Przy wielu okazjach biskupi Europy przyłączali się do głosu papieża Franciszka, aby ponownie podkreślić bliskość Kościoła wobec wszystkich osób zmagających się z koronawirusem: ofiar i ich rodzin, chorych i pracowników służby zdrowia, wolontariuszy i wszystkich tych, którzy znajdują się na pierwszej linii frontu w tym trudnym czasie.
„Wspólnie rozważyliśmy możliwość, a nawet obowiązek, wspomnienia we Mszy świętej ofiar, bardzo licznych ofiar pandemii” – powiedział kard. Angelo Bagnasco, przewodniczący CCEE, w swoim przesłaniu na rozpoczęcie tej inicjatywy.
„Każda konferencja biskupia w Europie zobowiązała się do zorganizowania przynajmniej jednej Mszy świętej. Będzie to jak utworzenie łańcucha modlitwy, łańcucha eucharystycznego, ku pamięci i w intencji tak wielu osób. W tej modlitwie chcemy również pamiętać o rodzinach, które przeżyły żałobę i o tych wszystkich, którzy w tej chwili są jeszcze dotknięci chorobą i niepewni swojego życia” – zaznaczył kard. Bagnasco.
Do inicjatywy CCEE przyłączyła się także Konferencja Episkopatu Polski, w imieniu której jej przewodniczący abp Stanisław Gądecki odprawił 15 marca Mszę świętą za ofiary pandemii w kaplicy Pałacu Arcybiskupów Poznańskich.
Inicjatywa, w której biorą udział wszystkie Konferencje Episkopatów Europy, ma na celu ofiarowanie znaku komunii i nadziei dla całego kontynentu: „My, biskupi Europy, jednoczymy się z naszymi wspólnotami chrześcijańskimi, naszymi kapłanami, wdzięczni tym wszystkim, którzy nadal poświęcają się ludziom najbardziej potrzebującym, aby wspierać naszym słowem, a przede wszystkim naszą modlitwą, ich zaangażowanie, abyśmy mogli razem patrzeć ku lepszej przyszłości” – powiedział przewodniczący CCEE.
Ofiara konfesjonału – św. Rafał Kalinowski
Św. Rafał pokazuje nam, że zebrane w życiu trudne doświadczenia mogą w późniejszym czasie wydać piękny owoc. Służba wojskowa u Rosjan, udział w powstaniu styczniowym i ciężka praca na Syberii doprowadziły do tego, iż stał się cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym
Święty przyszedł na świat 1 września 1835 r. w Wilnie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Jego ojciec, profesor matematyki na Uniwersytecie Wileńskim, troszczył się o edukację i wychowanie patriotyczne syna. W 1852 r. Józef rozpoczął naukę w Mikołajewskiej Szkole Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, wstępując jednocześnie do wojska rosyjskiego. Po trzech latach uzyskał tytuł inżyniera i został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej. Równocześnie rozwijała się jego kariera wojskowa i awansował do stopnia porucznika. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Przystępując do powstania Kalinowski uważał, że nie ma ono szans powodzenia, ponieważ znał dobrze sytuację militarną wojsk rosyjskich, stacjonujących na owych terenach. Mimo to uznał, że nie wolno mu stać na uboczu „sprawy uważanej wówczas za istotnie narodową”. Po niepowodzeniu powstania, 24 marca 1864 r., został aresztowany i skazany początkowo na karę śmierci, którą dzięki protekcji rodziny i znajomych z czasów służby w wojsku rosyjskim, zamieniono na 10 lat przymusowych prac w warzelniach soli na Syberii.
CZYTAJ DALEJ