Reklama

Ze Zduńskiej Woli do Ugandy

Papież Jan Paweł II wzywa wszystkich do modlitwy za ogarniętą wojną domową Ugandę. Ewa Janicka ze Zduńskiej Woli, absolwentka Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, na początku września br. odpowiada na ten apel nie tylko modlitwą, ale jako osoba świecka udaje się do Ugandy, gdzie w salezjańskiej misji w Bombo Namaliga, w ramach dzieła adopcji na odległość, będzie pomagała szczególnie potrzebującym dzieciom.

Niedziela włocławska 34/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W rozmowie z Ewą szukamy źródeł jej zainteresowania misjami. Ewa przyznaje, że wszystko zaczęło się od Rycerstwa Niepokalanej, do którego należała przy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zduńskiej Woli.
Potem przyszedł dalszy rozwój duchowy i religijny. Poznała wspólnotę Młodych z Taize, w ramach której zaczęła wychodzić z pomocą potrzebującym, a były to zwłaszcza osoby niepełnosprawne. W czasie studiów zetknęła się z Pustynią Miast, która nauczyła ją odwagi ewangelizowania, zwłaszcza w środowiskach trudnych: „Nie było miejsca, gdzie byśmy nie poszli i nie mówili o Chrystusie, a także wspólnie rozmawiali i modlili się. Poza tym to była wielka szkoła wiary w Opatrzność Bożą”.
Na pytanie, jak to się stało, że zaczęła myśleć o misjach, odpowiada: „Pod koniec szkoły średniej poszłam z pielgrzymką na Jasną Górę. W Księgarni św. Pawła zauważyłam gazetę misyjną. Pomyślałam: to jest to, co chciałabym robić w życiu, to czego szukam”.
Droga do realizacji życiowej misji była jeszcze daleka. Ewa szukając wolontariatu wysyłającego świeckie misjonarki dowiedziała się, że mogą to być tylko lekarze i pielęgniarki. 3 lata temu wyjechała z salezjańską wspólnotą Pustynia Miast do Włoch i wtedy dotarła do niej informacja o możliwości wyjazdu do Afryki. Zgłosiła się natychmiast. Salezjański Ośrodek Misyjny zaczął tworzyć Międzynarodowy Wolontariat don Bosko dla osób świeckich.
Potem było już tylko przygotowanie do wyjazdu: „Przez 2 ostatnie lata propagowałam tematykę misyjną wśród młodzieży i osób starszych. W Słupsku, gdzie studiowałam, utworzyłam grupę misyjną”.
Grupa już w 1. roku istnienia liczyła 18 osób. Należą do niej głównie studenci. „Wiedziałam, że w grupie będzie mi o wiele łatwiej pracować, będziemy jako grupa mogli zrobić o wiele więcej dobrego” - mówi Ewa. W Pomorskiej Akademii Pedagogicznej organizowali wykłady o Afryce, koncerty, animacje misyjne w szkołach i kościołach, wystawy fotograficzne, konkursy plastyczne na tematy afrykańskie, spotkania z młodzieżą. Poza tym mieliśmy stały kontakt z mediami”.
Rok temu, podczas wakacji, Ewa wyjechala z grupą wolontariuszy do Rosji. W dalekiej Samarze, wraz z konkretną troską, niosła Chrystusa zaniedbanym religijnie dzieciom. Była zaszokowana spustoszeniem religijnym, jakie tam zastała. Czuła, że może to być miejsce dla realizacji jej misyjnego zapału. Trzeba było jednak napisać jeszcze pracę magisterską po rosyjsku i obronić ją. Wybrała temat: Kościół katolicki w Rosji.
Dlaczego ostatecznie Uganda? „Jestem wolontariuszką, a wolontariusz jedzie tam, gdzie jest potrzeba”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy dążę do Boga, zrozumiem siebie i bliźniego

2024-10-15 13:39

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 12, 28b-34.

Niedziela, 3 listopada. Trzydziesta pierwsza niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Rada Naukowa nie jest potrzebna ks. Jerzemu

2024-11-03 16:13

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Dobrze pamiętam rozmowę z księdzem Grzegorzem Kalwarczykiem, nieżyjącym już kanclerzem warszawskiej kurii, który w imieniu Prymasa Józefa Glempa sprowadził z prosektorium w Białymstoku do Warszawy ciało księdza Popiełuszki, przygotowane już do pogrzebu.

„Uczestniczyłem przy zamknięciu trumny. Myślałem, że jestem mocny, ale to co zobaczyłem, przeszło moje oczekiwania. Nie przypuszczałem, że można aż tak zmaltretować człowieka” – mówił wyraźnie wzruszony. Kiedy – równo 40 lat temu – miały się rozpocząć uroczystości pogrzebowe, przy katafalku siedziało nieruchomo dwoje starszych ludzi: rodzice zamordowanego kapłana. „Mąż głośno krzyczał, a ja milczałam. Każdy na swój sposób przeżywał cierpienie” – mówiła mi po latach pani Marianna Popiełuszko. I dodawała zarazem: „Oboje z mężem przebaczyliśmy mordercom ks. Jerzego. Najbardziej chcieliśmy, żeby oni się nawrócili”. Gdy nieśmiało zapytałam, jak to możliwe, że wypowiada takie słowa, odparła bez wahania: „A co, ty nie znasz Ewangelii? Przecież Pan Jezus kazał miłować nieprzyjaciół. Śmierć dziecka to kamień na całe życie. Tego się nie da zapomnieć. Ale każdego dnia trzeba żyć takim życiem, jakie Pan Bóg daje. Nie można wciąż przykładać ręki do pługa i wstecz się oglądać”. Podobną wymowę miało kazanie prymasa Glempa podczas Mszy żałobnej. „Odpuszczamy zabójcom księdza Popiełuszki….” – mówił łamiącym się głosem. Na parkanie wokół kościoła św. Stanisława Kostki zaś wisiał ogromny transparent z napisem: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom….”.
CZYTAJ DALEJ

Patronalne święto parafii św. Karola Boromeusza

2024-11-03 18:38

Marzena Cyfert

Suma odpustowa w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu

Suma odpustowa w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu

– Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości. Taką dewizą kierował się św. Karol Boromeusz – mówił o. Krzysztof Andryszkiewicz, kapucyn.

Gwardian i proboszcz parafii św. Augustyna przewodniczył Sumie odpustowej w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu, podczas której wraz z wiernymi modlili się kapłani z dekanatu Wrocław-Śródmieście.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję