Reklama

Swego nie znacie...

Kościoły Kłodzka (10)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakon Franciszkanów w Kłodzku pojawił się dość wcześnie, już w 1248 r. odnotowano jego obecność w mieście. Franciszkanie otrzymali parcelę na Wyspie Piaskowej - pomiędzy Nysą a Młynówką, nieopodal kamiennego mostu, gdzie - jak podają źródła- wznieśli dwa lata później kościół pw. Naszej Miłej Pani na Piasku. W średniowiecznych dokumentach z tego okresu zachowały się także inne informacje dotyczące m.in. konsekracji kaplicy franciszkańskiej, która miała miejsce w 1257 r. Istnieją również przekazy z lat 1264-
-72, w których wzmiankowany jest już istniejący kościół oraz są przytaczane akty donacyjne na rzecz świątyni - w tym dotyczące fundacji trzech ołtarzy.
Abyśmy mogli właściwie ocenić fenomen zakonu oraz mozolną, często syzyfową pracę wykonywaną na rzecz mieszkańców miasta przez każdego ze współbraci, należy się kilka słów, które rzucą właściwe światło na to zgromadzenie.
Ubóstwo inspirowało w znacznym zakresie cały ruch reformatorski rozpoczęty w obrębie Kościoła już w XI wieku i ta idea w ujęciu ewangelicznym stała się celem św. Franciszka z Asyżu dwa stulecia później. W początkach trzynastego stulecia pod wpływem wielu wewnętrznych przeżyć podjął życie pokutne - opiekował się chorymi i biednymi, wędrując naprawiał zniszczone świątynie. Powróciwszy do Asyżu, zamieszkał przy zrujnowanym kościele Matki Boskiej Anielskiej i tam rozpoczął nauczanie. Szybko znalazł naśladowców, czyniąc z nich uczniów, którym wskazywał, by według Ewangelii stawali się mniejszymi (łac. minores), jeżeli chcą być większymi w królestwie niebieskim. Stąd późniejsze określenie Bracia Mniejsi (Fratres Minores). Naśladując Chrystusa, rozsyłał uczniów, by nauczali, przykazując im, by nie zabierali ze sobą nic na drogę.
Powołanie franciszkańskie już od czasu powstania pierwszej wspólnoty określone było na płaszczyźnie dwóch wiodących, często równoległych celów, które „niczym dwie wyprostowane nogi, mocno wspierały się na ziemskim padole”. Pierwszy z nich kładł nacisk na doskonalenie własnej postawy poprzez radykalne odcięcie się od szeroko rozumianego materializmu i poświęceniu się Bogu, dzięki czemu każdy ze współbraci stawał się prawdziwym znakiem wiary i przykładem dla ludzi z każdej warstwy społeczeństwa. Drugi cel - w korelacji z pierwszym sprowadzał się do prowadzenia szeroko zakrojonych misji w społecznościach miejskich. Szybki rozwój zgromadzenia prowadził do praktycznych przemian w obrębie pierwszej fundamentalnej cechy, czego wynikiem było przejęcie wzorca znanego z innych zakonów monastycznych sprowadzającego się do wyrzeczenia się prywatnej własności na rzecz klasztoru, zaś idea szerzenia wiary - przede wszystkim w miastach pozostała niezmienna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gallagher w ONZ: każdą formę przemocy wobec kobiet i dziewcząt należy zwalczać

2025-09-23 18:17

[ TEMATY ]

abp Paul Richard Gallagher

przemoc wobec kobiet

należy zwalczać

Adobe Stock

Pomimo znaczących postępów nadal utrzymują się dyskryminacje kobiet w pracy oraz przeszkody w dostępie do edukacji i opieki zdrowotnej: państwa powinny zobowiązać się do ochrony szacunku i godności kobiet, a fałszywe rozwiązania, takie jak aborcja, muszą zostać odrzucone - powiedział abp Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej.

„Państwa powinny wypełniać swoje zobowiązania, aby zagwarantować równość kobiet i poszanowanie ich godności, danej im przez Boga” - to wezwanie Stolicy Apostolskiej przytoczył arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej, który wystąpił w poniedziałek 22 września w Nowym Jorku podczas spotkania wysokiego szczebla z okazji 30. rocznicy IV Światowej Konferencji Kobiet, która odbyła się w Pekinie we wrześniu 1995 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję