Pierwszą wzmiankę o Wróblewie, wsi leżącej w powiecie sieradzkim, przy trasie prowadzącej z Łodzi do Kalisza, spotykamy w 1136 r. Jan Łaski, arcybiskup gnieźnieński podaje, że wieś Wróblew należała
do parafii Solec Wielkopolski.
Pierwszymi dziedzicami majątku była rodzina Wróblewskich herbu Lis. W XV w. przejmuje Wróblew właściciel sąsiedniej Charłupi Większej - Malski herbu Nałęcz. Właściciele folwarku w następnych
latach zmieniają się dość często. Dziedzicami jest rodzina Załuskowskich herbu Rola, w 1853 r. folwark nabywa Zygmunt Rudnicki, a w l. 1853-1914 dziedzicami są Piątkowscy. W 1928 r. majątek
posiada Józef Majchrzycki. Od niego resztę rozparcelowanego majątku nabywa Józef Lapp. W 1827 r. folwark liczył 19 domostw, zajmował obszar ok. 382 morgów, posiadał wiatrak stojący na tzw. Górze
Świętej (2 km od Wróblewa w kierunku Kalisza). W 1928 r. zostało z majątku tylko 30 morgów, budynki folwarczne i drewniany dworek na pagórku.
W 1938 r. we wsi wyróżniają się budowle: kościół parafialny, obok którego znajduje się „Dom Katolicki”, dwa gmachy szkoły powszechnej, budynek urzędu gminnego, pomnik z krzyżem i
napisem „Poległym bohaterom 1919 r. cześć” i remiza strażacka. Naprzeciwko cmentarza grzebalnego stał młyn parowy, dostarczający prądu elektrycznego Wróblewowi i okolicznym wioskom.
Kościół Jubilat
Kościół parafialny św. Apostołów Piotra i Pawła we Wróblewie został wzniesiony z drewna w 1804 r., na miejscu poprzedniego, który w tym właśnie roku spłonął. Budowniczym był proboszcz parafii ks.
Maciej Węgierski. 18 maja 1806 r. poświęcił go kanonik kolegiaty łęczyckiej i uniejowskiej ks. Antoni Pogorzelski.
Wkrótce po tym, jak został zbudowany, okazało się, że wnętrze jest za małe dla 3 tys. parafian. W latach 30. ubiegłego wieku ówczesny proboszcz ks. Józef Dalak podjął się dzieła przebudowy. Kościół
został powiększony, zbudowano także chór. Starano się przy tym, aby zachować jego pierwotny wygląd i styl. Od początku był to kościół trzynawowy, co jest rzadkością w kościołach drewnianych.
W czasie II wojny światowej w jego wnętrzu hitlerowcy urządzili magazyn. Wierni korzystali z posługi kapłana, który sprawował funkcje w Charłupi Wielkiej. Po wojnie proboszczami parafii we Wróblewie
byli księża: Kazimierz Szałkowski, Wincenty Chwojnowski, Roman Zięba, Zbysław Hetman, Adam Grygielski, a od 1982 r. jest nim ks. kan. Bronisław Placek.
W latach 1960-1976 ks. Zbysław Hetman postanowił poddać kościół gruntownej renowacji i zmienić jego styl na zakopiański. Ksiądz proboszcz sprowadził górali spod Zakopanego, którzy wyłożyli wnętrze
boazerią, wykonali rzeźby (ołtarz, ambona, konfesjonały), płaskorzeźby obrazu Jezu, ufam Tobie, Wieczerzy Pańskiej i św. Anny, ławki, klęczniki, meble w zakrystii, a także drzwi. Z dawnego wyglądu zostały
tylko ściany i główny ołtarz, w którym znajduje się obraz Matki Bożej Bolesnej. Dwa pozostałe ołtarze znajdują się w bocznych nawach. Są to ołtarze św. Anny i św. Jana Nepomucena, zwany również ołtarzem
św. Antoniego. Na ścianach umieszczono stacje Męki Pańskiej, a w prezbiterium znajdują się tablice pamiątkowe co znaczniejszych zmarłych parafian.
Na jubileusz 200-lecia Parafii, w uroczystość odpustową św. Anny - 26 lipca br. przybył do Wróblewa biskup włocławski Wiesław Alojzy Mering. Kościół parafialny św. Apostołów Piotra i Pawła przeżywał
wówczas podniosłe chwile.
Ważne jest, by chcieć i umieć dzielić się z innymi. Trzeba to robić mądrze, w taki, sposób, jak jest to możliwe, na ile mnie stać. Jezus nie żąda, bym oddał wszystko, co posiadam. On chce natomiast, bym dał drugiemu to, czego w danej chwili potrzebuje najbardziej, co jest mu niezbędne do życia. Muszę zatem prosić Pana o dobre oczy i wrażliwe serce, by patrzeć na innych, widzieć ich potrzeby i wychodzić naprzeciw.
Jezus, nauczając rzesze, mówił: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok». Potem, usiadłszy naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swe utrzymanie».
W czasach Pana Jezusa kobieta nie mogła stanowić sama o sobie. Zależała najpierw od ojca, ewentualnie brata, a później najczęściej od męża lub syna. Po śmierci głowy rodziny była w trudnej sytuacji, szczególnie gdy nie miała dzieci. Choć prawo nakazywało troskę o nią rodzinie czy instytucjom religijnym, to stan, w którym się znajdowała, narażał ją na nadużycia ze strony innych. Starożytni królowie, aby podkreślić swoją łaskawość wobec poddanych, nosili miano opiekunów wdów, sierot i cudzoziemców, czyli najbardziej bezradnych. Pan Jezus daje wyraz swej troski o wdowy z niebywałą przenikliwością. Wypomina uczonym w Piśmie ich obłudne postępowanie. Pod płaszczykiem troski o samotne po śmierci męża kobiety, używając swojej pozycji religijnej i społecznej, zabiegali oni o dochód dla swojej grupy lub dla siebie. Mieli prawo zarządzać majątkiem wdów i pobierać z tego tytułu prowizję, dodajmy: znaczącą, jeśli wdowa była bogata. Czasem za tę pracę zobowiązywali się do modlitwy, a bywało też tak, że udając religijną troskę, okradali je. Pan Jezus zapowiada za to bardzo surową karę. Zapytajmy wobec tego: czy nasza pobożność nie jest podszyta jakąś wyrachowaną interesownością? Postawa chciwości czy hipokryzji niszczy więź z Bogiem i z ludźmi, a w konsekwencji nas samych. Czy okazywana dobroć nie jest obliczona na wymierne korzyści materialne lub prestiż? Czy powierzone nam pieniądze służą dobrej sprawie czy niegodziwej? Druga część Ewangelii opowiada o tym, co zdarzyło się przy skarbonie świątynnej. Przy ostatniej, trzynastej, wrzucający datek nie musiał podawać kapłanowi intencji, w jakiej to czyni. Bogaci, ofiarując pokaźną kwotę na świątynię, wypełniali obowiązek troski o nią i przy okazji zyskiwali miano hojnych, choć ofiara pochodziła z nadmiaru tego, co posiadali. Pan Jezus obserwuje wdowę, która wrzuca do skarbony dwa pieniążki stanowiące całe jej utrzymanie. Mogła zostawić sobie jedną monetę na chleb. Wrzucając obie, daje wyraz heroicznej wiary, że przecież sam Bóg zatroszczy się o nią, weźmie ją w obronę, nie da jej zginąć. Ona dała najwięcej – dosłownie całe życie, a jej wiara była żarliwa, gorąca. Boża „rachunkowość” patrzy na serce. A jak jest z nami? Czy nie lękamy się zbytnio o jutro? A może nasze troski są przyziemne, nijakie, zbędne, ba – gorszące? Bóg troszczy się o nas, wie, czego nam potrzeba, zanim Go poprosimy. Dba nawet o wróble, lilie i włosy na naszej głowie. Czy przypadkiem nie jest tak, że zbyt kurczowo trzymamy się opłacalności, prognozy zysków i stopy zwrotu z inwestycji? Tymczasem troski trzeba przerzucić na Niego i sprawdzać „inwestycje” pod kątem „odsetek” wypłacanych w wieczności. Zdarzenie z ubogą wdową poprzedza opis męki Jezusa. Ona bezgranicznie zaufała Bogu, oddała całe swoje życie w Jego ręce. Jezus za chwilę pójdzie tą samą drogą! „Wskazując na czyn wdowy, Jezus może zapowiadać swój własny los w najbliższej przyszłości: i On zostanie sam, i On odda wszystko, co ma, całe swoje życie Bogu” (E. Adamiak).
Arcybiskup Singapuru kard. William Goh odwiedził dziś w szpitalu ks. Christophera Lee, który został wczoraj pchnięty nożem podczas odprawiania Mszy św. w kościele św. Józefa w Bukit Timah w Singapurze. Kardynał poprosił o modlitwę zarówno za księdza, jak i napastnika - poinformowano w mediach społecznościowych.
Ks. Christopher Lee został wczoraj wieczorem zaatakowany nożem w katedrze św. Józefa przez osobę, która w przeszłości dopuszczała się przestępstw narkotykowych. Podejrzany, 37-letni Singapurczyk notowany za poważne uszkodzenia ciała i przestępstwa narkotykowe, został rozbrojony przez obecnych wiernych, a następnie aresztowany przez funkcjonariuszy policji - informuje agencja AsiaNews.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.