Betlejemskie Światło Pokoju jest już w Polsce. W niedzielę, 16 grudnia - zapłonęło na Jasnej Górze. Światło przekazane zostało paulinom oraz abpowi Wacławowi Depo, metropolicie częstochowskiemu, podczas Mszy św. w Kaplicy Matki Bożej o godz. 17.00.
Światło, zapalone w Grocie Narodzenia w Betlejem i roznoszone przez skautów i harcerzy europejskich do różnych instytucji – szpitali, sierocińców, urzędów - ma być w czasie Bożego Narodzenia żywym symbolem pokoju, braterstwa, nadziei i miłości.
Akcja rozpoczęta została w 1986 r. przez skautów austriackich, którzy od tej pory światło zapalone w Betlejem przekazują w Wiedniu skautom innych państw. „Nasi skauci, harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego przejmują ogień Betlejemskiego Światła Pokoju na Słowacji od skautów słowackich, a następnie roznoszą po całej Polsce, a także przekazują dalej na Wschód i do Skandynawii” – tłumaczy hm. Adam Masalski, przewodniczący Związku Harcerstwa Polskiego.
Reklama
Jednym z pierwszych miejsc, do którego Betlejemskie Światło Pokoju przybywa w Polsce, jest Jasna Góra. „Częstochowa obok Krakowa jest drugim miejscem w Polsce, w którym Światełko Betlejemskie rozpoczyna swoją drogę” – wyjaśnia hm. Maria Kotkiewicz, komendantka Hufca ZHP w Częstochowie. „Myślę, że jest to zupełnie oczywiste i zrozumiałe, że tutaj, w miejscu kultu Najśw. Marii Panny, możemy to Światło przekazać władzom arch. częstochowskiej, ale także paulinom w klasztorze na Jasnej Górze” – dodaje Adam Masalski, przewodniczący ZHP.
Hasłem tegorocznej akcji Betlejemskiego Światła Pokoju są słowa: „Odważcie się być dobrymi”. „Dzisiaj, w tym współczesnym świecie, potrzebujemy tego dobra, i myślę, że to Światełko jest takim symbolem tego, co tak naprawdę powinno na co dzień gościć wśród nas” – podkreśla harcmistrzyni Maria Kotkiewicz.
Reklama
Polscy harcerze włączyli się w ideę Betlejemskiego Światła Pokoju 21 lat temu, czyli w 1991 roku. „Światło Pokoju ma taki wymiar uniwersalny, bo nawiązuje i do tradycji chrześcijańskich, które zwykle są związane ze Świętami Bożego Narodzenia i z Grotą w Betlejem, a także nawiązuje do ognia, który towarzyszy harcerzom w naszej obrzędowości harcerskiej. A więc mamy połączenie tego symbolu chrześcijańskiego z symbolem harcerskim” – stwierdza przewodniczący Adam Masalski. Hm. Andrzej Lichota, komendant Śląskiej Chorągwi ZHP dodaje: „Jak w każdym roku mamy nadzieję, że to Światełko chociaż na chwilę rozjaśni blask, i wszystkie mroki, które są, odejdą w zapomnienie. I żebyśmy mogli popatrzeć z radością, i nadzieją, że ten nowy rok będzie o wiele lepszy”. „Mam nadzieję, że to światło zapali nasze dusze, aby nie być obojętnym na zło, abyśmy nie przyzwalali, żeby w naszej obecności drudzy czynili zło – bo brak reakcji jest również przyczynieniem się do tego, żeby zło szalało – powiedziała obecna na Jasnej Górze Jadwiga Wiśniewska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, nawiązując do ubiegłotygodniowej próby znieważenia Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej – Mam nadzieję, i ufam, i Matkę Bożą o to prosiłam, aby to Światło Betlejemskie było w nas nie tylko w Boże Narodzenie, ale również w nowym, nadchodzącym 2013 roku, abyśmy tego Światła nigdy nie gasili”.
22 grudnia w Częstochowie, na centralnym placu miasta – Placu Biegańskiego – każdy mieszkaniec będzie mógł otrzymać Betlejemskie Światło Pokoju, aby móc go potem postawić na swoim stole wigilijnym. Także podczas Gwiazdkowej Alei, czyli dorocznego kiermaszu świątecznego w III Alei NMP, harcerze będą bezpłatnie rozdawać światełko. W każdym mieście przedstawiciele ZHP będą rozdawać Betlejemskie Światło Pokoju do szkół, instytucji, i przekazywać osobom prywatnym.
Jutro harcerze śląscy przekażą mieszkańcom województwa ogień z Betlejem w bazylice w Piekarach Śląskich. Następnie władze naczelne przekażą Światło prezydentowi RP, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu.
Św. Augustyn pisał o tym okrutnym wydarzeniu: „W jakiej mierze na błogosławione Niemowlęta rzuciło się zło, w takiej też obfitości spłynęło na nich błogosławieństwo. Są to pierwsze pąki Kościoła, rozwinięte wśród niewiary”
Zbrodnia ta opisana przez Ewangelię wg św. Mateusza, do dzisiaj porusza serca, mąci nieco trwającą jeszcze świąteczną atmosferę, ale i budzi zrozumiałą ciekawość. Chodzi o rozkaz znanego z okrucieństwa króla Judei Heroda, który w obawie przed pojawieniem się na Ziemi „nowego króla” nakazał wymordowanie wszystkich małych chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy...
Kiedy Mędrcy (Trzej Królowie) przybyli ze wschodu na dwór Heroda, zapytali go gdzie mają szukać nowo narodzonego króla żydowskiego... Herod wpadł w szał, gdy usłyszał, że jest jeszcze inny król... Ukuł więc sprytną intrygę: wysłał Mędrców do Betlejem, którzy mieli mu donieść gdzie jest ów nowo narodzony władca. Królowie jednak przejrzeli zamiary okrutnego tyrana i więcej nie pojawili się na jego dworze. Herod nakazał więc zamordować wszystkich chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy (Mędrcy pojawili się w Betlejem około roku do półtora po narodzinach Jezusa).
Podawano różne liczby ofiar tej okrutnej rzezi: od 14 tys. nawet do 144 tys. dzieci, co jest wyolbrzymioną wartością. Wedle naukowców populacja ówczesnego Betlejem wynosiła w owych czasach około trzystu mieszkańców, tak że gdyby do takiej rzezi doszło, pochłonęłaby ona nie więcej niż 6-7 chłopców (do lat 2). Choć wydarzenia, które dokonać się miało w zapadłej wsi Betlejem, nie odnotował znany żydowski historyk Józef Flawiusz (trudno się dziwić: wiele informacji czerpał on od Mikołaja z Damaszku, przyjaciela i kronikarza Heroda) to spotykamy o nich relację pochodzącą 150 lat później w tzw. Protoewangelii Jakuba, gdzie autor wspomina o ukrywaniu się nie tylko Jezusa, ale i jego kuzyna Jana Chrzciciela, dla którego Bóg przygotował cudowne schronienie w górskiej jaskini. Do dzisiaj nie wiemy dokładnie, kiedy do takiego wydarzenia mogło dojść (najprawdopodobniej przed śmiercią Heroda 4 r. p.n.e.). Powszechnie znane były okrutne morderstwa dokonane przez króla Heroda na własnych dzieciach – nakazał on zamordowanie trojga własnych dzieci: synów Aleksandra i Arystobulosa, których miał z żoną Mariamme (ją również nakazał zabić pod zarzutem wiarołomstwa), a także, zaledwie pięć dni przed własną śmiercią, nakazał zabić trzeciego syna, Antypatra, pochodzącego z żony o imieniu Doris. Dlatego też w pierwszej niechrześcijańskiej relacji o tym wydarzeniu – tzw. „Saturnaliach” swoistej encyklopedii dziejów Rzymu, napisanej przez rzymskiego pisarza Makrobiusza w piątym stuleciu, wspomina on, że cesarz rzymski „dowiedziawszy się, że pomiędzy chłopcami do lat dwóch, które nakazał zamordować Herod, król Judei, był również jego syn” odparł, że „lepiej być świnią na dworze Heroda niż jego własnym synem”. Skoro tak okrutny człowiek nakazał zabicie własnych dzieci, tym bardziej mógł posunąć się do wydania rozkazu zamordowania betlejemskich chłopców. Okrucieństwo Heroda wynikało – jak się dzisiaj przypuszcza – z choroby umysłowej i psychozy strachu o utratę własnej władzy.
Papież Leon Wielki umieścił święto Niewiniątek (zwane później Świętem Młodzianków) w swoim sakramentarzu w piątym stuleciu. Relikwie Dzieciątek posiadało wiele kościołów, m.in. rzymska bazylika św. Pawła za Murami; także papież Sykstus V w XVI stuleciu przeniósł ich część do bazyliki Santa Maria Maggiore. A któż z nas nie zna słynnego paryskiego Cmentarza Niewiniątek założonego w dwunastym stuleciu. Chowano tu wiernych z dwudziestu trzech paryskich parafii. Na tym cmentarzu znajdował się słynny, a tak popularny pod koniec średniowiecza „Dance Macabre” – Taniec Śmierci, będący „lekcją równości społecznej”. To z Cmentarza Niewiniątek wyruszała w średniowieczu procesja z relikwiami świętego Młodzianka do katedry Notre Dame, w której uczestniczyło dwanaście tysięcy dzieci. Dzień Święta Niewiniątek uważano w przeszłości za niepomyślny; rycerze nie chcieli walczyć z innymi, a kiedy król angielski Edward IV został koronowany w tym dniu, lud nie uznał koronacji i nakazano obrzęd powtórzyć. Król francuski Ludwik XI ofiarował do jednego z paryskich kościołów relikwie całego Niewiniątka umieszczone w kryształowym relikwiarzu... Ważnym ośrodkiem kultu Niewiniątek Betlejemskich był kościół templariuszy w Małej Oleśnicy na Śląsku. Co roku dokonywano tam ostensji relikwii Niewiniątka Betlejemskiego i związane z tym były odpusty nadane przez papieży Honoriusza IV i Benedykta XI.
Rzeź Niewiniątek była bardzo popularnym tematem w sztuce i literaturze. Temat ten zdobył dużą popularność w średniowieczu i w sztuce renesansowej. Okrucieństwo, jakim epatowali twórcy, powodowało nierzadko interwencje władców: np. cesarz Rudolf II nakazał choćby zamalować zbyt drastyczne sceny na obrazie Petera Bruegela Starszego; dzieci przemalowano na domowe zwierzęta, a zrozpaczone matki trzymały na swoich kolanach tobołki. Swoją drogą obraz nawiązywał do walki Niderlandczyków o niepodległość od Hiszpanii w XVI stuleciu, stąd żołnierze na obrazie występują w habsburskich zbrojach. Z kolei w trzeciej części „Dziadów” nasz narodowy wieszcz Adam Mickiewicz prześladowaną przez rosyjskich zaborców, pozbawioną swojego państwa polską młodzież, przyrównywał do zamordowanych Młodzianków biblijnych, a cara rosyjskiego do Heroda. W widzeniu księdza Piotra stosowny fragment mówi przecież: „Tyran wstał – Herod! Panie, cała Polska młoda wydana w ręce Heroda...”.
815 000 wyświetleń na Instagramie, prawie 77 000 na YouTube i około 250 udostępnień na Facebooku. Seria wideo „Śpiewajmy z Papieżem” jest hitem w mediach społecznościowych. Według o. Roberta Mehlharta OP, pomysłodawcy i bohatera serii, jest tak wiele serduszek, kciuków w górę i „komentarzy w różnych językach świata”, że nie może nawet nadążyć z czytaniem ich wszystkich.
Dyrektor Papieskiego Instytutu Muzyki Sakralnej w Rzymie powiedział to w wywiadzie dla portalu „Vatican News” w połowie maja. Pomysł na serię wideo przyszedł mu do głowy podczas południowej modlitwy „Regina Coeli” śpiewanej przez nowego papieża Leona XIV. „Większość ludzi śpiewała spontanicznie, ale była jedna lub dwie osoby, które być może nie były tak pewne siebie” - powiedział o. Mehlhart. Pomyślał więc: „Możemy w tym pomóc”. Seria obejmuje obecnie sześć krótkich samouczków wideo.
Iga Świątek z liderką rankingu tenisistek Aryną Sabalenką w półfinale wielkoszlemowego French Open zagra w czwartek o 15.00. Polka paryski turniej wygrywała już cztery razy. Z Białorusinką ma bilans dotychczasowych spotkań 8-4, w tym 5-1 na kortach ziemnych.
Świątek i Sabalenka to bez wątpienia najlepsze tenisistki od momentu zakończenia kariery przez Australijkę Ashleigh Barty na początku 2022 roku. Z 12 rozegranych od tego momentu turniejów wielkoszlemowych Polka wygrała cztery, a Białorusinka - trzy. Pozostałe pięć padło łupem pięciu różnych zawodniczek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.