Reklama

Pielgrzymując do Matki…

„Pielgrzymki ukazują właściwą relację człowieka do rzeczywistości, kondycję człowieka, którego życie często opisuje się jako wędrówkę. Od narodzin do śmierci każdy z nas znajduje się w szczególnej kondycji homo viator. Pismo Święte wielokrotnie podkreśla wartość pielgrzymowania do miejsc świętych.
Pielgrzymka zawsze była ważnym wydarzeniem w życiu chrześcijan, przybierając w kolejnych epokach różne formy kulturowe. Jest symbolem indywidualnej wędrówki człowieka wierzącego śladami Odkupiciela, jest praktyką czynnej ascezy i pokuty za ludzkie słabości, wyraża nieustanną czujność człowieka wobec własnej ułomności i przygotowuje go wewnętrznie do przemiany serca”. Jan Paweł II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

3 września br. pielgrzymi z parafii pw. Chrystusa Króla w Janowicach Wielkich koło Jeleniej Góry wyruszyli na pielgrzymi szlak, którego celem było licheńskie sanktuarium. W Licheniu koło Konina Maryja objawiła się ludziom w 1850 r. Po zbadaniu i zatwierdzeniu przez Kościół tamtejszych objawień i już rozpoczętego kultu, do tej małej miejscowości zaczęły przybywać ogromne rzesze pielgrzymów. Ponieważ „stary” kościół był już za mały, wielu pątników tam się nie mieściło, kustosz tego maryjnego sanktuarium - ks. Eugeniusz Makulski postanowił z pomocą katolików z całego świata postawić nową, obszerną bazylikę ku czci Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski.
Licząc jedynie na Opatrzność Bożą i dobroć ludzkich serc, prace budowlane rozpoczęto 22 czerwca 1994 r. Bazylikę wznoszono na większą chwałę Boga, dla uczczenia Najświętszej Maryi Panny, jako podziękowanie za bezmiar łask oraz jako prośbę o bezpieczeństwo i pokój dla narodu polskiego i dla całego świata. Ksiądz Kustosz każdego dnia prosi pielgrzymów, by ofiarowali Bogu swoją modlitwę, swoje trudy i pracę, swe smutki i cierpienia, swoje życzliwe serce w intencji szczęśliwego ukończenia budowy tej świątyni. „Tych zaś, których na to stać - mówi ks. Makulski - proszę, by dołożyli swój grosz na cegiełkę, która wmurowana zostanie w ściany tego kościoła. Za ten dar serca i dłoni Maryja odda stokrotnie nam wszystkim, a miliony ludzi w tym kościele będą się każdego dnia przez wieki modlić za ofiarodawców i budowniczych”. Na wspomnianych przez Księdza Kustosza cegiełkach widnieją nazwiska ofiarodawców i nazwy miejscowości z całej Polski i całego świata. Doszukać tam się można także wiele nazwisk i nazw miejscowości darczyńców pochodzących z diecezji legnickiej.
Wśród pamiątkowych tablic odnaleźć też można nazwisko tegorocznej polskiej złotej olimpijki Otylii Jędrzejczak, która Licheń pokochała szczególnie. „Jestem tam zawsze, przed i po każdych zawodach, by najpierw prosić Matkę Bożą o wstawiennictwo u Jezusa i opiekę, a później za nie dziękować” - powiedziała pływaczka w jednym z telewizyjnych wywiadów. Pielgrzymi z Janowic swój pobyt w Licheniu wykorzystali na osobistą modlitwę i zwiedzanie tego świętego miejsca. Jako jedni z pierwszych mogli wejść lub wjechać na trzydziestopiętrową wieżę bazyliki, z której rozpościerał się wspaniały widok na okolicę, Golgotę i panoramę Lichenia. Golgota była także miejscem odprawienia Drogi Krzyżowej. Tu pątnicy mogli piąć się na górę, naśladując Jezusa niosącego krzyż ludzkich grzechów na Kalwarię. W wolnej chwili janowiczanie nawiedzili także Najświętszy Sakrament we wnętrzu bazyliki górnej.
Licheńska bazylika jest jedną z największych polskich i europejskich świątyń. Ten etap pielgrzymki zakończyły wspólne pamiątkowe zdjęcia przed licheńską bazyliką oraz na szczycie Golgoty. Jeszcze tylko zaczerpnięto odrobinę wody z cudownego źródełka, spożyto kolejny posiłek i wyruszono w drogę powrotną do Janowic, zatrzymując się także w licheńskim lasku. Tam, w miejscu objawień Najświętszej Maryi Panny, w ciszy i skupieniu pątnicy rozpamiętywali ostatnią ziemską drogę Jezusa, zatrzymując się przy kapliczkach. Następnie modlili się w kaplicy Najświętszej Maryi Panny oraz w miejscu, gdzie przed 154 laty objawiła się Ona miejscowej ludności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Pytania o Anioła Stróża

Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski

Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Wętkowski modlił się przy grobie św. Jana Pawła II

2025-10-02 17:43

[ TEMATY ]

Watykan

bp Krzysztof Wętkowski

grób JPII

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Wętkowski

Bp Krzysztof Wętkowski

Do bycia ludźmi zawierzenia i zaufania zachęcał podczas Mszy św. odprawionej w czwartkowy poranek przy grobie św. Jana Pawła II biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. W kaplicy Świętego Sebastiana w bazylice św. Piotra w Rzymie 2 października zgromadziło się około trzystu wiernych z diecezji włocławskiej.

Wizyta przy grobie św. Jana Pawła II była dla nich ważnym momentem pielgrzymki do Rzymu. Mszy Świętej przewodniczył biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Eucharystię koncelebrowali bp Stanisław Gębicki, biskup pomocniczy senior diecezji włocławskiej, bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej oraz trzydziestu kapłanów diecezjalnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję