Reklama

Pozostaje wśród nas

Z ostatnim dniem 2011 r. bp Ryszard Karpiński przeszedł na emeryturę. Ojciec Święty Benedykt XVI przyjął rezygnację bp. Ryszarda z pełnienia posługi biskupa pomocniczego archidiecezji lubelskiej

Niedziela lubelska 3/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 31 grudnia w archikatedrze lubelskiej bp Ryszard Karpiński przewodniczył dziękczynnej Mszy św. Sprawował ją w koncelebrze z metropolitą abp. Stanisławem Budzikiem, biskupami pomocniczymi archidiecezji lubelskiej oraz gronem kapłanów.

Dla dobra Kościoła

Reklama

Na początku Eucharystii bp Artur Miziński odczytał list, skierowany do bp. Ryszarda przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Celestino Migliore. Dziękując w imieniu Ojca Świętego za kapłańską i biskupią posługę, nuncjusz apostolski podkreślił ogromy wkład bp. Ryszarda w rozwój diecezji lubelskiej. „Przez ponad 26 lat jako biskup pomocniczy wspomagał w duszpasterskiej pracy ordynariuszy, podejmował prace w Kurii, pełnił urząd wikariusz generalnego, pracował w seminarium, a to tylko niektóre posługi. Z wielkim zaangażowaniem i kompetencją pełnił wiele posług dla dobra diecezji” - napisał abp Migliore. Osobne słowa podziękowania nuncjusz przekazał bp. Karpińskiemu za wkład w prace Episkopatu oraz za duszpasterską pieczę nad Polonią: „W 54. roku kapłaństwa bp Ryszard może za św. Pawłem powiedzieć: Pan stanął przy mnie, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii. Do tych słów dołączam moje uznanie i podziękowanie za apostolski trud; równocześnie proszę, by stosownie do sił wspomagał swoim doświadczeniem, posługą i radą archidiecezję oraz Konferencję Episkopatu Polski”.
Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, dziękując bp. Ryszardowi za dotychczasową posługę, podkreślał, że chociaż Ojciec Święty przyjął jego rezygnację z pełnienia obowiązków biskupa pomocniczego, to przeżywana uroczystość stanowi jedynie zamknięcie pewnego etapu w życiu, ale nie oznacza pożegnania. - Dziękujemy ks. Biskupowi za jego dotychczasową pracę, ale się z nim nie żegnamy. Pozostaje wśród nas, i mamy nadzieję, że nadal będzie pełnił posługę duszpasterską, dzielił się swoim słowem i bogatym doświadczeniem, wiernie spełniając swoje biskupie zawołanie: ludziom będącym w drodze pomoc nieść - mówił abp Budzik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wdzięczni Bogu - Panu dziejów

Reklama

W ostatni dzień roku Pasterz archidiecezji lubelskiej, snując refleksje nad przemijającym czasem, podkreślił, że ważne jest, by Bogu - Panu dziejów, dziękować za wszelkie otrzymane dary i łaski, a swoje życie tak prowadzić ku wieczności, by z upływem czasu wzrastać w mądrości serca. Wspominając najważniejsze wydarzenia minionego roku, ks. Arcybiskup wymienił beatyfikację Jana Pawła II, „poprzez którą Wielki Papież stał się jeszcze bardziej obecny wśród nas, a jego duchowe dziedzictwo aktualne”. Z wydarzeń Kościoła lubelskiego Metropolita wymienił niespodziewaną śmierć swojego poprzednika, śp. abp. Józefa Życińskiego. - Nie płaczemy, żeśmy go stracili, ale dziękujemy, żeśmy go mieli; że Bóg postawił go na naszej drodze jako proroka, nauczyciela i świadka - mówił ks. Arcybiskup.
Stając u progu nowego roku, który dla wszystkich jest wielką tajemnicą, abp Budzik apelował o „wzrok pełen nadziei”. - To, jaki będzie to czas, w dużej mierze zależy od nas samych; od tego, czy uda nam się porzucić „starego”, grzesznego człowieka i rozpocząć nowe życie z Jezusem. Dajmy nową szansę sobie i drugiemu człowiekowi, spróbujmy jeszcze raz od nowa, a z pomocą łaski Bożej z pewnością nam się uda - zapewniał Pasterz. - Księga nowego roku zaczyna się dla nas Dobrą Nowiną o Bogu, który stał się człowiekiem, dzieckiem ziemi, abyśmy mogli stać się dziedzicami nieba; stał się Synem człowieczym, aby człowiek mógł być dzieckiem Bożym - mówił.
Składając noworoczne życzenia abp Budzik życzył bp. Ryszardowi Karpińskiemu i Kościołowi lubelskiemu, by Boża Rodzicielka „wzięła wszystkich za rękę i jak matka wprowadziła w kolejny rok życia; by uczyła, jak uwierzyć i zaufać Bogu, jak przyjmować Jego słowo i czynić je światłem ludzkich dróg”.

Zaskarbił wiele serc

Przed zakończeniem Mszy św. i przed nabożeństwem dziękczynno-błagalnym nadszedł czas podziękowań i życzeń. - Dziś we wszystkich świątyniach świata rozbrzmiewa hymn dziękczynienia za czas łaski, za prawdę, którą przyniósł nam Jezus Chrystus. Zgromadzeni w archikatedrze, wyśpiewujemy radosne „Te Deum” za dar życia, powołania i posługę biskupią bp. Ryszarda Karpińskiego - mówił w imieniu duchowieństwa archidiecezji lubelskiej bp Mieczysław Cisło.
Bp Cisło w swoim słowie wspomniał kilka epizodów z życia bp. Ryszarda: czas rzymski, czas pełnienia funkcji proboszcza w archikatedrze oraz czas posługi biskupiej. - Bp Ryszard w latach 70. i 80. XX wieku był szczególnym łącznikiem pomiędzy diecezją a Stolicą Apostolską. W czasach, gdy mieszkańcy kraju za żelazną kurtyną traktowani byli jak obywatele drugiej kategorii, on jako pracownik Watykanu otwierał drzwi swojego serca i mieszkania dla przybywających do Rzymu polskich pielgrzymów. Byłem świadkiem jego iście charytatywnej, apostolskiej i przyjacielskiej służby dla Polaków z kraju i z zagranicy. Już wtedy stał się wielkim opiekunem Polaków i Polonii - mówił bp Cisło. Jako drugi ważny moment w życiu bp. Ryszarda, bp Mieczysław wymienił relację z Janem Pawłem II. - Bp Karpiński przeżył w Rzymie niezwykły czas wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Już wcześniej znał przyszłego papieża, użyczał mu swojego mieszkania i kuchni, serwując wyśmienite placki ziemniaczane. Jako papież, Jan Paweł II przypomniał kiedyś kapłanowi z Lublina, że usmażył mu smaczne placki kartoflane, a ten nie zawahał się zaproponować przyrządzenia ich w papieskiej kuchni. Bp Ryszard bywał w papieskich apartamentach, a później jako proboszcz katedry zrewanżował się, podejmując w 1987 r. w progach katedry następcę Apostołów - przypomniał ks. Biskup.
Dziękując za niestrudzoną posługę, bp Cisło opisywał swojego współbrata w biskupstwie jako szafarza sakramentu bierzmowania w katedrze i w całej diecezji, pasterza spieszącego z wizytacją kanoniczną, niezmordowanego budowniczego kapłańskiej wspólnoty i wielkiego orędownika Płaczącej Pani, modlącego się przed Jej wizerunkiem nie tylko 3. dnia każdego miesiąca. - Często prosto z lotniska, po wielodniowych wizytach wśród Polonii, bp Karpiński jechał na parafie, by służyć wiernym. Podziwiamy jego zapał i kondycję, których nie zgasiła nawet choroba. Podziwiamy jego pokorne przyjmowanie cierpienia i niedyspensowanie się od różnych obowiązków i posług - podkreślał bp Mieczysław. - Dziś, gdy przechodzi w stan emerytalny, życzymy, żeby z taką samą pogodą ducha, intensywnością i braterstwem nadal służył Kościołowi lubelskiemu oraz Polonii, której wciąż niesie słowa wiary w Boga i zachęty do trwania w wierności z dziedzictwem narodu polskiego. Niech Chrystus umacnia siły i daje pokój, a ciało niech będzie posłuszne sile woli i charakteru - życzył ks. Biskup.
Swoje życzenia przekazali również wierni świeccy, dziękując za tysiące bierzmowanych, Msze św. i płomienne homilie, a przede wszystkim za uśmiech i dobroć. - Dziękujemy Bogu za dar ks. Biskupa i zapewniamy o miejscu w naszym sercu i modlitwach - mówili.

Powołał mnie Bóg na inne pastwiska

Bp Ryszard Karpiński podkreślał, że ze wszystkimi, z którymi skrzyżowały się jego drogi, chce wyśpiewać Bogu hymn wdzięczności. - Za to, że przyszedłem na świat w normalnej, katolickiej rodzinie, i to nie w miasteczku, ale na wsi, w ostatniej kolonii, gdzie elektryfikacja dotarła dopiero w 1973 r. Czytania uczyłem się przy lampie naftowej, a jak zabrakło nafty, to przy karbidówce. Bo od pasienia krów powołał mnie dobry Bóg na inne pastwiska - mówił ks. Biskup. - Dziękuję za Kościół, który przyjął mnie pod swoje opiekuńcze ramiona, za duszpasterzy czasów okupacji i czasów stalinowskich; za kapłanów ze szkoły katolickiej, bursy salezjańskiej i seminarium. Dobry Bóg doprowadził mnie do święceń, skierował na studia biblijne na KUL-u i w Rzymie w czasach II Soboru Watykańskiego, a także prowadził przez miejsca święte z niezapomnianą wizytą w Betlejem, gdzie wielka radość mieszała się żałobą, bo zmarła moja mama, której nie widziałem od 5 lat. Dziękuję Bogu, że zaprowadził mnie na szerokie pastwiska owieczek i prowadził podróżnym szlakiem do domu Polaków na wszystkich krańcach świata. Dziękuję i za to, że ks. Arcybiskup zachęca mnie, abym dalej pełnił biskupią posługę. Jeśli dobry Bóg pozwoli, będą różne okazje, żebyśmy mogli się wspólnie modlić - mówił bp Ryszard, zachęcając zgromadzonych do wyśpiewania Bogu całym sercem „Te Deum laudamus”.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Orędzie Leona XIV na Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych

2025-07-27 07:58

[ TEMATY ]

orędzie

osoby starsze

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Błogosławiony, kto nie stracił nadziei” (por. Syr 14, 2) – tak brzmi temat V Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych i orędzia przygotowanego przez papieża Leona XIV na tę okazję. Dzień ten – ustanowiony przez papieża Franciszka – będzie obchodzony w Kościele katolickim w niedzielę, 27 lipca tego roku.

„Chrześcijańska nadzieja zawsze pobudza nas do większej odwagi, do myślenia z rozmachem, do niezadowalania się status quo. W tym przypadku: do zaangażowania na rzecz zmiany, która przywróci osobom starszym szacunek i miłość” - akcentuje Papież.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

2025-07-27 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Komentarz do Ewangelii wegrzyniak.com

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję