Reklama

Kard. Józef Glemp

Nie uciekał przed sobą i winą tragiczną

[ TEMATY ]

kard. Józef Glemp

ARTUR STELMASIAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Strategia kard. Glempa w stanie wojennym była linią całego Kościoła. Jego dramat, jako jednostki, polegał na tym, że wziął całą odpowiedzialność na siebie, skazując się na utratę popularności – powiedziała KAI red. Milena Kindziuk, autorka jedynej monografii kard. Glempa pt. „Ostatni taki Prymas”. Poniżej publikujemy pełną wypowiedź red. Kindziuk, która z wszystkich dziennikarzy przeprowadziła najwięcej wywiadów prasowych z prymasem Józefem Glempem.

Jakie wydarzenia były najtrudniejsze w całej posłudze prymasowskiej kardynała Glempa? Kiedy pytałam go o to, przygotowując książkową biografię Prymasa, bez wahania odparł, że stan wojenny oraz śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Trudno się z tym nie zgodzić. Oba zdarzenia do dziś zresztą wywołują kontrowersje i wpływają na ocenę tego prymasostwa. Historycy z pewnością postawią kiedyś pytanie; czy kard. Glemp mógł postąpić inaczej po ogłoszeniu stanu wojennego w Polsce? Czy powinien wygłosić pamiętne przemówienie w Warszawie 13 grudnia 1981 roku, w którym nawoływał do spokoju, mówiąc, że „boso i na kolanach będzie prosił, by Polak nie podnosił ręki przeciw Polakowi”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Już dzisiaj, z perspektywy ponad trzydziestu lat wyraźnie widać jedno: że idea Prymasa Glempa stanowiła wyraźną kontynuację linii Prymasa Wyszyńskiego, który za wszelką cenę dążył do „ocalenia biologicznej tkanki narodu”, jak tłumaczył. Kard. Glemp nie mógł z tą tradycją zerwać i – co więcej - wziąć odpowiedzialności za przelew krwi w Polsce. A trzeba pamiętać, że w stanie wojennym łatwo było wywołać bratobójcze walki. Dziś wiadomo już, że treść tego przemówienia kard. Józef Glemp konsultował z abp. Dąbrowskim oraz innymi biskupami oraz z ludźmi z kręgów „Solidarności” i że była ona ich wspólnym stanowiskiem. „Wspólnie doszliśmy do wniosku, że każde życie jest potrzebne i trzeba ocalić głowę każdego Polaka, by potem wspólnie budować przyszłość’ – opowiadał Prymas. Wtedy jednak ciężar tej decyzji wziął na siebie. I zbierał za to cięgi, także w środowisku kościelnym.

Prymas nie ujawnił też nigdy treści rozmów z Janem Pawłem II, który wielokrotnie zapewniał kard. Glempa i innych biskupów polskich, że ta linia, choć boleśnie racjonalna, jest, w ocenie Papieża, słuszna. Słowa papieskie przytaczali zresztą później biskupi na posiedzeniach Rady Stałej Episkopatu (stenogramy znajdują się w aktach IPN). Wynika z nich jednoznacznie, iż Jan Paweł II był zdania, że „Glemp jest to ten sam duch co Wyszyński” i że ważne jest, że kontynuuje jego strategię wobec komunistów, „nie dopuszczając, by Naród poszedł na drogę samobójstwa”. Strategia Glempa w stanie wojennym była więc linią całego Kościoła, zgodnie z założeniem, że Kościół musi szukać maksymalnego dobra w takich warunkach, jakie w danej chwili istnieją, troszcząc się o ludzkie życie. Prymas wykazał wtedy dalekowzroczność i realizm historyczny. Jego dramat, jako jednostki, polegał tylko na tym, że na siebie wziął za to całą odpowiedzialność, skazując się na utratę popularności.

Podobne kontrowersje, co stan wojenny, przez całe lata budziła postawa Prymasa wobec ks. Popiełuszki. Co więcej – sam kard. Glemp miał wyrzuty sumienia, że „nie udało mu się – jak wyznał publicznie w przejmującym rachunku sumienia Kościoła w 2000 roku – ocalić życia ks. Popiełuszki, mimo działań podejmowanych w tym kierunku”.

Reklama

O co tak naprawdę chodziło? W 1984 roku, w wyniku nasilających się i prześladowań wobec ks. Popiełuszki, grupa hutników poprosiła kard. Glempa, by wysłał duchownego na studia do Rzymu, a przez to pomógł uniknąć dalszych prześladowań przez reżim komunistyczny i w konsekwencji ocalił mu życie. Prymas Glemp nie chciał jednak tego uczynić wbrew woli Popiełuszki. A ponieważ ks. Jerzy nie zgadzał się, co więcej, prosił Prymasa, by mógł zostać w Polsce, gdyż „ludzie go potrzebują”, kard. Glemp nie zdecydował się na ten krok. „Nie mogłem postąpić wobec księdza wbrew jego woli, tym bardziej, że nie robił on nic innego, jak głosił Ewangelię i uczył jak zło dobrem zwyciężać”. Ta decyzja kard. Glempa miała jednak tragiczne konsekwencje: kapłan, za którego odpowiadał jako biskup, został zamordowany. Stąd dla prymasa śmierć ks. Jerzego była także jego osobistym dramatem. Niepokoju sumienia nie ukoił do końca nawet sam Jan Paweł II, który miał powiedzieć Prymasowi, że jest pewien, iż prymas Wyszyński postąpiłby tak samo i że kard. Glemp nie odpowiada za śmierć ks. Popiełuszki, chociaż to on podjął decyzje, aby kapłan pozostał w Polsce.

Fakt, że po ludzku kard. Glemp do końca życia te niepokoje sumienia miał, świadczy jedynie o uczciwości Prymasa, który poddał się osądom ludzkim i znalazł się w sytuacji iście Conradowskiej, gdy człowiek prawy i głęboko moralny nie znajduje właściwego wyjścia w skomplikowanej sytuacji. Nie uciekał jednak przed sobą i winą tragiczną. A publiczne wyznanie tej winy dopełnia tylko wizerunku Prymasa, wskazując na jego szlachetność i wielkość. Nie każdego byłoby stać na taki gest.

Tego typu zmagania wewnętrzne kard. Glempa świadczą o tym, że był to człowiek wielkiego formatu, nie dbający o „oklaski świata”, nie zabiegający o popularność. Kiedy było trzeba, to szedł pod prąd, a swe decyzje odnosił jedynie do zasad wiary. Gdy był czegoś pewien, miał pokój w sercu i nie musiał szukać potwierdzenia u innych ludzi.

2013-01-24 11:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatni taki prymas

Nie ulega wątpliwości, że wraz z odejściem kard. Józefa Glempa skończyła się w Kościele pewna epoka. Tak naprawdę jednak dobiegła ona końca już w roku 2009, kiedy przestał on pełnić urząd prymasa

Mocno już schorowany Ksiądz Prymas mówił do mnie niedawno: „Jestem gotowy na odejście. Mam świadomość, że nie spoczywają już na mnie zadania do wypełnienia. Nie mam też żadnych długów wobec nikogo. Testament napisałem, nawet ostatnio go uaktualniłem, oddając Kościołowi to wszystko, co otrzymałem od Kościoła. Jestem spokojny. Ufam, że jest Boże światło i że ono jest większe od ciemności…”.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczynamy nowennę w intencji pokoju i Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli

2025-05-03 18:21

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

Episkopat Flickr

Potrzebujemy mocnej i autentycznej wiary, płynącej z zażyłości z Twoim Synem, opartej na Jego nauczaniu, a nie wiary ckliwej, emocjonalnej, czy też selektywnej według własnych potrzeb i przekonań. Potrzebujemy tej wiary, aby stać się pielgrzymami nadziei również dla innych – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w rozważaniu podczas Apelu Jasnogórskiego 2 maja br.

Episkopat News
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Kardynałowie oddają głosy w drugim głosowaniu na konklawe

2025-05-08 10:31

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Kardynałowie zamknięci na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej przystąpili w czwartek rano do drugiego głosowania nad wyborem papieża. Na ten dzień przewidziano cztery głosowania: dwa przed południem i dwa po południu.

Przeczytaj także: Czy dziś pojawi się biały dym? Transmisja na żywo z Watykanu
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję