Zgodnie z definicją zawartą w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, wolontariuszem jest osoba fizyczna, która ochotniczo, dobrowolnie i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach określonych w ustawie, angażując się w pracę na rzecz m.in. organizacji pozarządowych, organizacji kościelnych czy administracji publicznej. Z wolontariuszami spotkaliśmy się z pewnością wiele razy przy różnych okazjach. Są obecni przy akcjach charytatywnych, podczas klęsk żywiołowych, poświęcają swój czas w hospicjach, domach opieki, szpitalach, schroniskach dla zwierząt. Współpracują z różnymi organizacjami pozarządowymi, fundacjami. Ich działalność ma charakter jednorazowej akcji lub stałej współpracy. Wolontariusze to ludzie, którzy chcą w życiu robić coś więcej dla innych, nie spodziewając się za to żadnej zapłaty. Biblijnym obrazem postawy współczesnego wolontariusza jest miłosierny Samarytanin z przypowieści Jezusa. Nie przez przypadek najbardziej zmotywowanymi i oddanymi wolontariuszami są osoby religijne.
Kim jest wolontariusz?
Reklama
Jak podają badania CBOS z maja tego roku, wolontariusz to zazwyczaj osoba młoda, dobrze wykształcona i dobrze sytuowana, mieszkająca w dużym mieście, deklarująca praktyki religijne. Wynik badań pokazują, że w ciągu ostatniego roku 81 proc. respondentów podejmowało nieodpłatną pracę na rzecz innych. Najczęściej była to działalność na rzecz członków rodziny (69 proc.), znajomych i przyjaciół (67 proc.), sąsiadów (49 proc.), w mniejszym stopniu nieznajomych czy społeczności (odpowiednio 36 proc. i 20 proc.)
Największą kościelną organizacją charytatywną jest Caritas. Liczbę wszystkich wolontariuszy Caritas - młodzieży, dzieci i dorosłych - szacuje się na ok. 102 tys. W ostatnim czasie rozwijają się Szkolne Koła Caritas, które skupiają uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich. Członkowie SKC organizują zbiórki odzieży, żywności, odwiedzają chorych i samotnych w domach, szpitalach i hospicjach. Coraz więcej pojawia się Parafialnych Zespołów Caritas, w których dorośli wolontariusze organizują pomoc dla najuboższych i wymagających opieki z terenu swojej parafii. Oni najlepiej znają potrzeby swoich sąsiadów, dlatego ich pomoc może być bardzo skuteczna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Centrum Wolontariatu
W naszej diecezji istnieje Centrum Wolontariatu, którego celem jest koordynowanie prac wolontariuszy, formowanie nowych chętnych, troska o szkolne i parafialne zespoły wolontariuszy. Mieści się ono w Ośrodku Edukacyjno-Opiekuńczym Samarytanin przy ul. Poselskiej. To jest miejsce, gdzie nie tylko można uczyć się bycia wolontariuszem, ale sprawdzać swoje umiejętności w praktyce. Caritas prowadzi bowiem całodobowy zakład opieki leczniczej dla osób chorych, niepełnosprawnych. Oprócz personelu medycznego potrzebni są także wolontariusze.
Jak mówi ks. Paweł Adres, dyrektor Ośrodka - „w naszym domu koordynujemy pracę wolontariuszy ze szkolnych kół Caritas (w diecezji mamy takich kół 48) oraz parafialnych zespołów Caritas (jest ich 56). W ciągu roku mamy wiele akcji, wydarzeń i potrzebujemy rąk do pracy. W naszym ośrodku chętnie przyjmujemy wolontariuszy, którzy chcą opiekować się naszymi pensjonariuszami. Do południa przychodzą osoby starsze, renciści, emeryci, natomiast po południu, po zajęciach w szkole czy na uczelni także młodzież”.
Formacja
Wszyscy wolontariusze oprócz dobrych chęci i gotowych rąk do pracy potrzebują też formacji. I taką właśnie formację zdobywają w naszym Ośrodku, dodaje ks. Paweł. Tutaj chodzi zwłaszcza o formowanie wyobraźni miłosierdzia, o której wiele mówił bł. Jan Paweł II, o której mówił zwłaszcza sam Jezus. Zatem formacja duchowa jest konieczna. - W naszej kaplicy są odprawiane Msze św., nabożeństwa, jest adoracja Najświętszego Sakramentu, są wieczory biblijne. Prowadzimy także formację w postaci szkoleń. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wolontariusze muszą dysponować wiedzą i umiejętnościami, np. z zakresu opieki, udzielania pierwszej pomocy. Pierwsze takie szkolenie odbyło się 17 grudnia. Z pewnością będą następne.
Jestem potrzebna
Alina Filipkowska jest emerytowaną pielęgniarką, która wiele lat przepracowała we Wrocławiu. Teraz mieszka i pomaga w Legnicy. Jej wiedza i doświadczenie bardzo się przydają w Ośrodku. Jest wiele osób chorych, niepełnosprawnych, którym trzeba pomóc. Pani Alina przychodzi do „Samarytanina” od rana. Najpierw pomaga przy śniadaniu, potem trzeba przygotować pacjentów na Mszę św. Trzeba ich zawieźć do kaplicy, potem z powrotem do pokoi. - Mamy też takie miejsce, świetlicę, gdzie gromadzimy się na herbatę, rozmawiamy sobie, opowiadamy, czytamy powieści. W lecie wywozimy naszych pacjentów do ogrodu. Potem jest obiad, niektórym trzeba pomóc przy jedzeniu. Ten kontakt z chorymi wiele mi daje. Nie wyobrażam sobie dnia bez mojej obecności tutaj. Póki Pan Bóg daje i siłę, będę to robiła - opowiada pani Alina.
Elżbieta Skupień jest emerytowana katechetką. Jest też babcią, która zajmuje się wnukami, ale znajduje czas na to, by pomagać też innym. Do „Samarytanina” przychodzi niemal codziennie na 2 godziny, czasem zabiera ze sobą wnuczki. Pomaga tam, gdzie jest to konieczne. - Tutaj czuję się, że jestem potrzebna innym. widzę to w oczach pacjentów, dlatego przychodzę” - mówi pani Elżbieta.