Na Wybrzeże przyjechałyśmy we dwie. Od razu poczułyśmy wspaniałą atmosferę tego miejsca. To, co pozostanie w naszych sercach na długo, to niewątpliwie świadectwa, które słyszałyśmy z ust naszych rówieśników, to również wieczorne adoracje Najświętszego Sakramentu. Czułyśmy wówczas obecność Boga wśród nas. Zrozumiałyśmy, że musimy powierzyć mu samych siebie, otworzyć się na jego miłość, a on obdarzy nas swoim miłosierdziem i wytrwałością. Tego, co wtedy przeżyłyśmy nie da się opisać tak po prostu. Każde słowo będzie zbyt małe i zbyt marne, aby uchwycić całe piękno. Była to dla nas wszystkich wzruszająca chwila wielkiej refleksji.
Podczas trzydniowego pobytu w Wybrzeżu wielokrotnie spotykaliśmy się w małych grupach w celu rozważania Pisma Świętego. Dzięki tym spotkaniom mogliśmy poznać się bliżej i wymieniać poglądy. Stopniowo oswajaliśmy się z myślą, że każde z nas jest do czegoś powołane. Trzeba tylko wiedzieć jak to odczytać. Nie wolno uciekać nam przed tym powołaniem lub udawać, że go w ogóle nie ma.
W sobotni wieczór uczestniczyłyśmy w prezentacji multimedialnej przygotowanej specjalnie na nasze rekolekcje. Prezentacja ta ukazywała dwa odrębne bieguny: dobro i zło. Z jednej strony fotografie i słowa Jana Pawła II, jak również piękno rzeczy drobnych, niezauważalnych, z drugiej zaś strony wojna i jej okrucieństwo, głód na świecie. Nie mniej ważne od świadectw czy pracy w grupach były dla nas konferencje ks. Wiesława Szczygła - naszego tegorocznego rekolekcjonisty. Starał się on przemówić do nas nie tylko słowami. Mówił przede wszystkim do naszej wyobraźni poprzez przywiezione ze sobą rekwizyty.
Każdy z nas przyjeżdżając do Ośrodka przywiózł ze sobą prośby, podziękowania za otrzymane łaski oraz postanowienia wielkopostne, które chciał ofiarować Bogu. Dla wielu osób rekolekcje były odnową w duchu i nadzieją na lepsze jutro. Inni przyjechali, by poczuć się potrzebnym i zauważonym, by otrzymać choć trochę ciepła i miłości. Dzięki temu spotkaniu z Chrystusem zrozumiałyśmy, że ciągle musimy nad sobą pracować i dążyć do świętości. Wciąż jesteśmy tylko niedoskonałymi, słabymi ludźmi, którzy mogą upaść i zostać przygnieceni przez życie. Kilka dni spędzonych w tym szczególnym miejscu, z tymi szczególnymi ludźmi jest w stanie naładować nas dobrą energią i motywacją do przezwyciężania problemów. Jesteśmy bogatsze o nowe, piękne doświadczenia.
Oby przeżyty wspólnie czas nie był zmarnowany i wydał owoc stokrotny. Chcemy żyć pięknie świadcząc o Chrystusie, tak, by nasza radość promieniowała na innych. Każdy uczeń Chrystusa powinien nauczyć się żyć tak, by nie wstydzić się wspomnień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu