Pierwsza niedziela sierpnia w parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe w Lublinie upłynęła pod znakiem historycznej zmiany. Po latach kapłańskiej posługi na zasłużoną emeryturę przeszedł ks. prał. Józef Siemczyk, a nowym proboszczem parafii został ks. kan. Marek Sapryga. Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Mieczysław Cisło.
Pracowita obecność
Reklama
Ks. prał. Józef Siemczyk przeszedł na emeryturę w 46. roku kapłaństwa. Swoją posługą wpisał się w historię parafii Kraczewice, Tarnogóra oraz Michała Archanioła i św. Maksymiliana Kolbe w Lublinie. „46 lat pracy kapłańskiej to katecheza dzieci i młodzieży, organizowanie rekolekcji i misji ewangelizacyjnych, jak również troska o obiekty sakralne i kościelne. Wszystkie zadania wypełniał ks. Prałat z odpowiedzialnością i wielkim zaangażowaniem. Za trudy kapłańskiej pracy, poniesione z umiłowaniem dobra Kościoła i dusz ludzkich, wyrażam jak najserdeczniejsze podziękowanie” - napisał w okolicznościowym adresie abp Józef Życiński. „Odchodzę na emeryturę, jak każdy po spełnionym życiowym przeznaczeniu i wypełnieniu zadania - mówił ks. prał. Józef Siemczyk. - Ale nie przestaję być księdzem; będę dalej służył ludziom, dokąd sił i zdrowia starczy - zapewniał. - Trzydzieści lat pracy przy budowaniu Kościoła materialnego i duchowego razem ze wspaniałymi kapłanami i mieszkańcami Kośminka, Bronowic i Maków - to wielka łaska Boża, za którą Panu Bogu dziękuję” - podkreślał wzruszony kapłan.
„Przyszedł nieubłagalny czas, w którym całą wspólnotą parafialną św. Maksymiliana, całym Kościołem stworzonym tu od postaw w wymiarze duchowym i materialnym, stajemy pełni szacunku i pragniemy podziękować za twoją pracowitą obecność - mówili przedstawiciele parafii. - Dziękujemy za trudy i troski, a jednocześnie przepraszamy, że w swojej ludzkiej ułomności nie zawsze spełnialiśmy twoje oczekiwania. Nie tak dawno powiedział Ksiądz: «Czas odchodzić, czas przekazać parafię młodszemu». Pamiętaj jednak, że serca każdego z nas i drzwi naszych domów dla ciebie zawsze pozostają otwarte”.
Dziękując za ofiarną pracę ks. prał. J. Siemczyka, bp Mieczysław Cisło podkreślał, że „kapłaństwo nie zna emerytury”. „Na pustym polu, w środku Lublina, stanął piękny kościół i zawiązała się świątynia ludzkich serc. To dzieło ks. Prałata i jego współpracowników: kapłanów i świeckich. Parafianie, wy najlepiej znacie owoce tego, co zasiał, bo jesteście razem od 30 lat. Dziś widzę łzy wzruszenia i wdzięczności, także za to, że nie rozstajecie się ze «swoim» kapłanem. On pozostaje wśród was, może z dumą patrzeć na swoje dzieło i służyć wam, dopóki mu sił starczy” - mówił Ksiądz Biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wymiana pokoleń
Podczas uroczystej Mszy św., na której zgromadziła się rzesza parafian i kapłanów, odbyło się kanoniczne wprowadzenie na urząd proboszcza następcy ks. prał. J. Siemczyka - ks. kan. Marka Saprygi. Witając nowego proboszcza i zapewniając go o życzliwości i modlitwie, parafianie z nadzieją mówili: „Od dzisiaj będziemy wspólnie kroczyć do Boga. Zapewniamy, że zawsze możesz liczyć na naszą pomoc. Chcemy ci towarzyszyć w codziennych radościach i smutkach. Umacniaj dzieło naszego poprzednika, opiekuj się nami i czuj się wśród nas jak w domu. Od dzisiaj jesteś nam ojcem”.
Dziękując Bogu za dar powołań kapłańskich, także z parafii św. Maksymiliana Kolbe, bp Mieczysław Cisło podkreślał, że wymiana pokoleń jest naturalną koleją losu. Przedstawiając wiernym nowego proboszcza, mówił: „Znam go od wielu lat, jako wicerektor przyjmowałem go do seminarium duchownego. To młody, ale doświadczony kapłan”. Ks. Marek Sparyga przez wiele lat pełnił posługę kapelana w szpitalu klinicznym, był duszpasterzem akademickim na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. „Wieloletnia posługa przy łóżku chorego uwrażliwiła go na chorobę, na cierpienie i na samotność drugiego człowieka. To doświadczenie z pewnością będzie procentować w pracy ze starszymi i chorymi parafianami - mówił ks. Biskup. - Jednocześnie ks. Marek przez wiele lat pracował z młodzieżą, więc mamy nadzieję, że dzieci i młodzież z parafii nie pozostaną bez proboszczowskiej opieki”.
Bp Mieczysław Cisło prosił wiernych o modlitwę w intencji nowego proboszcza i wszystkich kapłanów. „Potrzebujemy waszej modlitwy, by dobrze spełniać powierzone nam zadanie” - apelował. W homilii Pasterz wyakcentował potrójną posługę proboszcza wśród wiernych: kapłana, który głosi słowo Boże, sprawuje Eucharystię i sakramenty oraz przewodniczy Ludowi Bożemu. „Pamiętajcie, że kapłan nie głosi swojej mądrości, ale przekazuje Słowo Boże. Głosi Dobrą Nowinę Jezusa Chrystusa i idzie z tym Słowem do ludzi. Kapłan staje przy ołtarzu, by sprawować Eucharystię, by użyczać Jezusowi swoich rąk. Jest pasterzem, który prowadzi powierzony mu lud ku Bogu” - mówił ks. Biskup. Nowemu proboszczowi Pasterz życzył, by „świadectwem swojego życia ukazywał wszystkim Jezusa Zmartwychwstałego”.
Proboszcz „na stażu”
Stając przed nową wspólnotą, ks. kan. dr Marek Sapryga mówił: „Liczę na Boże błogosławieństwo, wasze zaufanie i waszą miłość, ale także na waszą wyrozumiałość, bo jestem proboszczem na stażu”. Nowy proboszcz opowiedział wspólnocie, jak podczas urlopowego rejsu po Bałtyku dowiedział się o nowym zadaniu, jakie postawił przed nim Pan Bóg i Metropolita Lubelski. „Kiedy rozmawiałem z ks. Arcybiskupem, wiedziałem tylko, że chodzi o parafię w Lublinie. Wziąłem głęboki oddech i poprosiłem o godzinę do namysłu. Po tym czasie odpowiedziałem: jestem gotowy. I oto jestem wśród was. Mam 42 lata, więc już nie jestem taki młody, ale mam wiele sił do wspólnego czynienia dobra” - mówił z apostolskim zapałem ks. Marek.
Dziękując za życzliwe przyjęcie, nowy proboszcz wyraził nadzieję na dobrą współpracę z proboszczem - seniorem. „Dzięki temu, że ks. prał. Józef Siemczyk zostaje z nami w parafii, bardzo liczę na jego «promieniowanie ojcostwa». Bo żeby być dobrym ojcem, najpierw trzeba być dobrym synem” - mówił. Swoich parafian zapewniał, że uczyni wszystko, co w jego mocy, by podtrzymać i rozwinąć parafię, zwłaszcza w sferze duchowej. „Dla mnie bardzo ważne są relacje. Parafia to rodzina braci i sióstr, którzy wsłuchują się w swoje potrzeby. Liczę na wasze dobre rady. Stawiam na współpracę z kapłanami i świeckimi, bo tylko wtedy można czynić dobro - mówił nowy proboszcz. - Czuję się odpowiedzialny za to dzieło przed Bogiem, historią i wami”.