Światowe Dni Młodzieży jako ewangelizacja globalizacji
Pierwsza sesja sympozjum, które odbywało się w Instytucie Literatury i Filozofii Uniwersytetu Tor Vergata, dotyczyła fenomenu Światowych Dni Młodzieży. Młodzi przedstawiciele miast, w których odbywały się te spotkania, dzielili się swoimi refleksjami na temat ich owocowania w codziennym życiu. Podkreślano bardzo wyraźnie, że dla młodych ludzi Światowe Dni Młodzieży stanowią odkrycie prawdziwego oblicza Kościoła. Dzięki tym spotkaniom młodzi doświadczają Kościoła żywego i innego niż ten, o którym dowiadują się z mediów. "Dla młodych Francuzów - mówił duszpasterz paryskiej Sorbony - ks. Renauld de Dinechin - nagle ten nieatrakcyjny Kościół stał się bardzo komunikatywny i otwarty. Młodzi zobaczyli, że dzięki wierze mogą stać się mimo wielości kultur jedną wspólnotą". O olbrzymim znaczeniu tego spotkania dla katolików z Toronto mówiła pani dziekan Uniwersytetu w Toronto Dyanne Affonso. "To, co dzięki Ojcu Świętemu wydarzyło się w Kanadzie, było świadectwem, jakiego Kościół kanadyjski bardzo potrzebował. Myślę, że przeżył on jakąś swoją nową młodość" - stwierdziła. Obok eklezjalnego wymiaru Światowych Dni Młodzieży wskazano również na ich wielkie znaczenie społeczne i kulturowe. W dobie procesu globalizacji, przed którą trudno jest nam się obronić, pomysł Papieża na organizowanie światowych spotkań młodych jest chyba najtrafniejszą podpowiedzią, jak podchodzić do tego złożonego problemu. Uczestnicy sympozjum podkreślili, że Światowe Dni Młodzieży stały się udaną próbą ewangelizacji globalizacji. Spotkanie setek tysięcy, a nawet milionów młodych ludzi z różnych kontynentów, kultur i języków stało się przykładem tego, że należy już zacząć myśleć o Ewangelii głoszonej jakby dla całego świata jednocześnie. Mała wioska, jaką staje się świat, może być przecież wioską Chrystusa. Światowe spotkania młodych stały się dowodem na to, że można trwać w jedności przy zachowaniu odrębności kultur i zwyczajów. Doświadczenie Światowych Dni Młodzieży, zdaniem uczestników rzymskiego sympozjum, ma dziś szczególny wymiar. Nieuchronność globalnego świata rodzi konieczność poszukiwania odpowiednich form pracy Kościoła, aby ten szybki proces nie odciął się od chrześcijańskich korzeni. Co więcej, ten właśnie świat jedynie w Chrystusie może znaleźć trwały fundament dla swojego rozwoju. "Pamiętam, że tu, na Tor Vergata, podczas Mszy św. z Papieżem wszyscy byliśmy dla siebie braćmi i siostrami, ale ledwie skończyło się nabożeństwo i wyruszyliśmy w drogę powrotną, w autobusach i metrze, już nie było widać tego braterstwa. To dla mnie dowód, że tylko z Chrystusem możemy budować wzajemne relacje, bez Niego jest to absolutnie niemożliwe" - powiedział jeden z młodych ludzi.
Obecność Kościoła na współczesnym uniwersytecie
Już sam fakt wybudowania w nowo powstającym campusie uniwersyteckim pięknej świątyni jest świadectwem tego, jak bardzo Kościół powinien być obecny na uniwersytecie. Jednak nawet w Rzymie o tej obecności myśli się bardzo różnie i sama budowa kościoła akademickiego wywołała ponoć u wielu dziwnego rodzaju lęk o to, czy czasem świątynia katolicka na nowoczesnym uniwersytecie nie będzie naruszeniem autonomii i tolerancji. Dość zasadniczy w tym względzie był głos włoskiego studenta, który zapytał zebranych - dlaczego na uczelniach większość profesorów boi się przyznawać do swojej wiary i podejmować ze studentami dyskusję na ten temat. "Spotykam wielu profesorów, o których wiem, że chodzą w niedzielę do kościoła, ale na uczelni uważają, że nie wolno o tym mówić i do tego się przyznawać". Okazało się, że nie jest to tylko włoski problem. Troska o autonomię uczelni zrodziła w wielu środowiskach jakiś niezrozumiały lęk o obecność Kościoła na uniwersytecie. Przypomniano też papieskie wołanie o to, aby Kościół nie rezygnował ze swojej obecności w środowiskach akademickich. Ojciec Święty wielokrotnie to podkreślał, że zarówno sam Kościół potrzebuje uniwersytetu, jak i uniwersytet potrzebuje Kościoła. Bez wartości duchowych, bez otwarcia na piękno i prawdę uniwersytet staje się tylko firmą sprzedającą wiedzę.
Konsekracja kościoła pw. św. Tomasza z Akwinu na Tor Vergata stała się więc niesłychanie ważnym symbolem tej obecności i jednocześnie świadectwem dla ośrodków akademickich całego świata, aby nie zapomnieć o tym, że Kościół ma swoje stałe i sprawdzone miejsce w procesie poszukiwania prawdy.
25 listopada br. delegaci siedmiu miast, w których odbywały się Światowe Dni Młodzieży, spotkali się z Ojcem Świętym. Na zmęczonej twarzy Jana Pawła II można było zobaczyć wyraźny uśmiech, wyrażający wielką nadzieję, że jego pomysł na Światowe Dni Młodzieży stanie się elementem nowej kultury młodych, którzy potrafią się jednoczyć dla Chrystusa i świadczyć, że tylko z Nim można myśleć o prawdziwej jedności ziemskiego globu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu