- The Daily Telegraph w Wielkiej Brytanii, La Reppublica we Włoszech, L’Opinion we Francji, ale także Litwa, Czechy, Ukraina, właściwie wszystkie kraje regiony, Rosja, kilkadziesiąt krajów poza Europą. I wszędzie tam artykuły z projektu „Opowiadamy Polskę światu”. Zasięg globalny i kolejna już edycja.
- Nie liczymy, czternasta może piętnasta. Tym razem łączymy zainteresowanie Polską i całą Europą Centralną w momencie tak dużego napięcia na wschodzie kontynentu. Piszemy o tym, jak potrzebna jest szczególnie teraz solidarność i wspólnota. Solidarność, wolność, demokracja, to zresztą swoiste „DNA Polaków”. Także teraz piszemy o tym w 80. lecie powstania Armii Krajowej – „największej podziemnej armii świata”.
- Piszą nie tylko najwybitniejsi polscy historycy, jak prof. Wojciech Roszkowski, ale także historycy zagraniczni.
- Tak. Niech Polaków chwalą inni, niech inni mówią o naszym bohaterstwie, waleczności, odwadze. Clark Jones pisze o Janie Karskim. Kenneth Koskodan pisze: „Polski ruch oporu w czasie wojny był większy niż ruchy oporu we wszystkich innych narodach okupowanej Europy razem wziętych”. David Williamson zauważa, że w okupowanej Polsce nie było nikogo takiego jak Quisling w Norwegii czy Petain we Francji. „Istniał za to ruch oporu, który był popierany przez ludność i który otrzymywał rozkazy od legalnego rządu polskiego w Londynie”.
wszystkoCoNajwazniejsze.pl
- Naprawdę świat interesuje polska historia? Często poddawane jest to w zwątpienie. Świat się zglobalizował, ale wszyscy zdają się zamykać w swoich sprawach.
- Świat szuka przede wszystkim dobrze opowiedzianych historii. Historii dobrze napisanych. Historii ciekawych. Historii zrozumiałych pod różnymi szerokościami geograficznymi, bowiem opierających się na wspólnej bazie mitów i opowieści, choćby tej o Dawidzie i Goliacie. Marketing narracyjny to potężne narzędzie, dzięki któremu możemy dostarczyć światu ciekawych i zrozumiałych historii, opartych na polskich bohaterach i polskiej historii.
I widzimy jak to się rozchodzi w świecie. Wcześniejsze edycje “Opowiadamy Polskę światu” związane były z rocznicami wybuchu II wojny światowej, wyzwolenia obozu w Auschwitz, Bitwy Warszawskiej, Grudnia’70 czy urodzin św. Jana Pawła II. W przypadku tekstów na 80. Rocznicę wybuchy wojny czy 100. urodzinami św. Jana Pawła II dużą pomocą służyła nam też redakcja tygodnika „Niedziela” z relacjami we Włoszech. Ale wracając jeszcze do zasięgów: ponad miliard zasięgu miały teksty na 40-lecie “Solidarności” opublikowane w 38 krajach, z okazji 230. Rocznicy Konstytucji 3 Maja teksty o “polskiej duszy” opublikowały tytuły w 62 krajach, w 22 językach, zaś w rocznicę 17 września 1939 r. teksty z Polski dotarły do ponad 70 krajach, w tym trzy teksty (prezydenta Andrzeja Dudy, brytyjskiego historyka Rogera Moorhouse’a i Karola Nawrockiego, prezesa IPN) zostały opublikowane w prasie w Rosji. Nie do wyobrażenia wydawało mi się, gdy byłem licealistą w końcówce stanu wojennego, że kiedyś doczekam dnia, gdy na 17 września uda nam się publikować teksty o Polsce i tym dniu w Rosji. W silnie kontrolowanej rosyjskiej przestrzeni narracyjnej. A jednak było to możliwe.
Plus oczywiście teksty o polskich naukowcach, o polskiej kulturze, o ekonomii i o tym, jak Polska i inne kraje naszego regionu wychodzą z pandemii, jak funkcjonuje pomoc dla małych i średnich przedsiębiorstw, polskie tarcze ochronne, to ciekawi świat. Często dziennikarze z zaprzyjaźnionych zagranicznych mediów proszą nas właśnie o takie tematy. Czas pandemii dla wszystkich był i jest trudny. Każdego ciekawi, jak inne kraje dają sobie radę.
- To akcja w przeliczeniu na zasięgi i powierzchnie reklamowe gigantyczna, a więc droga. Ile kosztowała?
- Ukułem kiedyś powiedzenie „wpierw myślenie, potem wydawanie” i tego się trzymamy w działaniach Instytutu Nowych Mediach. Bardzo dużo można osiągnąć właśnie myśleniem, bez użycia wielkich pieniędzy. Większość redakcji, szczególnie tych w Europie, już świetnie znamy a co ważniejsze oni znają nas, wiedzą czego się po nas mogą spodziewać, że nie będziemy im wciskać nachalnej propagandy. Coraz częściej to oni proszą nas o teksty, tak jak teraz gdy uwaga wszystkich zwrócona jest na Ukrainę. Polski premier napisał o tym, że szczególnie teraz ważna jest europejska solidarność i o tym też dlaczego jej brak. Mocny ważny tekst, bardzo zresztą prawdziwy i osobisty.
Redakcja „Le Figaro” była pierwszą z którą kontakt nawiązałem jeszcze w 1990 roku. To są przyjaciele, nawet jeśli ich część osiem czy dziewięć lat temu odeszła z „Le Figaro” zakładając dziennik opinii „L’Opinion”. Przez lata i w jednym i w drugim dzienniku, podobnie jak w innych mediach we Francji, miałem sposobność opublikowania bardzo wielu tekstów z naszego regionu, z czasem na zapotrzebowanie tych redakcji. To naprawdę nie jest tak, że Polska nikogo nie obchodzi a Polacy niczego nie potrafią, chyba że zapłacą. Oczywiście, te relacje buduje się latami, oczywiście, w tych dniach wszyscy redaktorzy Wszystko co Najważniejsze i pracownicy Instytutu Nowych Mediów rozjechali się po świecie, oczywiście gigantyczną pomocą służą bardzo zaangażowane polskie placówki dyplomatyczne, ale też polscy księża, Polonia.
- „Opowiadamy Polskę światu” stało się swoistym pospolitym ruszeniem, projektem tożsamościowym dla Polaków poza granicami i przyjaciół Polski?
Dokładnie tak. Projektu nie byłoby więc bez wsparcia bardzo wielu osób i instytucji. Dzięki ich wsparciu możemy przetłumaczyć teksty na wiele języków, ale też np. sprawić, aby teksty które ukazują się w miejscowych dziennikach zostały tam - jak to mowimy - „dopalone”. To trochę magii i szczypta technologii, ale potrafimy dosyć dokładnie dotrzeć z naszymi tekstami na smartfony osób zainteresowanych np. polityką, historią, Polską czy Rosją, do tego pracujących w administracji, szkolnictwie albo biznesie. Albo wręcz przebywających aktualnie, w dniach głosowania, we francuskim Zgromadzeniu Narodowym. Nie musimy być we Włoszech przy pracowniku administracji, polityku czy naukowcu, aby wskazać mu na jego smartfonie tekst z La Reppublica z naszego projektu. Przez lata zgromadziliśmy w Instytucie Nowych Mediów bardzo wartościowe know how, w dobrej sprawie a taką jest „Opowiadamy Polskę światu”, chętnie się nim dzielimy z innymi podmiotami, które chcą działać w tym projekcie. Duże podziękowania więc w tym miejscu dla Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polskiej Agencji Prasowej, i dla wszystkich, którzy moga przekazać teksty z naszego projektu, dalej. Publikowane są w sześciu językach, w otwartym dostępie na stronie www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl. Zależy nam, aby ich zasięg był jak największy. Opowiadajmy Polskę światu razem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu