Na początku września br. Benedykt XVI złożył wizytę w Austrii, kraju, który jest mu bardzo bliski z różnych względów, m.in. dlatego, że sąsiaduje z jego rodzinną Bawarią. Kościół w Austrii był do niedawna jednym z najbardziej dynamicznych w Europie. Swą misję pełnił w kraju, który od stuleci uchodził za arcykatolicki. Dysponował znacznymi zasobami materialnymi i duchowymi. Życie konsekrowane kwitło w nim tak bardzo, że Austrię nazywano Klosterreich - królestwem klasztorów. Nie brakowało w nim powołań, wybitnych teologów, światłych pasterzy. Przez 40 lat kierował nim kard. Franz König, jeden z najważniejszych ojców soborowych, którego pasterski autorytet gwarantował wierne wprowadzanie w życie nauczania Vaticanum II. Pomimo tego ogromnego potencjału Kościół austriacki jest dziś w wielkim kryzysie, a jego praktykujący członkowie stali się mniejszością.
Benedykt XVI zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. W Wiedniu wyraził nadzieję, że w przyszłości w Austrii o wierze chrześcijańskiej nie będą mówiły już tylko kamienie, czyli liczne, pozostawione przez minione pokolenia arcydzieła sztuki sakralnej. Z Austriakami pielgrzymował do Mariazell, by prosić Boga o oświecenie. „Chciałbym dołączyć do długiego szeregu pielgrzymów wędrujących od wieków - mówił na pokładzie samolotu - i jako pielgrzym wśród pielgrzymów modlić się z tymi, którzy się modlą”. To pielgrzymowanie miało być - jak powiedział - „przede wszystkim znakiem ufności pokładanej w Bogu, dawania pierwszeństwa Bogu, znakiem, że Bóg jest i że potrzebujemy Bożej pomocy”. W sanktuarium w Mariazell, nawiązując do zawiłej historii narodu wybranego, do jego upadków, niewierności i odrzucenia Boga, Benedykt XVI przypomniał, że „Bóg może pisać prosto także na krzywych liniach naszych dziejów. Bóg pozostawia nam wolność, potrafi jednak doszukać się w naszych porażkach nowych dróg dla swojej miłości”.
W najnowszym numerze polskiego wydania „L’Osservatore Romano” (10-1½007) oprócz pełnej dokumentacji podróży apostolskiej Benedykta XVI do Austrii zamieszczono również jego przemówienia wygłoszone podczas spotkania z młodzieżą włoską w Loreto, dokument Kongregacji Nauki Wiary dotyczący chorych w stanie wegetatywnym oraz list do wieloletniego dyrektora „L’Osservatore Romano” prof. Marii Agnesa, który pod koniec października odejdzie na emeryturę. Jego następcą Ojciec Święty mianował prof. Giovanniego Marię Viana, patrologa i publicystę. Nowemu dyrektorowi oprócz włoskiego dziennika podlegają również wydania językowe.
(Red.)
„L’Osservatore Romano” można zamawiać pod adresem: Księża Pallotyni, ul. Wilcza 8 05-091 Ząbki k. Warszawy
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.
Zapraszamy na rekolekcje charyzmatyczne dla małżeństw „Pokój Twemu domowi”, które poprowadzi ks. Łukasz Plata.
Rekolekcje odbędą się we Wrocławiu od 18 do 19 października w parafii Świętej Rodziny i skierowane są do wszystkich małżeństw – zarówno tych, które przeżywają trudności, jak i tych, które po prostu pragną umocnić swoją więź i odnaleźć nową radość ze wspólnego życia. – To przestrzeń, by zatrzymać się, zostawić na chwilę codzienny chaos i usłyszeć, że Bóg pragnie być źródłem pokoju w każdym domu – mówią współorganizatorzy Katarzyna i Tomasz Węgrzynowie. Podczas spotkania małżonkowie będą mieli okazję wysłuchać konferencji opartych na Dobrej Nowinie, uczestniczyć w Eucharystii, doświadczyć modlitwy wstawienniczej, a także skorzystać z wyjątkowych momentów, jak randka małżeńska czy szczera rozmowa z kapłanem podczas panelu „Zapytaj księdza o co tylko chcesz”.
Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).
Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.