Reklama

Trudne wybory młodości (2)

Znaki trwogi i znaki nadziei

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowi ludzie

Reklama

Nastąpi wymiana pokoleń na skalę rewolucyjną: 45% społeczeństwa polskiego nie będzie pamiętało doświadczeń "Solidarności". Z dystansem będzie odnosiło się do historycznych podziałów. Nie będzie znało świata innego niż ten, który kieruje się regułami demokracji, w którym panuje nieskrępowana swoboda przemieszczania się ludzi i idei.
Będzie to grupa ludzi wykształconych. Badania wykazują, że 55% młodzieży szkolnej zamierza studiować. Studia wyższe rozbudzają apetyty, większe aspiracje, większe oczekiwania. Media głosić będą kult sukcesu, a pracy będzie coraz mniej. Pozostanie niemoc zrealizowania oczekiwań, marzeń, planów. Zablokowane nadzieje. Taka będzie rzeczywistość, w obliczu której optymizm młodych ludzi wydaje się imponujący. Ok. 57% to ci, którzy chcą coś robić ze sobą w Polsce, zrezygnowanych jest tylko 18%.
Będzie to pokolenie ludzi myślących i biorących życie na serio, znających swoją wartość i deklarujących: potraktujcie nas na serio; zagospodarujcie nasz potencjał na serio. A jeśli tą ofertą młodych nikt się nie przejmie?
Może być tak, że pewna grupa młodzieży powie kiedyś: nawet jeśli nikomu na nas nie zależy, to my bierzmy życie na serio i radźmy sobie sami.
Ale może też wykreować się grupa młodych ludzi, która może powiedzieć: jeśli oni nas nie traktują na serio, to my im pokażemy, co znaczy zakpić sobie ze społeczeństwa i z rządu.
Młode pokolenie nie chce tego świata rozwalać, ale chce się weń jakoś wpisać. Świadczy o tym choćby to, że młodzi ludzie chcą robić karierę, ale ustawiają ją tak, aby mieć również czas dla rodziny.
Młodzi ludzie chcą mieć też jakieś wartości. Trzy czwarte młodzieży wskazuje na następujące sprawy ważne w ich życiu:
- mam rodzinę;
- jestem Polakiem;
- jestem wierzący.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Europejczycy polskiego pochodzenia

Co będzie określało młodzież przyszłości?

Rosnące bezrobocie
Wzrasta tendencja do migracji młodych ludzi. Wyjeżdżają oni za granicę szukać pracy. Jest to już trzecia fala migracyjna. Pierwsza była wojenna. Ludzie, dla których dom ojczysty był najdosłowniej zamknięty. Druga fala wypłynęła w czasach stanu wojennego. Wtedy też mieliśmy do czynienia z pewnym przymusem i nieodwracalnością. Trzecia fala będzie natomiast falą emigracji zarobkowej, która może mieć nieco inny charakter. Ta nowa emigracja będzie miała drogę powrotu. Stanowić ją będą ludzie w dużej mierze wolni, kreatywni, ambitni. Być może zechcą wracać do Ojczyzny nie tylko na emeryturę. Szkoda, że Ojczyzna nie potrafi dziś wykorzystać potencjału, który ze sobą niosą.

Relacje z Unią Europejską
Powstaną dwie grupy młodego pokolenia. Nowe elity: ci, którzy będą znali języki, opanują nowe technologie, nowe sposoby komunikowania. Nowa szlachta i arystokracja epoki globalizacji.
Druga grupa - to odpowiednik chłopa pańszczyźnianego: pracownicy fizyczni, sprzątacze wielkich obiektów.

Reklama

Duża podatność na manipulację
Media tworzyć będą w coraz większym stopniu gusta, styl, sposób myślenia. Badania wykazują, że tego samego dnia i o tej samej godzinie program Big Brother ogląda 230 tys. widzów, a program Bar - 460 tys. Jeżeli jest tak nawet w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i w Wielką Sobotę - jeśli oglądalność tego rodzaju reality show nie spada nawet w takie dni i jeśli zabawia się w ten sposób tak wielu ludzi, to prawdopodobnie za jakiś czas coś się zmieni w ich myśleniu i przeżywaniu.

Świat, ku któremu idziemy

Popatrzmy na chwilę, jak to wygląda w świecie - oczywiście, chodzi o tę część świata, o której myślimy z zazdrością - o świecie starych, sytych demokracji. To społeczeństwo, w którym tak naprawdę liczą się najlepsi. W Polsce najlepszy ciągle jest jeszcze ten, kto potrafi coś sobie załatwić. W świecie, do którego dążymy, rządzi konkurencja. Na stanowiskach utrzymują się ci, którzy są najlepsi. Reszta stanowi szary tłum klientów hipermarketów. Nie wystarczy już zatem być dobrym. Warunkiem sukcesu jest być najlepszym.
Wszystkie autorytety zostały już ośmieszone i zrzucone z piedestału. Jedyną wspólną wartością pozostaje konsumpcja. Dominuje kultura nieodpartego przymusu wydawania pieniędzy. Rytuał nieustannych zakupów i wymiany dóbr: kupić, wyrzucić, znowu kupić i tak bez końca. Technika zawłaszcza to, co najbardziej ludzkie, nawet miłość. Ginie wartość bezinteresownego "bycia dla". Prawdziwe uczucia są zastępowane przez ich substytuty. Czymś trzeba się karmić, więc produkuje się sztuczne raje.

Czy wartością jest przyjemność?

Reklama

Badania wykazują, że młodzież chce więcej tolerancji, a właściwie liberalizacji w sferze seksu i zaspokajania potrzeb przyjemnościowych. Wielu młodych ludzi mówi: "Nie da się tego słuchać, co Kościół mówi o środkach antykoncepcyjnych, przesadą jest to nauczanie kościelne o wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej - jeśli się kochamy, to na co czekać". I dodaje: "Z tą aborcją to też Kościół się uparł".
Krótko mówiąc - prośba wielu młodych ludzi jest taka: "Niech Kościół zrozumie, że nam potrzeba takiej wartości, jaką jest przyjemność". Ale z badań wynika też, że młodzież za największą wartość w swoim życiu uważa szczęśliwą rodzinę i odwzajemnioną miłość. Z jednej strony chce seksu bez ograniczeń, a z drugiej - trwałych związków małżeńskich. Czy to jest możliwe do pogodzenia? Jeśli życie ogranicza się tylko do myślenia o tym, co teraz, co w tym momencie, to rzeczywiście to pragnienie musi być zaspokojone. Zaspokojenie jednej potrzeby budzi głód następnej - do tego stopnia, że człowiek staje się jednym wielkim pragnieniem, wołającym: kochajcie mnie, ale sam niezdolny jest kogokolwiek pokochać.
Jeśli życie ma mieć pewną perspektywę, to w Przykazaniach Bożych nie będziemy widzieli tylko zakazów i ograniczeń, ale dostrzeżemy dydaktykę Boga. Te przykazania do czegoś prowadzą... Kościół - mówiąc niekiedy: nie, tak nie można - chce pomóc ludziom, aby mieli odwzajemnioną miłość, szczęśliwą rodzinę. Kościół nie chce czynić ludzi nieszczęśliwymi, dając im namiastki szczęścia. Zadaniem Kościoła jest dawać szczęście trwałe.

A może jednak wiosna Kościoła...

Młody człowiek się zmienia, dorasta, dojrzewa. Młodzi są jak łąka na wiosnę. Po zimie może być na łące dużo brudu, rozkładających się resztek, ale w wiośnie jest taka siła, że to wszystko przezwycięży. Zieleń trawy pokonuje zimową szarość, a kwiaty wyrastają nawet na butwiejących resztkach. W młodzieży jest ogromna siła, moc przemiany.

* * *

Jak tej młodzieży pomóc?
Kard. Paul Poupard na Kongresie Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie powiedział: "Potrzeba dziś mężczyzn i kobiet mocnych, wspaniałomyślnych, doskonale dwujęzycznych - to znaczy zdolnych mówić językiem Boga w języku ludzkim, podwójnie biegłych - to znaczy kontemplujących Boga i biegłych w ludzkości, zakochanych w Bogu i ludziach".

KONIEC

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, ucz mnie słuchać mądrze i odpowiadać miłością ofiarowaną!

2024-11-01 13:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Zanim zacznę słuchać siebie, muszę słuchać uważnie Boga. Kiedy nie słucham jedynie siebie, lecz Boga, słyszę, że jestem kochany, że Bóg jest gotów mi przebaczyć, że chce wiele uczynić dla mnie, że był gotów wejść na krzyż z miłości do mnie.

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?». Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych». Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary». Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.
CZYTAJ DALEJ

Rocznica uroczystości pogrzebowych ks. Jerzego Popiełuszki

[ TEMATY ]

Solidarność

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Instytut Pamięci Narodowej/Facebook

Ponad 600 tys. wiernych i blisko tysiąc duchownych towarzyszyło w ostatniej drodze kapelanowi "Solidarności".

Ta śmierć, ta męczeńska ofiara, stały się zwycięstwem „Solidarności”, a pogrzeb przerodził się w wielką manifestację Polaków, którzy z całego kraju przybyli, aby przy trumnie ks. Popiełuszki utwierdzić się w wierze w najwyższe ideały narodowe. Wszystkie okoliczne place, parki, ulice w promieniu paru kilometrów wypełnione tłumami, widziałam je płynące od rana, młodzi obsiedli drzewa wzdłuż ulicy Krasińskiego, sztandary „Solidarności” unosiły się nad głowami, a gdy przybył Wałęsa, powstał jeden wielki krzyk, tysiące rąk wzniosło się w symbol Victory - Józefa Radzymińska, pisarka. Instytut Pamięci Narodowej/Facebook
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa Margaretek daje siłę kaplanom

2024-11-03 18:06

fot. Alina Zietek-salwik

Grupa pielgrzymów z Cmolasu przed Sanktuarium w Łagiwenikach

Grupa pielgrzymów z Cmolasu przed Sanktuarium w Łagiwenikach

Ostatnie miesiące pokazują, że rozpoczął się trudny czas dla Kościoła, dla katolików, ale przede wszystkim dla kapłanów, którzy są najwyraźniejszym znakiem Boga na ziemi. Zapowiadane „opiłowywanie” katolików staje się faktem, a prześladowanie ks. Michała Olszewskiego SCJ dowodzi, że rozpoczął się czas próby. Jedyną skuteczną obroną jest modlitwa. Rozumie to wiele osób, bo IX Ogólnopolska Pielgrzymka Apostolatu „Margaretka” zgromadziła 12 października br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach kilka tysięcy wiernych. Z naszej diecezji przyjechały cztery autokary osób, w tym 53-osobowa grupa z parafii Cmolas.

Pielgrzymka rozpoczęła się w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Jej uczestników powitał kustosz ks. Tomasz Szopa, który podkreślał, że wspólnoty modlące się w intencji kapłanów to wielki skarb w Kościele. Konferencję na temat pielgrzymowania wygłosił ks. Bogusław Nagel, opiekun krajowy Apostolatu Modlitwy za Kapłanów „Margaretka”. Natomiast przed Mszą św. w łagiewnickiej bazylice, dokąd pielgrzymi dotarli procesyjnie, odmawiając różaniec, ks. prof. Wojciech Węgrzyniak mówił o ogromnej roli modlitwy wstawienniczej, bo taki charakter ma modlitwa w intencji kapłanów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję