Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Matura

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy dzień, kiedy z ust leciała para. Przejmujący chłód dawał się wszystkim we znaki. Ludzie przyzwyczajeni do złotej polskiej jesieni nie przewidzieli nagłego ochłodzenia i założyli lekkie okrycia, zbyt lekkie jak na tę pogodę. Wraz z zapadającym zmrokiem chłód robił się coraz większy, a pomarańczowa tarcza słońca osuwała się powoli za dachy kamienic po zachodniej stronie Rynku. Pogodne niebo przybrało kolor granatowy, dzięki czemu coraz wyraźniej było widać jaśniejący z wolna księżyc, a właściwie jego połowę. Przy tak przejrzystym powietrzu, jakie było tego dnia, wyraźnie były widoczne kratery i suche morza pokrywające powierzchnię srebrnego globu.
- Ciekawy widok - powiedziała kobieta w średnim wieku. - Jeszcze słońce nie zaszło, a już widać księżyc, jakby dzień przechodził łagodnie w noc.
- Ma pani rację - odparł starszy mężczyzna. - To tak jak zmiana pokoleń. Jedno przychodzi na miejsce drugiego niepostrzeżenie, łagodnie, bez huku i hałasu.
- Ale się panu na filozofię zebrało - włączył się chłopak w wieku maturalnym.
- Czemu tak sądzisz, młody człowieku? - spytał starszy pan.
Chłopak otworzył usta, by odpowiedzieć mężczyźnie, lecz jego słowa zostały zagłuszone przez przejeżdżających motocyklistów. Zamiast odpowiedzi słychać było ryk silników.
- Już wszystko rozumiem - powiedział mężczyzna.
- Co pan rozumie? Przecież nic pan nie słyszał - dziwił się chłopak.
- Jak to, nie słyszałem? A te motocykle?
- To przecież były tylko motocykle - mówił chłopak. - Nie słyszał pan, co panu powiedziałem.
- Mnie ten ryk silników w zupełności wystarczył - odparł starszy pan.
Chłopak zdziwił się bardzo odpowiedzią mężczyzny, lecz przyjął rzecz całą z obojętnym spokojem, po czym zwrócił się do kobiety:
- Ale zadyma z tymi maturami, co?
- Wreszcie miała być normalna matura, która sprawdzałaby prawdziwą wiedzę i chyba nic z tego nie wyjdzie - odpowiedziała kobieta.
- I całe szczęście - powiedział chłopak z zadowoleniem. - Starą maturę jakoś się zda, a z nową nigdy nic nie wiadomo. Ma się przecież swoje sposoby. Ściągi w kanapkach, podpowiedzi kolegów, no i, oczywiście, nic nie widzących nauczycieli. Ciekawe, że u nas w szkole nauczyciele bardziej się bali nowej matury niż my, uczniowie.
- No to jak się zamierzasz dostać na studia? - spytała kobieta.
- Na studia? Jakie znowu studia? - obruszył się chłopak. - Po co dzisiaj studia? Jeszcze parę lat temu ludzie po studiach zawsze jakąś pracę znaleźli. A dzisiaj w mojej rodzinie jest kilku bezrobotnych magistrów. To po co mam iść na studia? Jak mam być bezrobotny, to po maturze też mogę.
- Dziwne, co pan mówi - stwierdził starszy pan. - Myślę, że to jest kwestia wyboru odpowiedniego kierunku studiów, a nie rezygnacji z nich w ogóle.
- Tylko że na najlepsze kierunki, takie, po których jest praca, trudno się dostać. Wielu moich kolegów z klasy idzie na prawo, zarządzanie, ekonomię, informatykę, ale oni wszyscy biorą korepetycje. Albo u swoich nauczycieli w Częstochowie, albo jeżdżą tam, gdzie chcą zdawać, i biorą korepetycje u wykładowców z uczelni. Tylko ile to kosztuje? Moich starych na to nie stać. Jak mam być bezrobotnym po jakiejś pedagogice, to mogę być przecież po maturze. No nie? - chłopak zakończył retorycznym pytaniem.
- Przecież to jest nienormalne - wykrzyknął starszy pan. - Jak długo ma tak jeszcze być?! Moje dzieci tak się uczyły, moje wnuki tak się uczyły, a teraz nawet prawnuki czeka taki sam los. Czego nauczyciele nie nauczą w szkole, tego nauczą na korepetycjach.
- U mojego syna w klasie, a chodzi podobno do dobrego liceum, profesorka od języka polskiego zadaje do domu jedno wypracowanie na rok. Chyba więcej nie chce jej się czytać. To jest straszne. Gdybym sama nie zadawała mojemu dziecku od czasu do czasu jakichś wypracowań w domu do napisania i tego nie pilnowała, to by zapomniało, jak się pisze - powiedziała kobieta.
- Ale pani piłuje tego swojego syna - zaśmiał się chłopak. - I on się tak daje?
- Za to wiem, że będzie umiał napisać przynajmniej podanie. No i może sobie na studiach lepiej poradzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stygmaty św. Franciszka z Asyżu

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

flickr.com

17 września w kalendarzu liturgicznym przypada święto Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Odwołuje się ono do wydarzenia z 1224 r. na górze La Verna, podczas którego św. Franciszek z Asyżu otrzymał dar stygmatów, ślady męki Chrystusa. Był to pierwszy historycznie udokumentowany przypadek tego typu mistycznego doświadczenia w historii chrześcijaństwa.

W życiu św. Franciszka z Asyżu (1182-1226) szczególne miejsce zajmowała kontemplacja wcielenia Chrystusa. Niespełna rok po urządzeniu w Greccio inscenizacji biblijnej narodzenia Pana Jezusa, Franciszek trwał na modlitwie i czterdziestodniowym poście ku czci Michała Archanioła. W 1224 roku, najprawdopodobniej 14 września rano, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, kiedy na górze La Verna (popularnie zwanej w Polsce Alwernią), modlił się i kontemplował mękę Chrystusa, otrzymał na swoim ciele niezwykły dar - stygmaty.
CZYTAJ DALEJ

Św. abp Zygmunt Szczęsny Feliński

[ TEMATY ]

święty

Warszawa

metropolita

św. Zygmunt Szczęsny Feliński

Wikimedia

Św. abp. Zygmunt Szczęsny Feliński

Św. abp. Zygmunt Szczęsny Feliński

Św. abp. Zygmunt Szczęsny Feliński (1822-1895) przeszedł do historii jako metropolita warszawski okresu powstania styczniowego, który za radykalny sprzeciw wobec represji carskich został zesłany w głąb Rosji na 20 lat. Założył Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.

Zygmunt Szczęsny Feliński urodził się 1 listopada 1822 r. w Wojutynie, na Wołyniu, jako syn ziemianina Gerarda Felińskiego i Ewy z Wendorffów, kobiety wielkiego umysłu i serca, patriotki, pisarki. Wzrastał w latach terroru, rusyfikacji, prześladowania Kościoła i narodu, ale też w atmosferze epoki romantyzmu i zrywów wolnościowych. Z domu rodzinnego wyniósł mocny fundament wiary i moralności. Gdy miał 11 lat zmarł mu ojciec. Gdy miał 16 lat jego matka została zesłana na Syberię za włączenie się w konspiracyjną działalność patriotyczną Szymona Konarskiego. Po konfiskacie majątku przez rząd carski, dziećmi Ewy Felińskiej zajęła się rodzina i bliscy.
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II w obiektywie Giansantiego: Siła ducha, ludzka kruchość

2025-09-17 20:15

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Vatican Media

Wystawa otwarta w Zamku Świętego Anioła z okazji Roku Jubileuszowego 2025 i czynna do 30 listopada opowiada o pontyfikacie Jana Pawła II. To pontyfikat, który stał się ikoną globalną.

Wystawa „Jan Paweł II. Człowiek, Papież, Święty” w obiektywie Gianniego Giansantiego zaprasza do ponownego odczytania pontyfikatu, który naznaczył nie tylko historię Kościoła, lecz także dzieje współczesnej komunikacji wizualnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję