Reklama

Święta księżna

Jadwiga, córka Bertolda VI, hrabiego Diessen-Andechs, tytularnego księcia Meranu, została żoną piastowskiego księcia Henryka Brodatego, mając zaledwie... 12 lat. Już za życia mówiono o niej, że jest świętą. I została nią naprawdę. W 1267 r. kanonizował ją papież Klemens IV. Kościół czci jej pamięć 16 października. Tego dnia w Trzebnicy prowadzona jest procesja z jej relikwiami.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bawarski ród Andechs był potężny. Dwudziestu dwóch jego przedstawicieli zostało biskupami, jeden opatem, sześć kobiet było ksieniami w klasztorach żeńskich. Wyszło z niego wielu świętych i błogosławionych.
Św. Jadwiga urodziła się najprawdopodobniej w 1179 r. Już w wieku pięciu lat oddano ją na nauki do klasztoru benedyktynek. Jak na tamte czasy otrzymała w ciągu siedmiu lat bardzo staranne wykształcenie. Zakonnice nauczyły ją m.in. czytania i pisania, iluminowania przepisywanych tekstów, artystycznego haftowania i gry na instrumentach. A nie zapomniano też wpoić uczennicy, jak ma zarządzać gospodarstwem domowym, pielęgnować chorych i uprawiać w ogrodzie zioła lecznicze.
Małżeństwo Jadwigi zaplanowano bardziej niż starannie. Nic dziwnego - w takich sferach traktowano je wyłącznie jako cel do poszerzania swych wpływów, a więc instytucjonalnie i instrumentalnie. Początkowo planowano, że młodziutka Jadwiga wyjdzie za mąż za żupana serbskiego. Układ sił politycznych na Bałkanach tak się jednak zmienił, że odstąpiono od tego zamiaru i postanowiono wysłać Jadwigę do Wrocławia, gdzie w latach dziewięćdziesiątych XII wieku poślubiła księcia Henryka Brodatego.
Śląsk był wówczas potęgą jak nigdy przedtem i nigdy potem. Dzięki roztropności księcia do dzielnicy śląskiej udało się przyłączyć dzielnicę senioralną krakowską i część Wielkopolski - stąd obecność Henryka Brodatego w poczcie królów i książąt polskich. Z biegiem lat historycy zaczęli spierać się o rolę, jaką odegrała Jadwiga w dziejach Śląska i Polski. Jedni twierdzili, że choć wywierała na rządy w księstwie zbawienny wpływ, to jednak otaczała się Niemcami i krzewiła cywilizację niemiecką. Twierdzono nawet, że była prekursorką... niemieckiego „Drang nach Osten” („parcia na Wschód”). Inni zaś widzieli w niej orędowniczkę pojednania narodu polskiego i niemieckiego. Obie strony zapomniały przy tym, że własne pojęcia i sentymenty przypisali mentalności i postawom ludzi innych czasów i w ten sposób zatracili - przynajmniej częściowo - właściwą perspektywę historyczną - twierdzą nie bez słuszności H. Fros SI i F. Sowa w przewodniku onomastyczno-hagiograficznym Twoje imię, Kraków 1988.
Jadwiga wielokrotnie ratowała męża z opresji. Kiedy w 1229 r. podczas walki o tron krakowski podstępnie wziął go do niewoli Konrad Mazowiecki, przyszła święta nie zawahała się i pojechała do Płocka z prośbą o uwolnienie męża.
Życie jej nie oszczędzało. Widziała zgon swych czworga małych dzieci, była świadkiem załamywania się planów i nadziei swego męża, zrównania jej rodzinnego Andechs przez Tatarów i wielkiej hekatomby podczas bitwy z Tatarami w 1241 r. pod Legnicą. W bitwie tej zginął jej jedyny pozostający jeszcze przy życiu syn, książę Henryk II Pobożny. Tak umarła nadzieja na kontynuację dzieła zjednoczeniowego Henryka Brodatego. Jeszcze za życia męża, w 1209 r., Jadwiga złożyła śluby życia w czystości małżeńskiej. Było to wielkie wyrzeczenie ze strony jej męża, ale i świadectwo jego wielkiej miłości do niej. Być może w ten sposób ofiarował jej dłuższe życie - fatalna opieka medyczna powodowała, że w czasie połogu wiele kobiet umierało.
Jadwiga zamieszkała w trzebnickim klasztorze cysterek, lecz ślubów zakonnych nie złożyła. Dalej mnożyła uczynki miłosierdzia. Prowadziła niezwykle ascetyczny tryb życia. Zmarła w Trzebnicy w październiku 1243 r. Obecnie jej dzień patronalny przypada 16 października, zgodnie z martyrologium rzymskim. Jest to jednocześnie dzień, w którym kard. Karol Wojtyła został papieżem, stąd św. Jadwiga uważana jest za patronkę tego wyboru i w ogóle pontyfikatu Papieża-Polaka.
Trzebnicki klasztor założył z inicjatywy św. Jadwigi jej mąż, podobnie jak wiele innych fundacji kościelnych i charytatywnych. Powstały dzięki niej szpitale we Wrocławiu, Nowogrodzie Bobrzańskim i Środzie Śląskiej (w szpitaliku dworskim osobiście doglądała chorych pochodzących z nizin społecznych). Św. Jadwigę uważa się za fundatorkę wielu kościołów, m.in. w Lwówku Śląskim, Leśnicy, Rokitnicy, Wińsku i w Legnickim Polu. Zaopatrywała ona klasztory i kościoły w naczynia liturgiczne. To dlatego przedstawiana jest zwykle w książęcej mitrze i z symbolicznym modelem kościoła w dłoni.
Na Dolnym Śląsku znajdują się dwa sanktuaria jadwiżańskie. Pierwsze w Trzebnicy - archidiecezji wrocławskiej, i drugie w Legnickim Polu - diecezji legnickiej. W obu przechowywane są jej relikwie.
Kościołów pod wezwaniem św. Jadwigi jest jednak znacznie więcej. Tylko w samej Polsce - grubo ponad sto.
W bazylice św. Jadwigi w Trzebnicy warto szczególnie zwrócić uwagę na jej nagrobek. Sarkofag z relikwiami umieszczono na cokole pod baldachimem. Spoczywa na nim alabastrowa figura św. Jadwigi w pozycji leżącej. Górę wieńczy figura św. Michała Archanioła, a wokół umieszczono inskrypcje i rzeźby świętych. To niezwykłe dzieło powstało w 1679 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Ingres abp. Andrzeja Przybylskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach

2025-10-01 09:24

[ TEMATY ]

ingres

Katowice

abp Andrzej Przybylski

Archiwum Bp. Andrzeja

W sobotę 4 października w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach odbędzie się ingres abp. Andrzeja Przybylskiego. Ceremonia poprzedzona będzie kanonicznym objęciem urzędu w kurii metropolitalnej. Mszy świętej podczas ingresu przewodniczyć będzie nuncjusz apostolski w Polsce.

Kanoniczne objęcie urzędu przez abp. Andrzeja Przybylskiego w kurii metropolitalnej w Katowicach zaplanowano na godz. 9.00; nowy metropolita przedstawi kolegium konsultorów bullę nominacyjną podpisaną przez papieża Leona XIV, po czym kanclerz kurii sporządzi i odczyta protokół podpisany przez członków kolegium.
CZYTAJ DALEJ

Podejrzany o zabicie księdza z Kłobucka był poczytalny

2025-10-02 11:06

[ TEMATY ]

śp. ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Tomasz J., podejrzany o zabicie w lutym br. księdza z Kłobucka (Śląskie), był w chwili popełnienia tego czynu poczytalny – uznali biegli w przesłanej prokuraturze opinii sądowo-psychiatrycznej. Do sądu wkrótce powinien trafić akt oskarżenia.

Ks. Grzegorz Dymek, proboszcz parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku, został zamordowany 13 lutego podczas napadu na plebanię. Zbrodnia miała najprawdopodobniej tło rabunkowe. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie. Informację o uzyskanej opinii biegłych przekazał w czwartek PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Tomasz Ozimek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję