Reklama

Wczoraj i jutro

Między wolnością a chaosem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ongiś przypisywano narodom następujące cechy: Niemcom - posłuszeństwo, Anglikom - wolność, Francuzom - honor króla, Rosjanom - strach i przymus, Polakom - wolność obywatelską. Wolność obywatelska współcześnie brzmi pięknie. Przed wiekami obejmowała szlachtę, czyli 10% narodu, ta jednak nauczyła się ją traktować przede wszystkim dla własnych potrzeb. „Każdemu szlachcicowi wolno przemawiać bezkarnie, wypowiadać wszystko, co mu przyjdzie do głowy, choć może to wywołać poważne zaburzenia, rozruchy i kłopoty” - tak pisał w XVI wieku Anglik, wspominając pobyt w Rzeczypospolitej.
O warcholstwie szlachty podczas obrad sejmików i sejmów wiemy z lektur szkolnych wystarczająco dużo. Sejm zrywany przez posłów z najgorszych pobudek był jednym z powodów upadku Rzeczypospolitej. Wolność była ponad wszystkim, a interes Rzeczypospolitej odsuwał się na dalszy plan. W Pamiętnikach Soplicy Henryk Rzewuski pisał: „Dziad nie pozwalał na sejmach, aby ustanowiono podatki i pomnażano wojsko, aby oprzeć się Moskwie”. Wolność obywatelską szlachta pojmowała jako wolność dla siebie. Dominował patriotyzm, ale w wymiarze lokalnym czy regionalnym. Sprawy kraju nawet w obliczu zagrożenia nie były wcale najważniejsze (co pokazała masowa zdrada podczas najazdu szwedzkiego). „Państwo to ja” - wołał jeden z największych despotów - król Francji Ludwik XIV, zwany Królem Słońce. Polska to ja - krzyczał byle szlachetka, byle polski poseł. Szlachcic na zagrodzie pysznił się jak król i postępował jak głupiec ogarnięty manią wielkości. Nie brakowało, oczywiście, patriotów, którzy zastawiali rodowe srebra lub przekuwali je na broń. Były to wyjątki, które jedynie w literaturze urosły do wielkości obejmującej wszystkich naszych przodków.
Złota wolność za panowania Sasów w Polsce oznaczała picie, warcholenie, używanie życia, skąpienie, żałowanie grosza na sprawy państwowe, słowem: ci, którzy mieli dbać o kraj, walnie przyczynili się do jego rozkładu. Rozbiory musiały nadejść prędzej czy później, zresztą państwa ościenne szykowały się do nich wcześniej i z dobrze przygotowanym planem. Targowiczanie, przy swoim absurdalnym umiłowaniu wolności, Targowicę traktowali jako gwarancję utrzymania dotychczasowych praw i przywilejów. Za cenę ich utrzymania dopuścili się największej zdrady.
Lista narodowego warcholstwa jest długa. W czasach II Rzeczypospolitej sejmowe gardłowanie również doprowadziło do dramatycznych napięć. Opinia publiczna uznała parlament za arenę korupcji i afer. Na destruktywne rozpolitykowanie i nieefektywność systemu parlamentarnego Marszałek Józef Piłsudski odpowiedział zamachem na demokrację (maj 1926 r.). Kilka lat później przeciwników politycznych wtrącono do więzienia (proces brzeski w 1930 r.). Dla Piłsudskiego dobro państwa było sprawą nadrzędną. Dopuścił się złamania zasad demokracji, aby ratować interes polityczny kraju. Choć swoją drogą, w czasach II Rzeczypospolitej były momenty, że politycy potrafili wznieść się ponad podziały i doprowadzili do kompromisów, gdy chodziło o podjęcie decyzji fundamentalnych dla państwa, jak uchwalenie konstytucji marcowej (zaledwie 3 lata po odzyskaniu niepodległości po 123 latach zaborów) czy przeprowadzenie zbawiennej dla kraju reformy monetarnej Grabskiego. Ale w sumie do przewrotu majowego parlament politykował, posłowie jeden przez drugiego gardłowali, rząd zmieniał się średnio co pół roku.
Przez pół wieku (1939-89) demokracja, wolność i parlamentaryzm w Polsce nie istniały. Mieliśmy władzę sterowaną mniej lub bardziej z Moskwy. Być może niełatwo jest wejść na tory wyznaczane przez wolne i niepodległe państwo. Nie należy - jak sądzę - winić polityków i parlamentarzystów za wszelkie zło, jakie było obecne w życiu publicznym w ostatnim 16-leciu. Poprzednia kadencja Sejmu RP zrodziła najpoważniejszy kryzys w życiu politycznym III RP, który przyniósł lewicy postkomunistycznej sromotną klęskę wyborczą. Jednak politycy ciągle są słabi w wyciąganiu wniosków z historii - a przecież nie od dziś wiadomo, że jest ona nauczycielką życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: przez ubogich otwórzmy drzwi Chrystusowi

2025-08-17 10:02

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Jesteśmy Kościołem Pana, Kościołem ubogich, wszyscy jesteśmy cenni, wszyscy jesteśmy osobami, każdy niesie w sobie niepowtarzalne Słowo Boże - wskazał Leon XIV w homilii podczas Mszy św. w Sanktuarium Santa Maria della Rotonda w Albano z udziałem ubogich objętych opieką diecezji oraz pracowników Caritas diecezjalnej.

Na początku homilii Ojciec Święty wyraził radość ze spotkania, szczególnie podczas niedzielnej Eucharystii. „Jeśli bowiem już sam dar bycia dziś blisko siebie i pokonania dzielącego nas dystansu – patrząc sobie w oczy jak prawdziwi bracia i siostry – jest wielki, to jeszcze większym darem jest zwyciężyć w Panu śmierć. Jezus pokonał śmierć – niedziela jest Jego dniem, dniem Zmartwychwstania – a my już teraz zaczynamy pokonywać ją wraz z Nim” - zaznaczył Papież. Dodał, że podczas Mszy św. „nasze serce otrzymuje życie, które przekracza śmierć
CZYTAJ DALEJ

Bp Szkudło: kobieta to serce rodziny i sumienie wspólnoty

2025-08-17 12:01

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

pielgrzymka kobiet

PAP/Jarek Praszkiewicz

Kobiety ze Śląska i całej Polski potrzebują Kościoła, który nie tylko błogosławi je z ambony, ale także słucha, wspiera i oddaje im głos – mówił podczas niedzielnej pielgrzymki kobiet i dziewcząt w Piekarach Śląskich administrator archidiecezji katowickiej biskup Marek Szkudło.

Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do piekarskiego sanktuarium gromadzi co roku tysiące wiernych i należy do największych wydarzeń religijnych na Śląsku. W tym roku mszy na piekarskim wzgórzu przewodniczy nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi. Wcześniej wiernych powitał bp Szkudło, który wygłosił również słowo społeczne. Przypomniał w nim, że tegoroczna pielgrzymka odbywa się w roku jubileuszowym, stulecia archidiecezji katowickiej oraz setnej rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Piekarskiej.
CZYTAJ DALEJ

Triduum dla Wniebowziętej w Bolesławcu

2025-08-17 18:55

Artur D. Grabowski

Był to czas wypełniony modlitwą, refleksją nad słowem Bożym i rolą Maryi w historii zbawienia.

Pierwszy dzień związany był z rozważaniami objawień Matki Bożej w Fatimie. Wieczorna Eucharystia i następująca po niej procesja fatimska w swoim temacie przewodnim nawiązywały do tytułu Maryi jako Matki Dobrej Rady i Stolicy Mądrości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję