Reklama

Boże budowanie

Wśród kościołów konsekrowanych w Roku Eucharystii znajduje się świątynia św. Jadwigi Królowej w Dąbrowie Górniczej. W atmosferze złotej polskiej jesieni, ordynariusz sosnowiecki bp Adam Śmigielski SDB zwieńczył dzieło budowy tej świątyni poprzez jej konsekrację. Dzięki dokonaniu świętych obrzędów poświęcenia, kościół w Dąbrowie Górniczej stał się w pełni wspólnotą wiary. Od tej chwili wierni mają miejsce kultu, namaszczone biskupimi rękami, miejsce wymodlone, miejsce, w którym już na wieki zamieszka Bóg. Obrzęd konsekracji kościoła nazywa się dedykacją świątyni i wyraża oddanie jej Bogu na własność. Wierni przychodzą do Najwyższego, aby Ten zechciał uświęcić budynek, który odtąd ma stać się Jego domem. Przynoszą ze sobą trud pracy włożony w budowę, swoje krople potu oraz zatroskanie o piękno świątyni.

Niedziela sosnowiecka 42/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bogactwo symboli i treści

Reklama

2 października br., godz. 11.00. Mimo, iż tłumy wiernych wypełniają plac przy kościele św. Jadwigi Królowej, drzwi świątyni pozostają nadal zamknięte. Czas biegnie. Ci, którzy nie są zbyt „wtajemniczeni” w wydarzenie, nerwowo spoglądają na zegarki. Za kilka chwil powinna rozpocząć się Eucharystia. Tymczasem dzisiaj wszystko wyglądać będzie inaczej niż zwykle. Tego pięknego, słonecznego dnia, 6-tysięczna wspólnota w Dąbrowie Górniczej przeżywa swoje wielkie święto - dzień, który na zawsze przejdzie do historii. Wobec tego atmosfera jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Wszystko odbywa się przy udziale Dostojnego Gościa, bp. Adama Śmigielskiego SDB, licznie zgromadzonych kapłanów, zaproszonych gości oraz wiernych parafian. Przed głównym wejściem do kościoła odczytana zostaje historia parafii, po czym przedstawiciele parafian przekazują klucze bram kościoła Księdzu Biskupowi. Ten uroczyście je otwiera i jako pierwszy przekracza progi kościoła. Dopiero w tym momencie wnętrze świątyni wypełnia się po brzegi wiernymi. Rozpoczynają się święte obrzędy poświęcenia nowego domu Bożego. Kolejne czynności i gesty niosą za sobą bogactwo symboli i treści. Następuje poświęcenie wody i pokropienie nią ludu. Namaszczenie olejem świętym ołtarza wskazuje, że jest on symbolem Jezusa, którego Ojciec Niebieski namaścił Duchem Świętym i ustanowił Najwyższym Kapłanem. Namaszczenie olejem ścian świątyni oznacza poświęcenie kościoła dla kultu chrześcijańskiego całkowicie i na zawsze. Okadzenie ścian kościoła to znak, że staje się on domem modlitwy. Symboliczne jest także przekazanie zapalonej świecy przez Ordynariusza sosnowieckiego, od płomienia której zapłonęły wszystkie świece przy ołtarzu i cała świątynia wypełniła się blaskiem. Szczególny nastrój potęgowany jest dodatkowo przez przepiękne bukiety kwiatów oraz poprzez przejmujący śpiew chóru.
Homilia Księdza Biskupa wygłoszona podczas uroczystości konsekracyjnej w dużej mierze dostarczała odpowiedzi na pytania: czym jest Kościół Chrystusowy, jaka jest jego istota i co o nim świadczy? Kaznodzieja przekonywał uczestników Świętej Liturgii, że to oni są Kościołem Chrystusowym. „To nie kościół materialny jest prawdziwą świątynią, mimo, że jest domem Bożym. Same mury nie stanowią o istocie Kościoła wy jesteście żywą świątynią, wy tworzycie prawdziwy Kościół chrystusowy. Kościół, to Następca Jezusa na ziemi - Piotr, Kościół, to następcy Apostołów - biskupi, Kościół, to kapłani i Kościół, to wy - wierni, którzy jesteście świątynią Boga - mówił Ksiądz Biskup. Ta materialna budowla zawsze powinna nam przypominać, że jesteśmy żywą świątynią, za którą jesteśmy odpowiedzialni” - dodał.

Śladami historii

Początków wspólnoty należy doszukiwać się w roku 1983. Przez pierwszy rok nabożeństwa odprawiano w niedziele i święta w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski na osiedlu Morcinka. Pierwszą Eucharystię we własnej kaplicy odprawiono 1 kwietnia 1984 r. Ówczesne władze komunistyczne nie chciały dopuścić do budowy jeszcze jednego kościoła i stworzenia parafii na tym osiedlu. Tutaj miał być tylko punkt katechetyczny - taka decyzja została podjęta. Konstruktorem tegoż punktu wraz z kaplicą był inż. Robert Szota. W 1985 r. rozpoczęto budowę, a 28 maja 1985 r. erygowano parafię, mianując dotychczasowego wikariusza terenowego, ks. Bronisława Chaładyna, proboszczem tej wspólnoty. W roku 1988, po załatwieniu przez Księdza Proboszcza zezwolenia, rozpoczęto budowę plebanii z punktem katechetycznym. Pierwszą Mszę św. w nowym obiekcie odprawiono 24 grudnia 1994 r.
W roku 1995 księża zamieszkali na plebanii. Do ubiegłego roku kościół nazywany był wciąż punktem katechetycznym. Obecnie nastąpiła zmiana sposobu użytkowania na kościół parafialny, stąd też dopiero w tym roku dokonano wmurowania kamienia węgielnego i czyniono odpowiednie przygotowania do poświęcenia kościoła. Wraz z pracami materialnymi rozwijało się życie duchowe parafii. „Początki były wprawdzie bardziej niż skromne, ale dziś modlimy się w pięknej świątyni, wybudowanej staraniem parafian i Księdza Proboszcza” - zaznaczała przedstawicielka wspólnoty. W ciągu ostatnich 2 lat kościół został całkowicie przebudowany, dobudowano także wieżę, która nadaje mu wyniosłości.

Na chwałę Boga

Kiedy termin konsekracji kościoła był już wyznaczony, prace przy upiększaniu wnętrza i otoczenia świątyni ruszyły pełną parą. „Należy podkreślić niesłychanie duże zaangażowanie moich parafian w dzieło budowy domu Bożego. Bez nich nic nie udałoby się zrobić, a dzięki ich ofiarnym sercom i dłoniom mamy piękny kościół” - powiedział wyraźnie zadowolony z postawy swoich wiernych parafian proboszcz, ks. kan. Bronisław Chaładyn. „Ojciec Święty Jan Paweł II podczas kanonizacji św. Jadwigi na Błoniach krakowskich powiedział: «Długo czekałaś, Jadwigo», bo doprowadzenie Jadwigi do chwały ołtarzy trwało wieki. Może nie wieki, ale my także czekaliśmy dość długo na tę uroczystość poświęcenia naszej parafialnej świątyni. Ten kościół zbudowany jest jakby dwukrotnie. W ostatnim czasie zmienił oblicze zupełnie. Dziś wyrażam też wdzięczność Księdzu Biskupowi za doping w tym Bożym budowaniu oraz wszystkim moim kolegom kapłanom, którzy wspierali troską, radą i modlitwą” - zaznaczył ks. kan. Bronisław Chaładyn.
W tak uroczystym dniu nie mogło zabraknąć podziękowań, które popłynęły pod adresem duszpasterza, ks. Bronisława. Parafinie dziękowali za starania i poniesiony trud, włożony wysiłek przy budowaniu świątyni św. Jadwigi Królowej i poświęcenie Bożej sprawie, którego efektów nie można się powstydzić. „W tamtych czasach, z licznymi utrudnieniami przyszło od podstaw budować parafię, zarówno wspólnotę tworzącą żywy Kościół, jak i godne miejsce sprawowania kultu Bożego. Pamiętamy tworzenie ośrodka duszpasterskiego na osiedlu i wikariat terenowy, później kaplicę w bloku, a następnie tymczasową w baraku. Potem rozpoczęto budowę punktu katechetycznego, który przebudowany został na kościół. Zdajemy sobie sprawę z powagi tej misji i wielkiej odpowiedzialności z nią związanej. Dzisiaj wyrażamy wdzięczność za wielkie dzieło na chwałę Boga i ku pożytkowi ludzi, choć mamy świadomość, iż trudno to wszystko ująć w słowach. W sercach naszych zostaje tak wiele wspomnień z minionych lat” - mówił przedstawiciel parafialnej wspólnoty.
Ordynariusz sosnowiecki bardzo szczęśliwy z faktu, że na ziemi zagłębiowskiej stanął kolejny, bardzo piękny dom Boży, wyraził uznanie dla trudu i wyrzeczeń tej wspólnoty, pełen podziwu był również dla wytrwałości ks. Bronisława.
„To wasze dzieło, to wasza duma, to powód do satysfakcji. Mam nadzieję, że ta uroczystość jeszcze mocniej nas zbliży do Kościoła i teraz pozwoli nam jeszcze piękniej budować duchową wspólnotę” - podkreślił ks. proboszcz Bronisław Chaładyn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Kochać jak Jezus? Czyli jak?

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Krzysztof Tadej

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Jezus okazywał miłość w sposób bardzo zróżnicowany. Gdy spotykał ludzi dobrej woli, ludzi, którzy się nawracali i chcieli żyć blisko Boga, okazywał im swoją czułość i delikatność. Nawracającej się cudzołożnicy mówił: „Ja cię nie potępiam” (J 8,11), i żeby jej nie zawstydzić, nie patrzył jej w oczy, lecz pisał palcem po ziemi. Garnących się do słuchania Jego nauki mówił: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12,37). Brał w objęcia dzieci i błogosławił je. Uzdrawiającym dotykiem przywracał zdrowie chorym i słabym.

Gdy spotykał ludzi wahających się w zdecydowanym kroczeniu drogą Bożą, napominał ich, stawiając wymagania. Mówił im: „Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie” (Łk 9,23). Młodemu człowiekowi, przywiązanemu do swych bogactw, nakazał: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, a potem przyjdź i chodź za Mną” (Mk 10,21). Innych napominał: „Kto przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa niebieskiego” (Łk 9,62).
CZYTAJ DALEJ

Dusze czyśćcowe zawsze pomogą

Od wielu lat praktykuję modlitwę za dusze czyśćcowe i jestem przekonana o jej niezwykłej skuteczności – mówi s. Agnieszka, franciszkanka

Jak to się zaczęło? Byłam młodą zakonnicą, rozpoczęłam naukę w szkole pielęgniarskiej. Mieszkałam w klasztorze. Pewnej nocy poczułam, że ktoś wszedł do pokoju, ale nikogo nie widziałam. Na pytanie, kim jest, nie otrzymałam od przybysza żadnej odpowiedzi. Wówczas poczułam paraliżujący strach. Gdy zjawa zniknęła, zerwałam się z łóżka, padłam na kolana i zaczęłam się żarliwie modlić. Prosiłam Boga, by nigdy więcej nikt z tamtego świata do mnie nie przychodził, bo zwyczajnie po ludzku się boję. W zamian obiecałam stałą modlitwę za dusze czyśćcowe. Podobnej sytuacji doświadczyłam kilka lat później. Szłam na Mszę św. za zmarłe siostry z naszego zgromadzenia i w pewnej chwili dostrzegłam postać ubraną w stary strój zakonny (sprzed reformy strojów), jak zmierza do kaplicy. Pomyślałam, że przyszła prosić o modlitwę i trzeba jej tę modlitwę dać.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna obrzydliwa książka dla dzieci

2024-11-03 20:30

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

"Welcome to sex" to książka skierowana do młodszych czytelników. Przedstawia sceny seksu, uczy o masturbacji, stosunku analnym i oralnym. Jednym słowem – bulwersuje. Porno dla dzieci – oto program rzekomej edukacji wymyślony przez zwolenników gender - alarmuje Fundacja Życie i Rodzina.

Melissa Kang napisała książkę, o której nawet nie można powiedzieć, że dotyczy edukacji seksualnej czy antykoncepcji. Nie, autorka poszła o krok dalej. Ten swoisty poradnik to połączenie porno, nauki masturbacji oraz wskazówek rodem ze stron dla dorosłych. Czynności, o których przyzwoitemu człowiekowi nie wypada rozmawiać z nikim innym prócz własnej żony, są dokładnie opisywane w książce dla dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję