„Siejba Słowa na peryferiach z Ewangelią na Twitterze” – to tytuł najnowszej książki bp. Ignacego Deca, biskupa świdnickiego. Książka jest zbiorem publikowanych na serwisie społecznościowym twittów w 2017 roku.
„Nowoczesne narzędzia komunikacji stwarzają dzisiaj nowe sposoby, możliwości i okoliczności w docieraniu do ludzi z przesłaniem Ewangelii” – czytamy we wstępie „Siejba Słowa na peryferiach z Ewangelią na Twitterze”.
Autor zauważa, że to przesłanie pozostaje ważne także na jutro Kościoła i świata, gdyż daje możliwość współczesnemu człowiekowi do modlitwy, medytacji lub dzielenia się słowem Bożym. „Pragnąc wyjść naprzeciw temu wezwaniu, z początkiem 2017 roku rozpocząłem własną działalność ewangelizacyjną na Twitterze. Jest nowy zapał, ponieważ pojawiają się wciąż nowe narzędzia i możliwości do tego, aby orędzie Dobrej Nowiny przekazywać w nowych środkach wyrazu (…). Zgodnie ze standardami postawionymi przez twórców Twittera postanowiłem, zakładając osobiste konto w tym serwisie społecznościowym, codziennie dzielić się z innymi użytkownikami (flowersami) przemedytowanym Bożym słowem ujętym w krótkiej, zwięzłej refleksji”.
Biskup Dec zachęca także do założenia konta, obserwowania i czynnego korzystania z tych dogodności współczesnych form przekazu dla dzieła szerzenia nowej ewangelizacji. „Lektura, którą przekazuję czytelnikom niech będzie zachętą do czynnego włączania się w ewangelizacyjną aktywność na wszelkich rozdrożach naszej codzienności. Dla obecnych użytkowników Twittera cenną informacją może być, że kod QR umieszczony na okładce książki jest elektronicznym zaproszeniem na moje twitterowe konto. Wystarczy kod ten zeskanować aparatem swojego smartfona”.
Warto wspomnieć, że konto biskupa świdnickiego na portalu społecznościowym Twitter obecne jest przez rok. Od tego czasu biskup świdnicki opublikował 627 wpisów, i liczba osób regularnie czytających refleksje nad Bożym słowem przekroczyła już ponad 1,5 tys. Każdego dnia do obserwujących dołączają także nowe osoby.
W tej skromnej ofercie, przeznaczonej dla wąskiego marginesu czytających Polaków, większość propozycji to po prostu zamulający chłam. Ambitne i wartościowe dzieła są po prostu zamilczane.
Na książkach nieco się znam, dość wspomnieć, że je piszę, wydaję i sprzedaję. To jednak, co dzieje się z książką w Polsce, zakrawa na jakieś celowe machinacje, które mają przywieść Polaków na skraj głupoty. Wiadomo, że czytanie znakomicie rozwija człowieka, i to zarówno intelektualnie, jak i duchowo. Tymczasem nad Wisłą czytamy coraz mniej i skutecznie jesteśmy do tego zniechęcani. Książki są coraz droższe – cena papieru, druku, danina dla państwa – i na dodatek jest coraz mniej księgarń, bo plajtują. Już kilka wieków temu w obrębie krakowskiego Rynku było osiem punktów sprzedaży książek i dwa domy publiczne. Teraz jest kilkanaście miejsc uciech niewyszukanych i... jedna księgarnia. To skutek rządów Jacka Majchrowskiego.
Francesco! Francesco! głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. Francesco!
Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
Reprezentacja Polski na Filipiny przyleciała jako jeden z głównych faworytów. Aktualni wicemistrzowie olimpijscy i zwycięzcy tegorocznej Ligi Narodów, a także liderzy światowego rankingu, walczą o odzyskanie tytułu, który stracili trzy lata temu w Katowicach, przegrywając w finale z Włochami. Najlepsi byli latach 2014 i 2018 roku, a wcześniej w 1974.
Podopieczni trenera Nikoli Grbica w 1/8 finału pokonali Kanadę 3:1. Turcy do ćwierćfinału awansowali po wygranej 3:1 z Holandią.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.