Reklama

Świat

Co się dzieje po wyborze nowego papieża?

[ TEMATY ]

konklawe

Franciszek

KATARZYNA ARTYMIAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W chwili, kiedy po odczytaniu kart wyborczych stało się jasne, że osiągnięto większość wskazującą na dokonanie wyboru nowego papieża, ostatni na liście kardynałów – diakonów kard. James Harvey, zaprosił do Kaplicy Sykstyńskiej sekretarza Kolegium Kardynalskiego, abp Lorenzo Baldisseri i mistrza ceremonii papieskich, ks. prałata Guido Marini. W ich obecności Dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Angelo Sodano zadał wybranemu kandydatowi pytanie: "Czy przyjmujesz swój kanoniczny wybór na Stolicę Piotrową?" Teoretycznie odmowa wyboru jest możliwa, choć konstytucja apostolska "Universi Dominici Gregis" wyraźnie wzywa wybranego do przyjęcia wyboru.

Dziekan Kolegium zapytał następnie nowowybranego papieża o imię, jakie ów sobie wybiera. Otrzymawszy odpowiedź (wybór ten był wolny i niezależny od imion poprzedników), ceremoniarz papieski, pełniący funkcję notariusza, wraz z dwoma innymi ceremoniarzami w roli świadków, sporządził protokół potwierdzający przyjęcie wyboru i wyboru imienia. Dopiero wówczas z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej ukazał się biały dym potwierdzający wybór.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nowo wybrany papież udał się niezwłocznie, jedynie w towarzystwie kamerlinga Kościoła kard. Tarciso Bertonego i mistrza ceremonii, do przylegającego do Kaplicy Sykstyńskiej niewielkiego pomieszczenia, w którym, spędzi krótką chwilę i założy białą sutannę (trzy rozmiary papieskiej sutanny zostały przygotowane już przed konklawe). Sekretarz Kolegium Kardynalskiego nałoży nowowybranemu papieżowi, już w Kaplicy Sykstyńskiej, biała piuskę, otrzymując odeń w zamian kardynalskie nakrycie głowy.

Jak chce tradycja, sekretarz Kolegium będzie pomiędzy pierwszymi kardynałami mianowanymi przez nowego papieża.

W międzyczasie do Kaplicy Sykstyńskiej przybędzie już Prefekt Domu Papieskiego abp Georg Gänswein, substytut Sekretariatu Stanu, abp Angelo Becciu; sekretarz ds. relacji Stolicy Apostolskiej z państwami, abp Dominique Mamberti.

Odczytany zostanie fragment Ewangelii św. Mateusza (16, 13-19), po czym nowowybrany papież odbierze od kardynałów - elektorów akt hołdu i posłuszeństwa. Nowy papież zaintonuje "Te Deum" i, poprzedzany przez kardynała protodiakona kard. Jean Luis Taurana, który ogłasza wybór wiernym słowami: Annuntio vobis gaudium magnum! Habemus papam: Eminentissimum ac Reverendissimum Dominum, Dominum N..., Sanctae Romanae Ecclesiae cardinalem N..., qui sibi nomen imposuit N... (Oznajmiam wam radość wielką: mamy Papieża - Najczcigodniejszego i Najprzewielebniejszego Pana Kardynała Świętego Kościoła Rzymskokatolickiego - tu wymienia imię i nazwisko rodowe wybranego - który przybrał sobie imię...).

Nowy papież ukaże się po raz pierwszy na Balkonie Błogosławieństw jako nowowybrany Biskup Rzymu i udzieli pierwszego błogosławieństwa "Urbi et Orbi" - miastu i światu.

2013-03-13 19:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Jezus nadaje sens naszemu życiu

[ TEMATY ]

Franciszek

Anioł Pański

Grzegorz Gałązka

Jezus jest jedynym pewnym przewodnikiem, który nadaje sens naszemu życiu - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Regina Caeli” na placu św. Piotra w Watykanie.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Przyszłość dzieci w naszych rękach

2025-10-01 19:42

Marzena Cyfert

Pod takim hasłem w niedzielę 5 października przejdzie przez Wrocław Marsz dla Życia i Rodziny.

Jego uczestnicy dadzą świadectwo swojego przywiązania do wartości życia, rodziny i wspólnoty. Marsz został objęty patronatem honorowym abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję