Reklama

Na służbę do nieba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęła elita naszego kraju. Wśród pasażerów nieszczęsnego lotu byli także dowódcy i przedstawiciele Wojska Polskiego, w tym duchowni. Ks. płk Stanisław Gulak - proboszcz parafii garnizonowej pw. św. Agnieszki w Krakowie, a jednocześnie dziekan krakowskiego dekanatu wojskowego i dziekan nowo powstałego dekanatu wojsk specjalnych stracił w katastrofie swoich przełożonych, duchowych podopiecznych i przyjaciół. Oto garść wspomnień o tragicznie Zmarłych, którzy związani byli z Garnizonem Krakowskim.

Ojciec

Reklama

Wojsko Polskie nie podlega ordynariuszowi diecezji, lecz bezpośrednio biskupowi polowemu. Dlatego swoje świeże jeszcze refleksje ks. Pułkownik rozpoczyna od osoby bp. Tadeusza Płoskiego. - Bp. Tadeusza poznałem 10 lat temu, kiedy zostałem powołany do Ordynariatu Polowego. Nawiązaliśmy kontakt bardzo szybko - taką właśnie bezpośrednią i ciepłą osobowość miał Ks. Biskup. On był wtedy pułkownikiem, ja świeżo upieczonym w wojsku kapelanem. Pamiętam go jako zawsze uśmiechniętego, ciepłego i życzliwego, zawsze pomocnego człowieka. Kiedy poprzedni biskup polowy Sławoj Leszek Głódź przeszedł na emeryturę, okazało się, że to właśnie ks. Tadeusz został naszym ojcem. Jednak nigdy nie przestał być kolegą, a jednocześnie pozostawał bardzo konkretny, zdecydowany i wymagający. Wrażliwy i czuły na drugiego człowieka. Był bardzo zżyty ze swoimi rodzicami, zwracał się do nich zawsze: „Mamusiu”, Tatusiu” - zawsze w takiej pełnej szacunku formie. Bardzo mocno przeżył też śmierć swojego taty 1,5 roku temu. Potrafił docenić każdą matkę. Pamiętam, jak rok temu, z okazji święta św. Agnieszki, patronki naszego kościoła garnizonowego, przyjechał do nas na uroczystości i zastał tu moją mamę. Uhonorował ją Orderem Ordynariatu Polowego, dziękując jej za mnie, za to, że dała wojsku kapłana. Ks. Biskup zawsze był szarmancki - taki miał styl. Ostatni raz widzieliśmy się na dwa dni przed katastrofą. Spotkaliśmy się w ramach I Synodu Ordynariatu Polowego w Warszawie na UKSW, na sympozjum poświęconym liturgii. Ten synod został zwołany właśnie z inicjatywy Ks. Biskupa. Myślę, że w zaistniałej sytuacji Synod nie zostanie przerwany, wręcz przeciwnie - jego owoce mogą być tym bardziej wyraziste. I jeszcze jedno - Bp Tadeusz miał takie zawołanie: „Panie, zostań z nami!”. To zawołanie było mottem przewodnim naszego wojska, kierowało na ugruntowanie wiary w Chrystusa w sercach polskich żołnierzy. Trudno o Ks. Biskupie mówić w czasie przeszłym. To taka rzeczywistość niedowierzania...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatnie rekolekcje...

Reklama

Ks. ppłk Jan Osiński, sekretarz Biskupa Polowego WP, był postacią szczególnie bliską ks. Stanisławowi Gulakowi. - Nasze pierwsze spotkanie miało miejsce w 2000 r., kiedy to ówczesny biskup polowy skierował ks. Jana na praktykę diakońską do parafii w Wesołej (dziś dzielnicy Warszawy), w której byłem proboszczem. Po Jego święceniach kapłańskich w 2001 r. okazało się, że i ja, i on zostaliśmy skierowani do Dęblina - ja zostałem jego pierwszym proboszczem, ks. Jan został moim pierwszym wikarym. Pracowaliśmy tam razem przez 3 lata. Rozkręcenie duszpasterstwa w dęblińskiej Szkole Orląt nie było łatwym zadaniem, ale napawało nas dumą, że jesteśmy w Gnieździe Polskich Orląt. I On, i Ja ukochaliśmy stalowy mundur. Udało nam się tam, na miejscu małej, prowizorycznej kaplicy wybudować piękny kościół pw. Matki Bożej Loretańskiej, Patronki Lotników, który został konsekrowany w maju 2004 r. Zaraz po tym, w nagrodę za świetną służbę, biskup polowy Sławoj Leszek Głódź powołał ks. Jana na swojego sekretarza i przeniósł do katedry polowej w Warszawie. Niedługo też i mnie przeniesiono do Kurii Polowej i znów przez 1,5 roku pracowaliśmy razem, wtedy już pod skrzydłami Bp. Tadeusza. A ostatnio, przed świętami Wielkiej Nocy, zaprosiłem ks. Jana do naszego kościoła, by wygłosił tu rekolekcje wielkopostne. Pamiętam jeszcze, jak mówił, byśmy przeżyli te rekolekcje, jakby miały to być nasze ostatnie rekolekcje. To były jego ostatnie rekolekcje...

Uśmiech spod wąsa

Reklama

Ks. płk Stanisław Gulak znał wielu wojskowych - jako kapelan Garnizonu Krakowskiego miał z nimi kontakt niemalże na co dzień. Z wyjątkowym wzruszeniem ks. Pułkownik wspomina gen. Włodzimierza Potasińskiego, serdecznego przyjaciela.
- Jeśli tylko Włodek był w Krakowie, spotykaliśmy się bardzo często. On ukochał ten nasz kościół garnizonowy, lubił u nas być. To on zabiegał także, bym został dziekanem Wojsk Specjalnych, które zostały przeniesione do Krakowa. Przyjaźniliśmy się jak bracia. Miał w sobie niezwykłe ciepło, chciałoby się powiedzieć magię - w oczach, w usposobieniu, w uśmiechu spod wąsa. Z jednej strony rasowy generał i żołnierz, zahartowany w boju i na trudnych, niebezpiecznych misjach. W cywilu - zwyczajny, dobry człowiek, mocno kochający ludzi, wartości i swoje kobiety. 5 lat temu zmarła na raka jego ukochana żona. Pozostał z córką Olą - jego „oczkiem w głowie”. Później Włodek zakochał się ponownie, uśmiech wrócił na jego smutne oblicze. Rok temu organizowałem mu ślub. Chciał się ożenić w wyjątkowym miejscu - mówił nawet o Monte Cassino. Ostatecznie ceremonia odbyła się we Francji, w Wersalu. Był taki szczęśliwy!
Ostatni raz rozmawialiśmy we wtorek przed tragiczną sobotą. Była to długa, poważna rozmowa o służbie i pracy, o przyszłości wojsk specjalnych... Wierzył, że będzie taki czas, iż polski dowódca będzie kiedyś dowodził wojskami specjalnymi całego NATO. Polska - to była dla Niego wartość! Był dumny, że jest Polakiem… Bardzo często rozmawialiśmy. To właśnie Włodek Potasiński ufundował jeden z naszych nowych witraży - przedstawiający bł. ks. kmdr. Władysława Miegonia, który oddał życie za ojczyznę w Dachau. Ten witraż będzie także teraz pamiątką po Włodku, który też oddał życie na służbie Ojczyźnie. Ten witraż będzie nam zawsze o Nim przypominał...

Wzór człowieka

Gen. broni Bronisław Kwiatkowski był jeszcze na wielkanocnej Rezurekcji w kościele garnizonowym. - Po Mszy św. wraz z żoną zamówili na 9 maja Mszę św. dziękczynną - za 40 lat służby Bronka, który w tym roku przechodził na emeryturę, i z okazji jego 60. urodzin. Cieszył się żoną i córkami, cieszył się, że teraz, na emeryturze będzie mógł im poświęcić więcej czasu. Gen. Kwiatkowski często przyjmował Komunię św., nigdy nie wstydził się wiary i katolicyzmu. Był wzorem męża, ojca, żołnierza i człowieka. Widocznie Pan Bóg chciał go już mieć u siebie...

Dowódcy niebieskich zastępów

Ze wspominanymi powyżej Zmarłymi ks. płk. Stanisława Gulaka łączyły więzy nie tylko żołnierskiej współpracy, ale przede wszystkim serdecznej przyjaźni. Dziś, choć minęło już kilka dni od katastrofy, proboszcz parafii garnizonowej w Krakowie wciąż mówi o nich w czasie teraźniejszym, jakby byli wśród żywych. - Bo są - dopowiada. - Wierzę mocno, że teraz wspierają nas z góry, gdzie dowodzą zastępami aniołów. Widocznie przyszedł czas - z zadumą kończy naszą rozmowę - że Pan Bóg wezwał ich na służbę do Nieba...

Wspomnień wysłuchała Agnieszka Konik-Korn

2010-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patryk Jaki: stawka wyborów jest ogromna. Tusk chce w Polsce wprowadzić wzorce niemieckie

2025-05-29 12:27

[ TEMATY ]

wywiad

Tusk

europoseł

Patryk Jaki

stawka wyborów

wzorce niemieckie

Łukasz Brodzik

Europoseł Patryk Jaki

Europoseł Patryk Jaki

Europoseł Patryk Jaki w rozmowie z Łukaszem Brodzikiem podkreśla rolę i siłę konserwatystów w Polsce i Europie. Odpowiada także na pytanie, czy katolicy mogą się "mieszać" do polityki.

Łukasz Brodzik: Panie europośle, czy konserwatyści mają siłę w Europie? Czy mają jeszcze siłę w Polsce?
CZYTAJ DALEJ

Czy Amerykanie wycofają wojska z Polski?

2025-05-29 20:41

[ TEMATY ]

Donald Trump

Karol Nawrocki

wybory 2025

Artur Stelmasiak

Biały Dom

Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Nie od dziś wiadomo, że Rafałowi Trzaskowskiemu bliżej jest do Berlina, a Karolowi Nawrockiemu do Waszyngtonu. W czasie wojny koło naszych granic te orientacje mają znacznie większe znaczenie niż w czasie wszystkich poprzednich wyborów prezydenckich. Realną siłę militarną i możliwość odstraszania Rosji mają tylko USA, bo europejska część NATO nadal jest praktycznie rozbrojona.

Karol Nawrocki musi wygrać – powiedziała minister ds. bezpieczeństwa USA Kristi Noem. Wysoki przedstawiciel Białego Domu z administracji Donalda Trumpa przyleciała do Polski specjalnie na konferencję konserwatywnych środowisk politycznych, by wesprzeć kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. - Jeżeli wybierzecie lidera, który będzie współpracował z Donaldem Trumpem, zyskacie potężnego sojusznika, który zapewni, że będziecie mogli walczyć z każdym wrogiem, który nie podziela waszych wartości. Będziecie cieszyć się militarną, amerykańską obecnością(…). Przywództwo ma znaczenie. Potrzebujecie silnego przywódcy, by prowadził wasz kraj. Ameryka chce być waszym sojusznikiem, by chronić waszą wolność i dobrobyt, chronić was przed zagrożeniami dla waszych rodzin. Będziecie błogosławieni tą przyjaźnią - mówiła Kristi Noem w Rzeszowie.
CZYTAJ DALEJ

Czy Amerykanie wycofają wojska z Polski?

2025-05-29 20:41

[ TEMATY ]

Donald Trump

Karol Nawrocki

wybory 2025

Artur Stelmasiak

Biały Dom

Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Nie od dziś wiadomo, że Rafałowi Trzaskowskiemu bliżej jest do Berlina, a Karolowi Nawrockiemu do Waszyngtonu. W czasie wojny koło naszych granic te orientacje mają znacznie większe znaczenie niż w czasie wszystkich poprzednich wyborów prezydenckich. Realną siłę militarną i możliwość odstraszania Rosji mają tylko USA, bo europejska część NATO nadal jest praktycznie rozbrojona.

Karol Nawrocki musi wygrać – powiedziała minister ds. bezpieczeństwa USA Kristi Noem. Wysoki przedstawiciel Białego Domu z administracji Donalda Trumpa przyleciała do Polski specjalnie na konferencję konserwatywnych środowisk politycznych, by wesprzeć kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. - Jeżeli wybierzecie lidera, który będzie współpracował z Donaldem Trumpem, zyskacie potężnego sojusznika, który zapewni, że będziecie mogli walczyć z każdym wrogiem, który nie podziela waszych wartości. Będziecie cieszyć się militarną, amerykańską obecnością(…). Przywództwo ma znaczenie. Potrzebujecie silnego przywódcy, by prowadził wasz kraj. Ameryka chce być waszym sojusznikiem, by chronić waszą wolność i dobrobyt, chronić was przed zagrożeniami dla waszych rodzin. Będziecie błogosławieni tą przyjaźnią - mówiła Kristi Noem w Rzeszowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję