Po sześciu latach konfliktu zbrojnego, w ubiegłą niedzielę, otwarto ponownie muzeum narodowe w Damaszku. W ceremonii wzięły udział władze państwowe, zagraniczni archeolodzy oraz specjaliści od prac renowacyjnych.
Ponowne otwarcie narodowego muzeum w Damaszku ma wielkie znaczenie dla całego kraju, gdyż świadczy o tym, że wielki kryzys zmierza ku końcowi, nawet jeżeli musimy przedsięwziąć jeszcze wiele kroków – mówi bp Antoine Audo, ordynariuz Aleppo. Dodaje on, że to otwarcie jest jednym ze znaków wzmocnienia procesu rekonstrukcji, który od niedawna jest w toku. Hierarcha uważa to za pozytywny znak, zarówno dla Syryjczyków, jak i wspólnoty międzynarodowej, że dziedzictwo kulturalne nie zostało zniszczone. Jest to próba leczenia ran otwartych przez tę krwawą wojnę, pomimo, że priorytetem pozostaje wciąż walka z biedą i pomoc młodym migrantom – dodaje jezuicki biskup.
Władze założonego w 1920 r. muzeum po wybuchu wojny w Syrii podjęły decyzję o zamknięciu i ewakuacji zgromadzonych tam przez lata zabytków. Rozmieszczono je w wielu różnych lokalizacjach na terenach znajdujących się ciągle pod kontrolą syryjskich sił rządowych. Ze znajdujących się na terenach Syrii ponad 700 miejsc wiele zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Dziś władze kraju chcą wysłać światu wiadomość, że Syria „wraca do normalności”.
Po upadku reżimu Baszara al-Asada przełożony zakonu franciszkanów w stolicy Syrii, Damaszku, o, Firas Lutfi patrzy w przyszłość ostrożnie, ale i nadzieją. „Wielu chrześcijan martwi się tym, kto i co będzie dalej. Mają jednak nadzieję, że nadejdzie coś lepszego niż poprzednia era dyktatorska” - powiedział 49-letni zakonnik w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA 9 grudnia. Tłumaczył, że każdej dyktaturze kiedyś opada maska i ludzie widzą, co naprawdę się za nią kryje.
Teraz, po dojściu do władzy islamistycznej bojówki HTS z jej przywódcą Abu Muhammadem al-Dżaulanim, obietnice złożone mniejszościom w kraju muszą zostać wcielone w życie. „Liczą się czyny, a nie obietnice” - powiedział o. Lutfi dodając, że nie powinni decydować fanatycy.
Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.
W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Drugi dzień z rzędu zaobserwowano drony latające nad duńskimi obiektami wojskowymi - poinformowały w niedzielę siły zbrojne Danii, cytowane przez agencję AFP.
„Siły zbrojne potwierdzają, że drony zarejestrowano nad kilkoma obiektami wojskowymi tej nocy” - ogłosiła w niedzielę armia, nie podając jednak więcej szczegółów. Duńskie media dodały, że w nocy żadne z krajowych lotnisk nie zostało zamknięte.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.