Reklama

Toronto2002

XVII Światowy Dzień Młodzieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To jezioro jest tak wielkie, że widać je nawet z przestrzeni kosmicznej. Gdy patrzy się na północną półkulę z wysokości, widać jakby trzy błękitne palce - to trzy z pięciu Wielkich Jezior. Jedno z nich - jezioro Ontario stało się 25 lipca 2002 r. jeziorem Genezaret XXI wieku. Tutaj przyjechał Ojciec Święty, aby przewodniczyć oficjalnej ceremonii otwarcia XVII Światowego Dnia Młodzieży.

Pierwsze spotkanie

25 lipca 2002 r. zobaczyliśmy Papieża. Był uśmiechnięty i pogodny, kilkakrotnie podnosił się z fotela, gdy jechał papamobilem wśród wiwatujących tłumów młodzieży. A ta dopisała nadzwyczajnie. Według wstępnych danych, na Exhibition Place przyszło ok. 400 tys. osób - to znaczy dwa razy tyle, ile zarejestrowało się na całe uroczystości. Jan Paweł II był wyraźnie zbudowany entuzjazmem młodzieży. Chętnie słuchał wiwatów, a na okrzyki rodaków odpowiedział po polsku: "Słyszę Wasze radosne głosy, Wasze okrzyki, Wasze śpiewy i dostrzegam w tym głębokie pragnienie Waszych serc: chcecie być szczęśliwi!..."
Ojciec Święty mówił, że młodzi otrzymują bardzo wiele uwodzących ich propozycji: "Wielu mówi o radości, którą można zdobyć dzięki pieniądzom, dzięki sukcesowi, dzięki władzy. Przede wszystkim mówią Wam o radości, która ma płynąć z przelotnej przyjemności".
Jan Paweł II nie wahał się przypomnieć o wieku, którego brzemię nosi: "Drodzy Przyjaciele, na to Wasze pragnienie szczęścia stary papież, który ma wiele lat, ale jest młody sercem, odpowiada słowem, które nie jest jego". Jan Paweł II nawiązał do Ewangelii o ośmiu błogosławieństwach zaczynających się od słowa "Błogosławieni", czyli "Szczęśliwi": Słowem kluczem do nauczania Jezusa jest zwiastowanie radości: "Szczęśliwi".

Między radością a pustką

Kilkanaście godzin wcześniej rozmawiałem ze znanym muzykiem Salem Solo, który w latach 80. zdobywał pierwsze miejsca na listach przebojów jako członek słynnego zespołu Classics Nouveau. Nie wiedzieliśmy jeszcze, że Papież będzie mówił o szczęściu, ale temat tej rozmowy idealnie pasował do tego, co stało się przedmiotem rozważań Ojca Świętego.
- Znałem Boy George´a i Duran Duran i w pewnym momencie zorientowałem się, że oni, prowadząc takie życie, nie są szczęśliwi - mówił mi Sal Solo. - A mnie się wydawało, że będę szczęśliwy, gdy stanę się bogaty i sławny. Kiedy wszedłem w ten świat, zobaczyłem, że są w nim narkotyki, że niektórzy koledzy popełniają samobójstwo. Inni zaś idą do jakichś innych dziwnych religii - jak Hare
Kriszna i inne zbudowane na tradycji Wschodu. Wtedy powiedziałem Bogu: Jeśli jesteś, to chciałbym się o tym dowiedzieć. Jakieś pół roku po tych wszystkich przemyśleniach odbyłem pielgrzymkę do Włoch. Znalazłem się w zupełnie innej rzeczywistości: bez konferencji prasowych, kamer i koncertów, i Bóg wtedy przemówił do mnie.
- Czy wcześniej wierzyłeś?
- Byłem w katolickiej szkole, znałem praktyki religijne, ale nie wiedziałem, że można z Nim mieć osobisty kontakt. Wydawało mi się, że to Ktoś, Kto żył tysiące lat temu.
- Nie lubiłeś Pana Boga?
- Niezupełnie. Wydaje mi się że nie byłem przeciwko religii, tylko uważałem, że wszystko, co jest związane z rozrywką, co jest ciekawe - jest uważane za złe i pochodzące od diabła. Natomiast byłem przekonany, że wszystko związane z Bogiem jest śmiertelnie nudne, więc trzymałem się od Niego z daleka. Nie chciałem po prostu, aby zepsuł mi zabawę. A potem, gdy nawiązałem z Nim osobisty kontakt, okazało się, że możemy bawić się razem, i to jest o wiele lepsza zabawa niż ta, którą uprawiałem kiedyś.
- Jak Ci się wydaje, dlaczego Papież przyciąga więcej ludzi niż gwiazdy muzyki rockowej?
- To może zabrzmieć jak truizm, ale myślę, że każdy szuka Boga. Jezus chodził po ziemi i były wokół niego tłumy. Faryzeusze chcieli Go zabić dlatego, że był popularniejszy od nich. Dziś widzimy to samo. Papież - to stabilność i kontynuacja, której gdzie indziej się nie znajdzie. Widać to nawet po samej długości jego pontyfikatu. To ludzi uspokaja. Nawet teraz, gdy jest taki chory. Widzimy, ile go kosztuje zejście po stopniach samolotu, ale to jest właśnie bardzo potężne świadectwo .
Dookoła siebie widzimy młode, zdrowe, interesujące gwiazdy, a tu mamy kogoś, kto jest słaby. Ale to, co jest w nim w środku, przerasta to, co widzimy na zewnątrz. Pracuję na co dzień wśród młodych ludzi i widzę, jak oni pragną mieć piękne wnętrze. Wiedzą, że zawsze znajdzie się ktoś piękniejszy od nich, ktoś bardziej atrakcyjny, ktoś, kto budzi większy podziw. A oni chcą wiedzieć, że jest ktoś, kto kocha ich takimi, jakimi są w rzeczywistości. Nie za to, jak wyglądają, ale za to, kim są. I dlatego szukają też kontaktu z Bogiem.

Wezwanie znad jeziora

W oczach Ojca Świętego jezioro Ontario tego wieczoru stało się Jeziorem Tyberiadzkim, "na którego brzegach Pan Jezus przedstawił pociągającą propozycję swoim uczniom, wśród których prawdopodobnie byli także ludzie młodzi jak Wy" - mówił Jan Paweł II podczas ceremonii powitalnej. "Chcecie być szczęśliwi! (...) Macie prawo do tego pragnienia. Odpowiedzią na Wasze pragnienia jest Chrystus. On prosi, abyście Mu zaufali. Prawdziwe szczęście trzeba zdobywać, a tego nie osiągnie się bez długiej i trudnej walki. Chrystus zna sekret tego zwycięstwa" . Długą i trudną walkę widzieliśmy także w tych pierwszych dniach spędzanych przez Papieża w Kanadzie. Gdy przyjeżdżał, był bardzo słaby. Ale zdecydował, że wychodząc z samolotu, nie użyje windy hydraulicznej. Podbił tym serca młodych, a nawet dziennikarzy, którzy niejedno widzieli w swojej karierze. Następnego dnia, gdy podróżował statkiem po jeziorze Simcoe, nieopodal Wyspy Truskawkowej, zdecydował, że podpłynie do grupy niepełnosprawnych, którzy byli w pobliżu na pontonach. Nie myślał o swoim prawie do wypoczynku, ale o tych, którym mógł sprawić radość. A nazajutrz nad jeziorem Ontario prosił, aby ci, którzy przyszli na spotkanie z nim, stali się "ludźmi błogosławieństw": "Panie Jezu ( ...) ucz ich tej prawdy i pięknej wizji, którą ogłosiłeś na Górze. ( ...) Spraw, aby światło Twojej mądrości przyświecało im, tak aby słowem i czynem rozpowszechniali na świecie światło i sól Ewangelii"

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima: figura Matki Bożej pojedzie do Rzymu

2025-09-25 08:50

[ TEMATY ]

Fatima

Figura Matki Bożej Fatimskiej

Karol Porwich/Niedziela

Oryginalna figura Matki Bożej Fatimskiej w dniach 10- 12 października zostanie przewieziona do Rzymu z okazji Jubileuszu Duchowości Maryjnej. W Wiecznym Mieście pozostanie ona przez cały dzień 11 października w kościele Santa Maria in Traspontina, przy Via della Conciliazione gdzie „wierni będą mieli okazję czcić i być blisko wizerunku Matki Bożej”. Tego dnia rektor sanktuarium w Fatimie, ksiądz Carlos Cabecinhas, odprawi Mszę św. o godz. 9:00 w kościele Santa Maria in Traspontina. O godz. 12:00 zostanie odmówiony różaniec, a o godz. 17:00 odbędzie się procesja z kościoła Santa Maria in Traspontina na Plac św. Piotra, gdzie odbędzie się czuwanie z modlitwą różańcową w intencji pokoju.

Papież Leon XIV ogłosił, że 11 października na Placu św. Piotra odmówi różaniec w intencji pokoju. Podczas tej modlitwy obecna będzie figura Matki Bożej Fatimskiej.
CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane. W Polsce rocznie realizuje się między 250 a 300 tysięcy recept na tabletki "dzień po"

2025-09-25 21:56

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Pigułka dzień po

Pigułka dzień po

Według Ministerstwa Zdrowia, w Polsce rocznie wystawia się i realizuje między 250 a 300 tysięcy recept na tabletki "dzień po".

Zaś od stycznia do sierpnia br. farmaceuci wystawili ok. 15 tys. recept na pigułki „dzień po” - poinformował w czwartek PAP Narodowy Fundusz Zdrowia.
CZYTAJ DALEJ

W Bangkoku zawaliła się część jezdni

2025-09-25 20:43

[ TEMATY ]

katastrofa

Bangkok

PAP/RUNGROJ YONGRIT

24 września 2025 r. jedna z głównych ulic dzielnicy Samsen w Bangkoku zapadła się. Nie było ofiar śmiertelnych.

Trzy pojazdy utknęły w wielkiej dziurze po zawaleniu się drogi w Bangkoku w Tajlandii. Jedna z głównych ulic dzielnicy Samsen w Bangkoku zapadła się, pozostawiając dziurę o głębokości około 50 metrów, szerokości 30 metrów i długości 30 metrów, ale nie odnotowano żadnych obrażeń wśród osób, które znalazły się w pobliżu zdarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję