Reklama

Porady prawnika

Zaprzeczenie ojcostwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli dziecko przychodzi na świat w małżeństwie przed upływem 300 dni od jego ustania lub unieważnienia, istnieje domniemanie, że ojcem dziecka jest mąż matki.
Jeśli tak nie jest i chcemy to domniemanie obalić, musimy wystąpić z powództwem (wnieść pozew do sądu) o zaprzeczenie ojcostwa.
Może to zrobić:
* mąż matki dziecka - ma na to 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka;
* matka dziecka - w ciągu 6 miesięcy od urodzenia dziecka;
* dziecko, gdy osiągnie pełnoletność, ale w ciągu 3 pierwszych lat.
Po przekroczeniu tego terminu możemy już tylko zwrócić się do prokuratora, by wystąpił o zaprzeczenie ojcostwa - w tym przypadku termin nie ma znaczenia. Pamiętajmy jednak, że matka, która nie wniesie w terminie takiego powództwa, może później - korzystając z pomocy prokuratora - napotkać na przeszkodę, konsekwencją której będzie zawieszenie postępowania. Otóż prokurator musi przed wytoczeniem powództwa przesłuchać matkę dziecka, jej męża i biologicznego ojca dziecka. Jeśli ten nie stawi się mimo wezwań, sprawę trzeba będzie zawiesić. Jeśli matka sama wniesie pozew w terminie, sąd może zarządzić doprowadzenie krnąbrnego do sądu (dysponuje środkami przymusu).
Zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne przed urodzeniem dziecka, jak i po jego śmierci.
Gdy domniemanie ojcostwa zostanie obalone, naturalny - tzn. biologiczny ojciec powinien uznać swoje dziecko. Procedurę tę prawo określa jako ustalenie ojcostwa. Może ono nastąpić przed kierownikiem USC lub przed sądem opiekuńczym: natomiast za granicą - jeśli rodzice są obywatelami polskimi - przed konsulem. W obliczu zagrożenia życia ojca, dziecko można uznać tylko przed notariuszem. Jeśli ojciec dziecka nie jest pełnoletni, do uznania potrzebna jest zgoda jego przedstawiciela ustawowego (np. jednego z rodziców).
Ojciec może uznać swoje dziecko jeszcze przed jego urodzeniem - dotyczy to jednak dziecka już poczętego.
Do uznania dziecka poczętego, jak i małoletniego potrzebna jest jeszcze zgoda jego matki, gdy matki zabraknie - osoby, która jest przedstawicielem ustawowym dziecka. Dziecko pełnoletnie może samo wyrazić zgodę. W tym przypadku zgoda matki nie będzie konieczna - pod warunkiem, że kontakt z nią jest utrudniony.
Uznanie dziecka można unieważnić. Mężczyzna, który uznał dziecko, może zażądać unieważnienia swojego oświadczenia w ciągu roku od dnia, w którym je złożył. Z żądaniem takim może wystąpić również matka dziecka i samo dziecko, gdy osiągnie pełnoletność, ale tylko w ciągu pierwszych trzech lat. Z pozwem o unieważnienie uznania dziecka może wystąpić również prokurator - jego nie obowiązują terminy. Jeśli dziecko umrze, unieważnienie nie jest możliwe.

Z instytucji unieważnienia uznania dziecka skorzystał kiedyś Mirek. Jako niepełnoletni uznał dziecko, któte urodziła jego szesnastoletnia dziewczyna - ojciec chłopca wyraził na to zgodę. Po pewnym czasie Mirek jednak zmienił zdanie i wytoczył dziewczynie proces o unieważnienie uznania dziecka. Twierdził, że nie jest jego ojcem, a urzędnik USC nie poinformował go o tym, że nie musiał uznać cudzego dziecka, zaś ojciec jest alkoholikiem i nie zdawał sobie z wagi sytuacji.
Sąd stanął wobec ważnego problemu, bo z akt sprawy nie wynikało, żeby młodzieniec miał wcześniej jakies wątpliwości co do swego ojcostwa. Decydujące zdanie ma w tym przypadku zgoda rodzica. Jeśli ten dotknięty jest defektem psychicznym z powodu choroby alkoholowej, jego oświadczenie można uznać za dotknięte wadą, a więc nieważne. Sąd Najwyższy, do którego sprawa w końcu trafiła zlecił jej szczegółowe zbadanie pod kątem poczytalności ojca Mirka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

"Z błogosławieństwem papieskim będzie nam na pewno łatwiej"

2025-10-01 15:23

[ TEMATY ]

Namalować katolicyzm od nowa

Leon XIV

commons.wikimedia.org

Pomysłodawca przedsięwzięcia Dariusz Karłowicz

Pomysłodawca przedsięwzięcia Dariusz Karłowicz

Papież Leon XIV pobłogosławił projektowi „Namalować katolicyzm od nowa”. Jego inicjatorzy Dariusz Karłowicz i Joanna Paciorek 1 października, podczas audiencji generalnej w Watykanie podarowali papieżowi obraz Maryi z Dzieciątkiem pędzla wybitnej krakowskiej artystki Beaty Stankiewicz.

- Słowa papieża były bardzo serdeczne, prosił byśmy odnawiali kulturę w duchu chrześcijańskim, co będziemy starali się urzeczywistniać. Z błogosławieństwem papieskim będzie nam na pewno łatwiej - powiedział tuż po audiencji dr Dariusz Karłowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję