasłem nieograniczonej wolności jednostki, jest wyzwaniem nie tylko dla świadomych, ale i uśpionych katolików. Równo rok temu, podczas modlitwy „Anioł Pański”, Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział, że istnieją różne wymiary prześladowania i męczeństwa w imię Jezusa Chrystusa. Niestety, w Unii Europejskiej coraz silniej wypiera się Boga z życia publicznego. Katoliccy urzędnicy, sędziowie, także duchowni, są dyskryminowani za swoje poglądy religijne. Usuwane są krzyże ze szkół. Pracownicy, którzy deklarują swoją wiarę, np. przez noszenie krzyżyków w miejscach pracy, są zwalniani. Przykład z 2004 r., gdy sąd rejonowy w Szwecji uznał pastora zielonoświątkowców Ĺke Greena za winnego „nawoływania do nienawiści przeciwko grupie społecznej w oparciu o jej orientację seksualną”, na podstawie ustawy określającej kryteria prześladowania mniejszości seksualnych. Wydarzenie to otwiera nową erę prześladowań Kościoła w Europie, którą można nazwać panowaniem liberalnego totalitaryzmu. Winą pastora protestanckiego było wyrażenie przez niego poglądu, że akty homoseksualne są grzechem, co wyraźnie jest zapisane w Biblii.
Niestety, coraz częściej zdarza się, że agresywna mniejszość, niezwiązana np. z krajem pobytu, terroryzuje większość, ignorując fakt, że Europa ma fundamenty chrześcijańskie. Lekceważy się kontekst kulturowo-historyczny kraju katolickiego, jakim są Włochy, Hiszpania czy Szwecja. Podobnie było z zablokowaniem kandydatury na komisarza Komisji Europejskiej Rocco Buttiglionego, który jako jeden z nielicznych ma odwagę bronić chrześcijańskiego modelu rodziny, a także z protestami lewackich studentów uniemożliwiającymi wygłoszenie wykładu na Uniwersytecie La Sapienza przez Papieża Benedykta XVI. Oto wolność słowa w znaczeniu liberalnego totalitaryzmu.
Coraz trudniej wyznawać Chrystusa
W Europie Zachodniej media swobodnie dopuszczają się profanacji symboli chrześcijańskich, obrażają Boga; represje antychrześcijańskie, w większości antykatolickie, stają się coraz bardziej powszechne. W krajach, takich jak Anglia, Holandia, Hiszpania czy Szwecja coraz trudniej jest wyznawać Chrystusa. Prawo i władze, środowiska antychrześcijańskie, gejowskie, racjonalistyczne, masońskie, ateistyczne dążą do powstrzymania misyjnego charakteru Kościoła, wynikającego z wezwania Jezusa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię” (por. Mt 28, 19-20). Każdego dnia obraża się uczucia religijne obrzydliwymi rysunkami i karykaturami. Przykładem jest akcja „naukowego” magazynu amerykańskiego „Focus”, który zachęcał do ubierania wiszącego na krzyżu Jezusa w różne stroje, począwszy od stroju hawajskiego po skórzane stroje sado-masochistyczne. Sądy w Hiszpanii wydają wyroki na urzędników państwowych, którzy kierując się sumieniem chrześcijańskim, nie zezwalają na adopcje dzieci przez pary homoseksualne. Szwedzcy pastorzy są skazywani prawomocnymi wyrokami sądowymi za głoszenie, zgodnie z Biblią, że akty homoseksualne są grzechem. W Wielkiej Brytanii zwalnia się pracowników poradni rodzinnych, którzy będąc chrześcijanami, nie chcą prowadzić terapii dla par gejów. Pracownicy firm prywatnych są zwalniani albo grozi się im zwolnieniem, jeśli noszą krzyżyki na szyi albo kładą Biblię na swoich biurkach w pracy. Francuscy urzędnicy nie mogą oficjalnie uczestniczyć we Mszy św. Parlament belgijski rozważa usuwanie krzyży z miejsc publicznych, a nawet z cmentarzy, kościołów itp. Do tego dochodzą agresywne wypowiedzi antypapieskie, które też miały miejsce w ostatnim czasie w całej Europie. W Wielkiej Brytanii podczas wizyty apostolskiej Benedykta XVI środowiska ateistyczne i racjonalistyczne domagały się aresztowania Papieża. Zupełnie inna jest sytuacja muzułmanów, hinduistów czy buddystów w Europie, ich zwyczaje religijne są tolerowane w imię wolności i równości. Jest to jawna niekonsekwencja, która również ma swój wpływ na prześladowania chrześcijan w krajach muzułmańskich, hinduistycznych czy buddyjskich. Jeżeli Europejczycy gardzą źródłem swojej kultury, trudno mieć pretensję, gdy np. muzułmanie nie szanują chrześcijaństwa. Prześladowania chrześcijan w Europie nie należą do rzadkości, są znane nawet z naszej tragicznej, polskiej historii w latach reżimu komunistycznego. Od początku, gdy tylko zaistniało chrześcijaństwo, wpisane weń było cierpienie za wiarę i Chrystusa.
Są to przypadki napawające niepokojem, na szczęście jednak niewystępujące na skalę masową i dotyczą głównie wyżej wymienionych krajów. Jako chrześcijanie powinniśmy wyciągać wnioski z powyższych zachowań i aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym, chociażby przez udział w wyborach, wskazując prawych ludzi.
14 listopada Kościół w Polsce będzie po raz drugi obchodził Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W ubiegłym roku naszą modlitwą i pomocą materialną wsparliśmy Kościół w Indiach, w tym roku pragniemy naszą solidarność wyrazić wobec naszych braci w Iraku. Będzie to dobra okazja dla nas wszystkich do pochylenia się nad losem prześladowanych dziś za wiarę.