Reklama

Iskierka ma 5 lat

Niedziela rzeszowska 11/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JUSTYNA NĘDZA: - Jak to się stało, że powstała „Iskierka Nadziei”?

WIESŁAW ORZECH: - Wszystko rozpoczęło się w roku 2006, kiedy to na raka zachorowała moja córka - Ola. Wówczas znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Skończyły nam się wszystkie oszczędności. Po raz kolejny o pomoc już nie mogliśmy prosić rodziny, przyjaciół i sąsiadów. Tymczasem brak pieniędzy dla Oli to wyrok. Nasza córeczka, by żyć, nadal musiała dojeżdżać na leczenie do kliniki onkologicznej Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W naszej rodzinie na wiele wówczas brakowało pieniędzy, ale nie na dojazdy PKP, odżywki i preparaty dla dziecka oraz hotel. W przyszpitalnym skromnym pokoiku hotelowym mieszkaliśmy wtedy, kiedy nasza córeczka pobierała kolejną już w swoim życiu chemioterapię. Mała Ola wówczas marzyła o tym, aby móc się przytulić do rodziców - wtedy mniej bolało... Ale „takie” lekarstwo też miało swoją cenę. Za hotel sami musieliśmy płacić. O swych problemach napisaliśmy w liście do dziennikarki Telewizji Polskiej w Rzeszowie. Reportaż, który się wówczas ukazał, traktował o rodzinach, w których dzieci chorują onkologicznie. Okazało się, że na Podkarpaciu w podobnej sytuacji jest jeszcze ponad 20 rodzin, których dzieci chorują na raka.

- I wówczas pojawiła się myśl o stowarzyszeniu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Dokładnie. Wszyscy byliśmy przerażeni tym, że nasze dzieci muszą się leczyć poza regionem, bo w województwie podkarpackim nie ma żadnej kliniki onkologicznej dla dzieci. Że musimy jeździć na chemio i radioterapię do Warszawy, Lublina albo Krakowa. Wszystkim nam było bardzo, bardzo ciężko, każda choroba to nieszczęście, a ta wielokrotnie odbiera nadzieję. Poza lekarstwami, które są finansowane z NFZ, za wszystko musimy płacić. Na dodatek w takich chwilach są z nami tylko ci, którzy potrafią zrozumieć nasze dramaty. I wtedy powstała myśl, by nasza rodzina miała nazwisko: Podkarpackie Stowarzyszenie Rodziców Dzieci z Chorobą Nowotworową „Iskierka Nadziei”.

- W tym roku stowarzyszenie ma już 5 lat. Co udało się zrobić?

- Nasze stowarzyszenie obejmuje swoim zasięgiem całą Polskę. Oczywiście główny nacisk kładziemy na rodziny z Podkarpacia. Jak zakładaliśmy nasze stowarzyszenie było nas 20 rodzin. Dziś mamy 70 rodzin, w których dzieci chorują na nowotwór. Nasze stowarzyszenie pomaga w finansowaniu dojazdów rodziców do klinik, w których leczone są dzieci. Dopłacamy do leków. Nasza działalność to nie tylko pomoc finansowa - służymy dobrym słowem, wsparciem. W naszym stowarzyszeniu są też rodziny, w których dziecko odeszło. Ci rodzice są dla nas, dla naszej działalności, wielkim wsparciem.

- Cała Państwa działalność oparta jest na finansach. Skąd stowarzyszenie bierze pieniądze?

- Główne nasze źródło dochodu to tzw. 1%. Bardzo się cieszymy, że tak wiele osób przeznacza tę kwotę na naszą działalność. Korzystając z okazji chciałbym bardzo podziękować, ale i prosić. Nasz numer KRS to 0000274721. Jeśli będą Państwo wypełniać w tym roku PIT, proszę pamiętać o naszej „Iskierce”. Te pieniądze zostaną na pewno dobrze wydane. Obecnie na pomoc czeka 70 dzieci. Nasze rodziny potrzebują też sporo konkretnych rzeczy. Obecnie potrzebne są ubranka dla dzieci. Jeśli są wśród naszych czytelników osoby, które chcą pomóc, to zapraszamy do naszej siedziby. Mieścimy się przy ul. Naruszewicza 11 w Rzeszowie. Dyżury: w każdy wtorek w godz. 16.00-17.30 i w sobotę w godz. 10.00-11.30. Wszystkie informacje dotyczące Podkarpackiego Stowarzyszenia Rodziców Dzieci z Chorobą Nowotworową „Iskierka Nadziei” można znaleźć na naszej stronie internetowej: www.iskierka.rzeszow.pl.
Chcę też bardzo serdecznie podziękować za modlitwę w naszej intencji. Bardzo dziękuję tym, którzy poprzez pamięć modlitewną dodają nam sił do działania.
11 marca będziemy wspólnie świętować nadzwyczajne spotkanie, do udziału w którym chcemy zaprosić wszystkich nam bliskich, tych, którzy na co dzień współpracują z naszym stowarzyszeniem.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]

2025-10-02 00:29

Adobe Stock

Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowieka dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą. Bierze się to, co popularne, a pomija się fakt, że chrześcijaństwo od wieków ma swoją medytację, która nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.

Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję