Kiedy naucza się innych, łatwo wpaść w pułapkę bezkrytycznego oglądu samego siebie. Aby temu zapobiec konieczne są rekolekcje kapłańskie. Przeżywane w kilku terminach, z których ostatni przypadł na drugi tydzień listopada (8-11.11.2010 r.). Kilkunastoosobowa grupa prezbiterów diecezji legnickiej oraz ks. Pavel Ajchler z czeskiego Tanvaldu gściła w Ośrodku Rekolekcyjnym Diecezji Legnickiej w Szklarskiej Porębie. Prowadzenia nauk podjął się wykładowca psychologii WSD w Świdnicy, ks. dr Janusz Michalewski.
Myślą przewodnią rekolekcji była medytacja obrazów biblijnych, podkreślających ważne dla wewnętrznej formacji kapłańskiej zjawiska i postawy życia codziennego: Przemienienia na górze Tabor, powołania Piotra, ucieczki Eliasza, Męki Pańskiej oraz spotkania uczniów idących do Emaus z Jezusem. Zostaliśmy zaproszeni do „wejścia na górę”, z której lepiej widać perspektywę kapłaństwa opartego o „czystą szatę” oczekiwań Bożych, a nie naszych ludzkich; kapłaństwa, które nie lęka się pytać Chrystusa: „Czego względem mnie oczekujesz?”. Pomocą miało nam w tym służyć wyciszenie, bez którego - jak wskazał rekolekcjonista - nie będziemy w stanie „odebrać Bożego impulsu”, odczytać Jego wskazań.
Kapłaństwo jest wciąż konfrontowane z nowymi zjawiskami i problemami, wymagającymi konkretnych odpowiedzi i postaw. Aby się w tym nie zagubić; aby nie dać się pochłonąć ciągłemu niepokojowi czy „duchowej nerwicy”, potrzeba postawy i praktyki „przychodzenia do Jezusa” - postawy gwarantującej mądrość wyborów i wytonowanie postaw i zachowań oraz wyzwolenia od ziemskich oczekiwań „zniewalających” sens kapłaństwa. Owo „przychodzenie” do Jezusa zakłada wolność naszego serca - wpatrując się w przykład Eliasza i analizując istotę jego ucieczki zostaliśmy wezwani do praktykowania postawy otwartego serca - w którym działa „Boży pokarm”: słowo i Eucharystia.
Rozważając opis Męki Pańskiej zostaliśmy skonfrontowani z wieloma postawami, funkcjonującymi także w kapłańskiej rzeczywistości. W myśl zasady „świadomość jest podstawą zwycięstwa” przypomnieliśmy sobie postawy ludzkie, obecne także w dzisiejszej rzeczywistości, mogące być wewnętrznym lub zewnętrznym zagrożeniem dla posługi kapłańskiej. Czasem wydaje się, że jesteśmy wobec nich bezradni - odsunięty od grobu kamień jest wskazówką: „To co po ludzku jest niemożliwe, w łasce Boga staje się wykonalne”. „Potrzeba tylko prosić - wskazywał rekolekcjonista - o łaskę wierności w zmaganiu się ze swoją słabością”.
Wsłuchując się w opis spotkania uczniów z Emaus z Jezusem, po raz kolejny uświadomiliśmy sobie, co jest przyczyną odchodzenia od Chrystusa i Kościoła: rozczarowanie niespełnionymi ludzkimi ambicjami czy sposobem działania Boga; próby usunięcia cierpienia Chrystusa z ludzkiego życia - budowanie życia bez niego, co w końcu prowadzi do chaosu i swoistego „terroru dobrego samopoczucia”; zabicie swojego sumienia - dopuszczanie do łamania go przez innych i przez samych siebie. W tym procesie Chrystus cały czas nam jednak towarzyszy - nie poucza, nie strofuje, ale najpierw daje szansę „wylania przed Nim swojego bólu”. To właśnie „stanięcie w prawdzie przed Bogiem” jest pierwszym elementem uzdrowienia duszy. A potem…? „A potem trzeba wziąć Ewangelię i posłuchać, co Jezus ma do powiedzenia o naszym bólu”.
Dzisiejszemu światu brakuje odwagi, jego codzienności towarzyszy lęk. „Lekarstwem na to staje się doświadczenie żywej obecności Chrystusa Zmartwychwstałego - wskazał rekolekcjonista - Gasi ona bowiem nasze ludzkie lęki, stawiane przez konfrontację z rzeczywistością. (…) I tylko wtedy - jak uczniowie - będziemy w stanie wracać do Chrystusa i Kościoła”.
W drugim dniu rekolekcji w uroczystość poświęcenia Bazyliki Laterańskiej Eucharystii przewodniczył biskup legnicki Stefan Cichy. Przypomniał znaczenie i historię tego święta oraz odniósł je do dzieła rekolekcyjnej odnowy - „Budujcie żywe świątynie w swoich sercach i posługiwaniu. - powiedział kończąc - Niech te rekolekcje będą w tym dla Was wielką pomocą”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu