Pragnę dziś nawiązać do początków mojej pracy jako redaktora Niedzieli w latach 1981 i dalszych, kiedy to kilkakrotnie brałem udział w pieszej pielgrzymce z Warszawy do Częstochowy. Były to burzliwe czasy.
Pamiętam szczególnie sierpień 1981 r., kiedy decyzję o pielgrzymce trzeba było podejmować w trudnych okolicznościach. W latach, gdy istniała już Niedziela, podczas pielgrzymek robiło się dziennikarski
materiał - tzw. Notatnik pielgrzyma. Z rozrzewnieniem wspominam dzisiaj, jak wielu ludzi - młodych, ale także starszych - uczestniczyło wówczas w wędrówkach na Jasną Górę. Ruch pielgrzymkowy
był doskonałą okazją do spotkań, rozmów, wymiany poglądów; szczególnie przeciwnicy panującego wówczas systemu komunistycznego, liczni „niepokorni” korzystali z możliwości spotkania podczas
pielgrzymkowej wędrówki wielu osób znaczących.
Wielowiekowy zwyczaj pielgrzymowania przetrwał do naszych czasów. Dzisiaj także tysiące ludzi wędruje rokrocznie na Jasną Górę, szczególnie ludzi młodych, odprawiając swego rodzaju rekolekcje w drodze.
Można nawet powiedzieć, że pątnicy stanowią pewną grupę społeczną. Bo już nie tylko z pielgrzymką warszawską, ale w grupach pielgrzymkowych ze wszystkich stron Polski ludzie ci wędrują przez wiele dni,
czasem nawet kilka tygodni, w zamyśleniu i rozmodleniu, z wieloma cichymi intencjami.
Dlatego warto uświadomić sobie po raz kolejny, jak ważną rolę dla nas, Polaków, odgrywa Jasna Góra. Jest to przecież nasze narodowe Sanktuarium. Tu ludzie się modlą, przykładają ucho do tych murów,
które - jak stwierdził Ojciec Święty - czasem mówią, czasem płaczą, czasem uczą, ale nigdy nie są obojętne. Powinniśmy też zdawać sobie sprawę, że są to mury święte, które wymagają odpowiedzialnego
stróżowania. Często obserwuję gorliwą posługę Ojców Paulinów, troszczących się o ten Boży przybytek. Nie tylko dbają oni o klasztor jasnogórski, ale także o miliony pątników, m.in. zapewniając im nocleg,
warunki higieniczno-sanitarne, umożliwiając zwiedzanie oraz zapoznanie się z historią Sanktuarium. Pomagają także przez kompetentne i różnorodne poradnictwo, zapewniają posługę duszpasterską przez cały
rok, zwłaszcza posługę konfesjonału.
Winniśmy też dziękować Bogu za tych, którzy wspomagają Jasną Górę. Często są to ludzie bardzo biedni, którzy swoją ubogą złotówką wspierają Sanktuarium. I kiedy rząd, Kancelaria Prezydenta czy Sejm
utrzymują się z niemałych pieniędzy podatników, Sanktuarium Jasnogórskie, podobnie zresztą jak wszystkie świątynie, istnieje dzięki ofiarności ludzi. Trzeba więc wielkiej oszczędności i gospodarności,
żeby wszystko sprawnie i dobrze funkcjonowało. Sądzę, że żadna inna instytucja cywilna czy państwowa nie byłaby w stanie zabezpieczyć tego wszystkiego za tak skromne środki finansowe. Dlatego, gdy słyszymy
jakieś nieprzyjazne opinie w tej sprawie, sugestie opodatkowania czy rozliczania, pomyślmy o tym, o ile spraw trzeba się tutaj zatroszczyć, począwszy od dbałości o stan zabytkowych obiektów po bezpieczeństwo
przybywających tu ludzi. Tymczasem, kiedy pojawia się ktoś, kto może bardziej usłużyć Jasnej Górze czy Kościołowi polskiemu, wyraźnie niechętne media ferują pochopne sądy o rzekomych nadużyciach. Jakoś
nie widać podobnej reakcji, gdy chodzi o sprawę utrzymania wielu instytucji państwowych przecież za pieniądze podatników. Wydaje się, że ataki na Kościół wzmagają się w takich okresach, jak ten okołopielgrzymkowy.
Czyżby siły wrogie Kościołowi działały i pod nowym, demokratycznym przecież szyldem?
Bądźmy więc wdzięczni Ojcom Paulinom, na czele z Ojcem Generałem i Ojcem Przeorem, za tę szczególną i wielką troskę o Jasną Górę i o jej misję dla życia konkretnego człowieka.
Nad tym świętym miejscem czuwa przede wszystkim Pani Jasnogórska, nasza Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski, Opiekunka wszystkich pielgrzymów. Idźmy więc do Niej z ufnością, dziękując także za
wszystko, co Jasna Góra czyni dla Polski i dla Polaków na całym świecie. Dziękujmy Matce Najświętszej za Jej łaskawość oraz macierzyńską troskę. „Szczęść Boże” na pielgrzymich szlakach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu