– Katyń to wielki znak cierpiącej Polski, krwawiącej Polski. Bóg – Honor – Ojczyzna – to hasło, w imię którego polscy żołnierze cierpieli i przelewali krew. Dlatego w mogile katyńskiej widzimy krew przelewaną z miłości do Ojczyzny, Kościoła i drugiego człowieka – mówił abp Stanisław Nowak 30 sierpnia w Mokrej.
„Bo nic nie ma ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani tajnego, co by nie stało się wiadome (Łk 12, 2)” – te słowa umieszczone na tablicy dedykowanej Matce Bożej Katyńskiej zjednoczyły zebranych w kościele Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Mokrej 30 sierpnia na modlitwie w intencji ofiar zbrodni katyńskiej dokonanej w 1940 r. oraz poległych w bitwie pod Mokrą 81 lat temu. Na uroczystość, na którą zaprosił ks. Krzysztof Bąkowicz, proboszcz parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Mokrej, przybyli m.in. żołnierze Wojska Polskiego i Wojsk Obrony Terytorialnej, kombatanci, harcerze, przedstawiciele władz, organizacji, KGW, strażaków oraz wierni.
Mszy św. przewodniczył oraz homilię wygłosił abp Stanisław Nowak. Podkreślił on, że te dwa bolesne wydarzenia zanurzamy w Bożym Miłosierdziu oraz to, że przez umieszczenie na murach świątyni tablicy katyńskiej Mokra nabiera nowej wymowy bożoojczyźnianej; staje się miejscem tradycji patriotycznej przypominającym o obronie Ojczyzny.
Po Liturgii odsłonięcia tablicy Matki Bożej Katyńskiej dokonał o. Eustachy Rakoczy, paulin, w towarzystwie przedstawicieli rodzin katyńskich, a poświęcił ją abp Nowak. Tablica upamiętnia żołnierzy Wołyńskiej Brygady Kawalerii: 19. Pułku Ułanów Wołyńskich, 12. Pułku Ułanów Podolskich, 21. Pułku Ułanów Nadwiślańskich, zamordowanych i zaginanych na terenie ZSRR w 1940. Znajduje się obok tablic upamiętniających pułkownika dyplomowanego kawalerii Józefa Pętkowskiego zamordowanego w Charkowie w 1940 r. i podpułkownika kawalerii Andrzeja Kuczka zamordowanego w Starobielsku w 1940 r.
Wspólne zdjęcie po uroczystości poświęcenia krzyży i odsłonięcia tablicy
W czasie powstań listopadowego i styczniowego w pobliżu majątku w Hoźnej rozegrały się bitwy z wojskami rosyjskimi i oddziałami kozackimi. Dziś nieznanych powstańców upamiętniają krzyże i tablica.
Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie!”. Cytat z III części Dziadów Adama Mickiewicza przywołał 20 czerwca, podczas uroczystości upamiętniającej bohaterów powstania styczniowego oraz właścicieli majątku Hoźna pochowanych na cmentarzu przy kaplicy św. Jana Ewangelisty, wikariusz generalny diecezji drohiczyńskiej i kanclerz kurii diecezjalnej ks. prał. dr Zbigniew Rostkowski, który także przewodniczył sprawowanej Eucharystii. Mszę św. koncelebrowali: kapelan Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie ks. Tomasz Duszkiewicz i dziekan hajnowski ks. prał. Zbigniew Niemyjski.
Był synem księcia Wratysława I i lutyckiej księżniczki Drahomiry.
Wacław objął panowanie w Czechach ok. 925 r. Został zamordowany ok. 929 r. na polecenie swojego brata Bolesława, który za namową matki zaprosił go do wzięcia udziału w konsekracji świątyni w Starym Bolesławcu ku czci świętych męczenników Kosmy i Damiana. Był wzorowym chrześcijaninem. Legenda starosłowiańska głosi, że „wspierał wszystkich ubogich, nagich odziewał, łaknących żywił, podróżnych przyjmował zgodnie z nakazami Ewangelii. Nie dozwalał wyrządzać krzywdy wdowom, miłował wszystkich ludzi, biednych i bogatych. Wspomagał sługi Boże, uposażał kościoły”. Ta sama legenda opisuje jego męczeńską śmierć. W świątyni „Bolesław przystąpił doń u drzwi. Wacław zobaczył go i rzekł: «Bracie, dobrym byłeś dla nas wczoraj». Szatan jednak podszepnął Bolesławowi, uczynił przewrotnym jego serce, tak iż wyciągnąwszy miecz, odezwał się: «Teraz pragnę być jeszcze lepszym». To powiedziawszy, uderzył go mieczem w głowę. Wacław, zwróciwszy się do niego, rzekł: «Co czynisz, bracie?». Pochwyciwszy go, rzucił na ziemię. Tymczasem podbiegł jeden ze wspólników Bolesława i ciął Wacława w rękę. Ten, porzuciwszy brata, ze zranioną ręką uszedł do kościoła. W drzwiach kościoła zabili go dwaj zamachowcy. Trzeci, przybiegłszy, przebił mu bok. Wówczas Wacław oddał ostatnie tchnienie z tymi słowami: «W ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego»”.
Dożynki wojewódzkie, zorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, odbyły się w nowej lokalizacji w Świdniku.
Czas wdzięczności za trud rolników i ich troskę, by nikomu nie zabrakło chleba, rozpoczął się od korowodu, który poprowadził pochodzący ze Świdnika Zespół Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Następnie gospodarze: marszałek Jarosław Stawiarski oraz starosta świdnicki Waldemar Jakson, powitali delegacje wieńcowe oraz gości. – W naszej tradycji dożynki to najpiękniejsze święto polskiej wsi, podczas którego wyrażamy wdzięczność Bogu, ale także kierujemy wzrok na rolników, ludzi ciężkiej pracy, którym zawdzięczamy chleb codzienny leżący na naszych stołach – powiedział J. Stawiarski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.