Reklama

Sport

"Pokazaliśmy im" - polska sztafeta mieszana 4x400 m zdobyła złoty medal

Polska sztafeta mieszana 4x400 m zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Biało-czerwoni w finale poprawili rekord Europy czasem 3.09,87. Drugie miejsce zajęli reprezentanci Dominikany, a trzecie Amerykanie.

[ TEMATY ]

lekkoatletyka

Tokio 2020

PAP/EPA/DIEGO AZUBEL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polacy biegli w finale w składzie: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński. Ich czas jest rekordem Starego Kontynentu, a także rekordem olimpijskim. To drugi wynik w historii tej konkurencji.

Świetnie na ostatniej zmianie zaprezentował się Duszyński, który ruszał na ostatnie 400 m na trzeciej pozycji. Cały bieg finałowy miał bardzo wyrównany przebieg. W walce o trzy medale liczyły się cztery reprezentacje. Na finiszu to jednak Duszyński zachował najwięcej zimnej krwi i ograł rywali "jak profesor".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dominikana zdobyła srebro wynikiem 3.10,21. Amerykanom brąz dał czas 3.10,22. Bez medalu zostali czwarci Holendrzy - 3.10,36. Inne zespoły nie liczyły się w walce o podium.

Biało-czerwoni już w półfinale pokazali, że są niesamowicie mocni. Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Duszyński czasem 3.10,44 poprawili w piątek rekord Europy. Już wówczas mówili, że przetrwa on tylko 24 godziny, a w finale będzie "gruby medal". Jak powiedzieli, tak zrobili. Przed finałem sztab szkoleniowy reprezentacji Polski zdecydował się na pokerową zagrywkę i zmienił 3 z 4 zawodników w porównaniu do półfinału. Trener Aleksander Matusiński już wiele razy pokazał, że ma niezwykłego nosa ustalając składy w biegach rozstawnych. Tak było i tym razem.

"O takim rozpoczęciu tych igrzysk nie marzyłam. Mamy wspaniały team. Jak widać - jesteśmy potęgą na świecie" - powiedziała najbardziej utytułowana w polskim zespole Święty-Ersetic w wywiadzie dla TVP po finałowym biegu. Kilka dni temu płakała, bo jej występ w Tokio stał pod znakiem zapytania z powodu kontuzji. W sobotę na jej policzki spływały już łzy szczęścia.

Podziel się cytatem

Reklama

Zalewski dodał, że pokonanie Amerykanów w sportowej walce smakuje lepiej, niż gdyby miało ich nie być w finale z powodu dyskwalifikacji. "Pokazaliśmy im" - mówiła uśmiechnięta Kaczmarek.

"Ta podróż w sporcie trwa u mnie bardzo długo. Wiele problemów po drodze spotkałem. Bez nich na pewno by mnie tu nie było" - podkreślił Duszyński.

Podziel się cytatem

Cała siódemka, która miała wkład w zdobycie mistrzostwa olimpijskiego, otrzyma złote medale.

Sztafeta mieszana 4x400 m debiutowała w Tokio w programie igrzysk. Polacy zostali więc pierwszymi mistrzami olimpijskimi w tej konkurencji.

Triumf sztafety mieszanej 4x400 m jest pierwszym medalem olimpijskim wywalczonym przez biało-czerwonych w konkurencji biegowej od 1980 roku.

Złoty medal sztafety mieszanej 4x400 m jest drugim krążkiem dla Polski podczas igrzysk w Tokio. Wcześniej rywalizujące w wioślarskiej czwórce podwójnej Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann zdobyły srebrny medal. (PAP)

2021-07-31 15:38

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lekkoatletyczne ME: złoty medal i rekord Polski Natalii Kaczmarek w biegu na 400 m

[ TEMATY ]

lekkoatletyka

PAP/Adam Warżawa

Natalia Kaczmarek czasem 48,98 poprawiła rekord Polski i zdobyła złoty medal w biegu na 400 m podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Rzymie. Za nią uplasowały się Rhasidat Adeleke z Irlandii (49,07) i Holenderka Lieke Klaver (50,08).

Poprzedni rekord Polski od 1976 roku należał do Ireny Szewińskiej i wynosił 49,28. Justyna Święty-Ersetic i Iga Baumgart-Witan odpadły w niedzielnym półfinale ME.
CZYTAJ DALEJ

Skandal! Włamanie, kradzież i profanacja kaplicy w dawnej bursie

2025-05-05 14:46

[ TEMATY ]

kaplica

profanacja

skandal

Mielec

commons.wikimedia.org/Patryk Duszkiewicz, CC BY-SA 4.0

W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do włamania i profanacji kaplicy pw. św. Stanisława Kostki, znajdującej się w dawnej bursie przy ul. Warszawskiej w Mielcu. Sprawcy zniszczyli krzyż ołtarzowy, dokonali kradzieży przedmiotów liturgicznych i prawdopodobnie podjęli próbę podpalenia.

- Prośmy Boga o zmiłowanie się nad sprawcami tego haniebnego czynu, a dla nas o gorliwość serc i większą troskę o sprawy Boże w naszym życiu prywatnym i publicznym - czytamy w oświadczeniu Parafii Ducha Świętego w Mielcu.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję