Reklama

Polska

Prymas Polski: zła pamięć kieruje się egoizmem i łatwo przemienia w nienawiść

O jednoczących owocach dobrej i zgubnych skutkach złej pamięci mówił w sobotę w Budzyniu Prymas Polski abp Wojciech Polak. Ta pierwsza – jak podkreślił – nie wypierając się własnej historii, zdolna jest szukać przebaczenia i pojednania. Druga kieruje się jedynie zbiorowym egoizmem i łatwo przemienia w nienawiść.

[ TEMATY ]

pamięć

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w Budzyniu Mszy św. i wziął udział w uroczystościach upamiętniających 100. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego na tych ziemiach.

W homilii przypomniał, że echa wydarzeń poznańskich i gnieźnieńskich bardzo szybko dotarły na teren miejscowego powiatu chodzieskiego. Walki były ciężkie, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Zapał powstańców był jednak taki, że – jak wspominał jeden z nich – ludzie szli z „gołymi pazurami na dobrze uzbrojonego Niemca”, a hasło „niech żyje Polska” nie usta mówiły, ale krzyczało serce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Ciesząc się z odzyskanej przed stu laty wolności i wspominając powstańczy trud, nasze pokolenie wciąż wzywane jest do tego, aby pamiętać i jednocześnie w wierności temu, co wówczas krzyczało powstańcze serce, odważnie budować naszą wspólną wolną już teraźniejszość i przyszłość” – podkreślił abp Polak.

Przypomniał również za papieżem Franciszkiem, że istnieją dwa rodzaje pamięci, dobra i zła, pozytywna i negatywna. Pierwsza – mówił – nie wypierając się własnej historii i doznanych krzywd, wciąż jest zdolna, by wychodzić do drugich, szukając wspólnej drogi, przebaczenia i pojednania. Druga „całe spojrzenie umysłu i serca koncentruje na złu, zwłaszcza tym popełnionym przez innych” i z lubością je wypomina.

Reklama

„Dobra pamięć powtarza więc i nam za świętym Janem: nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Zła pamięć zaś, kierując się w swym postępowaniu jedynie zbiorowym egoizmem, łatwo przemienia się w nienawiść, a w zasadzie jest nią już przesycona. Wszystko więc rozgrywa się pomiędzy dobrą a złą pamięcią” – stwierdził Prymas, dopowiadając, że wspominane Powstanie Wielkopolskie opowiedziało się po stronie dobrej pamięci, nie było w nim bowiem nic z szaleńczej nienawiści, ale wola odzyskania utraconej przez przodków wolności.

Wskazując dalej na skuteczność powstańczych działań Prymas podkreślił, że powstańcy nie dążyli do bezwzględnej eksterminacji wroga, nie chcieli wzniecać na nowo pożogi minionej dopiero co I wojny światowej. Z jej frontów wynieśli przecież nie tylko militarne doświadczenie, ale i traumę walki przeciwko braciom wcielonym do wrogich armii. Idąc do powstania mieli więc nie tylko nadzieję na życie w wolnej Polsce, ale także poczucie braterstwa i odwagę, by zwyciężać w sobie obojętność i egoizm.

Msza św. w Budzyniu, a także zorganizowane po niej uroczystości patriotyczne były jednymi z wielu odbywających się wciąż w miastach i parafiach archidiecezji gnieźnieńskiej dla uczczenia zwycięskiego powstańczego zrywu z 1918 roku.

2019-01-05 16:28

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naszym obowiązkiem jest pamięć

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Podkarpaciu obchodzono w Krośnie, Rzeszowie, Jarosławiu, Kolbuszowej i Lubaczowie

W okresie międzywojennym, według spisu ludności z 1931 r., na 6251 mieszkańców Lubaczowa 1794 osoby przyznawały się do wyznania mojżeszowego, a przed wybuchem wojny Żydzi przekroczyli liczbę 2 tys. osób. Jesienią 1942 r. okupanci ustanowili w tym mieście getto. Od 1 grudnia tegoż roku „żydowska dzielnica mieszkaniowa” – jak z obłudą gestapowcy ją nazwali – została zamknięta, co oznaczało zakaz jej opuszczenia pod karą śmierci. W lubaczowskim getcie przebywało ok. 6 tys. Żydów. Z niego wysyłano transporty śmierci do obozu zagłady w Bełżcu, a gdy ten został zamknięty w grudniu 1942 r., do obozu zagłady w Sobiborze. Na początku stycznia 1943 r. niemieckie formacje SS i policji ukraińskiej zaczęły rozstrzeliwać ludność żydowską na miejscu. 8 stycznia 1943 r. rozpoczęła się likwidacja getta. Oddział likwidacyjny wypędzał Żydów z domów na ulice, opornych i ukrywających się zabijano. Żydów ustawiano w kolumny i godzinami kazano stać na siarczystym mrozie. Upadali z głodu i zimna. Ciała saniami wywożono na cmentarz. Te tragiczne wydarzenia tak opisał ks. Józef Mroczkowski w „Kronice parafialnej”: „W jasny mroźny dzień 8 stycznia wyszło z gmachu żandarmerii w Lubaczowie kilkudziesięciu wypasionych Niemców i policjantów ukraińskich: jedni stanęli na rogach i wylotach ulic, inni wtargnęli w środek dzielnicy żydowskiej i zaczęli strzelać. Mężczyznę, kobietę, starca, dziecko – bez litości, bez awantur, spokojnie i na zimno. Padały trupy gęsto i rzęsiście – i „praca” trwała dwie i trzy godziny, aż do utrudzenia, aż do potu czoła…, aż zabrakło stojących na nogach”. Ponad tysiąc osób pochowano na miejscowym żydowskim cmentarzu. Tych, którzy przeżyli, popędzono na „Pole plebańskie” między Dachnowem a Mokrzycą i tam rozstrzelano, grzebiąc ciała w wykopach pod schrony bojowe Linii Mołotowa.
CZYTAJ DALEJ

Miłość Boża objawia się w ubóstwie [Felieton]

2025-10-09 23:47

caritas.pl

Z wielkim zaciekawieniem sięgnąłem dzisiaj po adhortację apostolską “Dilexi te”(„Umiłowałem cię”) papieża Leona XIV. Po pierwszym stronach lektury zauważalne jest to, że można odnaleźć tam wątki, które były często poruszane przez papieża Franciszka, ale nie brakuje także odniesień do życia społecznego, jakże bliskiego papieżowi Leonowi XIV. Takie połączenie nie może dziwić, bo przecież przygotowania pod tę adhortację czynił zmarły w tym roku Franciszek.

Tu warto podkreślić, że adhortacja apostolska to szczególny rodzaj papieskiego dokumentu. To swoiste słowo pasterza, który “dzieli się swoim doświadczeniem wiary i prowadzi Kościół ku odnowie serca. Możemy śmiało powiedzieć, że najnowsza adhortacja "Dilexi te" („Umiłowałem cię”) jest duchowym zaproszeniem od Ojca Świętego, dla każdego z nas, abyśmy potrafili dostrzec obok siebie człowieka ubogiego, słabego, zapomnianego, bo w każdy z nich - mimo, że logika świata prowadzi ich do odrzucenia - jest kochany przez Pana Boga i przez nich Bóg objawia nam swoje Serce.
CZYTAJ DALEJ

Zupa od św. Siostry Faustyny

2025-10-10 13:59

Małgorzata Pabis

Sto pięćdziesiąt porcji ciepłej zupy oraz pieczywo trafiło do podopiecznych Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. w piątek (10 października) z samego rana!

Posiłek ufundował Kościół Rektoralny z Funduszu Miłosierdzia - W tygodniu, w którym obchodziliśmy uroczystość św. Siostry Faustyny, chcieliśmy podzielić się ciepłym posiłkiem z ludźmi potrzebującymi. Modlitwa, słowo i czyn – to sposoby czynienia miłosierdzia, jakie podała nam Apostołka Bożego Miłosierdzia. Staramy się je wypełniać każdego dnia z pomocą wielu ludzi o wrażliwym sercu – mówi Małgorzata Pabis, rzecznik prasowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, dodając, że do działania na rzecz potrzebujących zachęca nas także papież Leon XIV w Adhortacji „Dilexi te", gdzie napisał m.in.:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję