Parafia w Osieku Jasielskim ma bogatą historię, bo założona została przez króla Kazimierza Wielkiego w latach 1340-70. Należą do niej dwie wsie: Osiek i Świerchowa. Zarówno świerchowianie, jak i osieczanie całe swoje życie wiązali z religijnością, a centrum ich wiary znajdowało się w kościele parafialnym. W naszej miejscowości znajdują się dwa kościoły: zabytkowy drewniany i nowy kościół parafialny, konsekrowany w 2000 r.
Modrzewiowy kościółek zbudowany został w 1419 r. W roku 1930 r. został wpisany do rejestru bezcennych zabytków budownictwa.
O potrzebie budowy nowego kościoła marzyli proboszczowie, zarówno ks. Jan Jakiel, którego wieloletnią zbiórkę funduszy zgubiła inflacja tuż po I wojnie światowej, jak i ks. Stanisław Sondej, któremu, na skutek kradzieży w czasie II wojny, również nie udało się spełnić tego marzenia.
Dopiero kiedy parafię objął nowy proboszcz ks. Stanisław Rębisz, plany poprzednich proboszczów i parafian mogły zostać zrealizowane. Człowiek energiczny, a równocześnie skromny i pracowity zabrał się za budowę wyczekiwanej świątyni. Po 12 latach budowy w 2000 r. konsekracji kościoła dokonał bp Kazimierz Górny.
I właśnie na ten dzień - jubileusz 10-lecia konsekracji i oddania do użytku parafianom wspaniałego kościoła przygotował nowo mianowany proboszcz ks. Jan Reczek. Ta uroczystość odbyła się 14 listopada br. W wypełnionej po brzegi świątyni Mszę św. celebrowali ks. St. Rębisz - 80-letni jubilat, dziś już emeryt, a wcześniej budowniczy świątyni w Osieku, księża dziekani, ks. prał. Stanisław Wojnar - rodak osiecki, ks. B. Zagórski, uczeń Księdza Jubilata.
Niezapomnianych, wzruszających przeżyć dostarczyło wiernym wystąpienie ks. Rębisza - budowniczego naszego kościoła, który przypomniał parafianom, ile samozaparcia, ciężkiej pracy, a przede wszystkim wzajemnego zrozumienia w słusznej sprawie dali parafianie, którzy przez 12 lat budowali kościół. Mówiący zaznaczył, że dzięki parafianom, którzy ochoczo angażowali się do pracy, powstała tak wspaniała a potrzebna budowla. Podkreślił również szczodrość Polonii Amerykańskiej, rodaków zza granicy, którzy nie szczędzili środków, aby wspomóc budowę. Wyraził również radość z tego, że mógł po sobie zostawić okazałe pamiątki, pomniki swojej pracy: nowy kościół. Plebanię, ogrodzenie cmentarza. Miał także swój olbrzymi wkład w budowę nowej szkoły - gimnazjum w Osieku.
Okazjonalne kazanie wygłosił ks. dziekan Franciszek Motyka. Pod koniec uroczystości młodzież z gimnazjum i delegacja Akcji Katolickiej wyraziła swą wdzięczność Księdzu Jubilatowi składając życzenia.
Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)
17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.
Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
Święty Odo († 943), opat benedyktyńskiego opactwa w Cluny, które zasłynęło z zainicjowania w Kościele wielkiej reformy liturgii, nazywał Matkę Najświętszą „Matką Miłosierdzia”. Nowe imię Maryi związane jest z objawieniem, w którym Matka Boża ukazała się nawróconemu złodziejowi.
Jan z Salerno w swoim dziele Życie Oda z Cluny (942) zanotował, że opat miał zwyczaj wzywać Matkę Najświętszą tytułem „Mater Misericordiae”. Od niego też dowiadujemy się o źródle wtedy nowego, a teraz jakże popularnego wezwania.
Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024
9,5 miliona osób cierpiących na zaburzenia psychiczne z powodu wojennej traumy, blisko 30 milionów osób odprawionych na granicy polsko-ukraińskiej w ciągu zaledwie dwóch lat, wszystkie parafie w Polsce zaangażowane w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Kościół w Polsce od początku niesie pomoc materialną, liczoną w setkach milionów euro, ofiarom trwającej już blisko tysiąc dni wojny w Ukrainie. O przykładnej reakcji Polaków Papież wspomina w swej najnowszej książce.
- Te tysiąc dni wojny, to jest tysiąc dni tragedii konkretnego człowieka. Do tej wojny nie można się przyzwyczaić. Ona musi nas niepokoić, ona musi nas martwić, ona musi nas mobilizować - mówi w rozmowie z mediami watykańskimi ksiądz Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. Od wybuchu pełnoskalowej wojny ks. Kryża odwiedził Ukrainę blisko 30 razy. Każdą z tych wypraw nazywa „wielką lekcją”, której nie można zastąpić relacjami, zdjęciami, ani nawet spotkaniami z tymi, którzy w obliczu wojennego dramatu znaleźli schronienie w Polsce. A tych, według danych z maja bieżącego roku jest obecnie ponad 950 tysięcy, nie licząc około półtora miliona osób, które przyjechały do Polski przed 2022 r. Wiele i zarazem niewiele, biorąc pod uwagę, że tylko w 2023 r. granicę polsko-ukraińską przekroczyło w obie strony 15,9 mln osób, spośród których 94 procent to Ukraińcy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.