Trzy miesiące przygotowań
Reklama
W momencie powstania nowej diecezji świdnickiej, 25 marca br., zrodziła się też potrzeba zorganizowania pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, by „w tym historycznym momencie pójść jak najprędzej do
Matki” - napisał ordynariusz nowej diecezji, bp Ignacy Dec, do wiernych. I dalej dodawał:
„Trzeba powiązać tych 21 dekanatów, ponad 180 parafii, około 360 kapłanów, kilkaset sióstr zakonnych i prawie 700 tysięcy ludzi - modlitwą i medytacją, różańcem i koronką... Przemienić
sakramentem pokuty i Eucharystią. Trzeba wydeptać granice diecezji stopami pątników, przedeptać ją wzdłuż i wszerz w kierunku Tej, co Jasnej broni Częstochowy”.
Funkcję głównego organizatora i przewodnika powierzono ks. Romualdowi Brudnowskiemu. „Doświadczenie miałem - opowiada Ksiądz Przewodnik - w pielgrzymkach brałem udział 14 razy, pełniłem
też różne funkcje, ale już myślałem, że czas pałeczkę przekazać młodszym. Kiedy nadeszła propozycja objęcia przewodnictwa, wiedziałem, że nie mogę biskupowi odmówić, choć obaw miałem wiele” -
wyznaje. Przygotowania rozpoczęto w maju, to bardzo krótki czas, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik, zwłaszcza że spraw do załatwienia jest bardzo wiele, także prawnych i administracyjnych. W czasie
drogi pomocą służą pielgrzymi którzy już mają pątnicze doświadczenie a także księża - przewodnicy poszczególnych grup: ks. Marcin Cechowski - grupa świdnicka, ks. Adam Woźniak - grupa
dzierżoniowska, Józef Siemasz - grupa kłodzka, ks. Grzegorz Ławniczak - grupa ząbkowicka, ks. Janusz Garula - grupa wałbrzyska. Nad zdrowiem pielgrzymów czuwa maltańska służba medyczna
ze swoim szefem Julianem Gola oraz ratownicy z wrocławskiej grupy medycznej. Głównym porządkowym jest Dariusz Kołt.
Różne tradycje
Ok. 1600 pątników w ciągu 9 dni (1-9 sierpnia) pokonuje trasę ponad 200 km. Pielgrzymuje 20 księży, 10 kleryków, 4 siostry zakonne. Drugie tyle liczy Grupa Duchowego Uczestnictwa. Zapisane są do niej osoby, które z różnych przyczyn nie mogą wziąć udziału w drodze, ale towarzyszą pielgrzymom modlitwą. Pielgrzymkę świdnicką tworzą różne tradycje. Część świdnicka podążała od 26 lat na Jasną Górę z pielgrzymką wrocławską. Ziemia kłodzka i ząbkowicka przez 14 lat dopracowały się własnej tradycji. Ziemia wałbrzyska odłączyła się od pielgrzymki legnickiej. „Naszym zadaniem - wyznaje ks. Romuald - było te wszystkie nurty połączyć. Nie powiem, że jest to zadanie łatwe. Wynikają z tego powodu różne nieporozumienia, ale uważam, że jak na pierwszą pielgrzymkę jest bardzo dobrze. Widzę przede wszystkim ogromnie dobrą wolę tych ludzi, którzy idą. Za kilka lat pewnie i pielgrzymka świdnicka wypracuje własną tradycję i nikt nie będzie pamiętał tych sporów”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Idą głównie młodzi
Reklama
Pątniczy trud podejmuje wielu. Idą do Matki z różnymi intencjami - prośbami i podziękowaniami. Idą matki z malutkimi dziećmi na wózkach. - Jak poradzić sobie w drodze z takim maleństwem - zastanawiam się. - To dzieci wymodlone - podpowiada mi koleżanka. - Teraz idą podziękować za to, że żyją, nie zważając na trudy. Ale pielgrzymka to przede wszystkim rekolekcje w drodze, pora na zastanowienie się, kim dla mnie jest Bóg, jakie miejsce przeznaczyłem Mu w moim życiu. Trzon pielgrzymki świdnickiej (80 %) stanowią młodzi ludzie. „Ale ta młodzież jest wspaniała, dojrzała - podkreśla Ksiądz Przewodnik. - Nie mamy żadnych problemów dyscyplinarnych, jak się to nieraz zdarza. Owszem musi być czas na zabawę, na śpiew, na święte pląsy, ale wiem, że ludzie rozumieją głęboki wymiar duchowy pielgrzymki”.
Rozrywki pielgrzymów
Mimo ogromnego zmęczenia pątników nie opuszcza zapał. „Pielgrzymi żyją dopiero nocą - żartuje Joanna Kołt z informacji pielgrzymkowej. - Trzeba ich zobaczyć podczas wieczornego apelu. Śpiewom i zabawom nie ma końca”. Ale też nie byle kto odwiedza pielgrzymów na trasie. We wtorek wystąpi zespół „Viatori”. Planowany jest koncert „Czerwono-Czarnych”. Pomysłem jednego z przewodników jest piłkarski turniej piłki nożnej o Puchar Głównego Przewodnika. Konferencje w grupach obok Księdza Przewodnika, który jest jednocześnie ojcem duchownym, głoszą zaproszeni kapłani - także z innych pielgrzymek dolnośląskich - ks. Aleksander Radecki, ks. Stanisław Orzechowski, ks. Marian Kopko. Konferencje nt. Dlaczego kocham Kościół? głosi prof. Józef Łukasiewicz, były rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. Temat Abraham Melchizedek rozważa prof. Ryszard Krasnodębski z Politechniki Wrocławskiej, autor książki pod takim samym tytułem. Na Przeprośnej Górce koło Blachowni pielgrzymka świdnicka połączy się z pielgrzymką wrocławską i razem wejdą na Jasną Górę.
Ludzka życzliwość
Pielgrzymka świdnicka w takiej formie idzie po raz pierwszy, ale trasa została już wytyczona przez nurt południowy pielgrzymki wrocławskiej. „Choć drogę tę przemierzyłem już nieraz, to z taką życzliwością jak w tym roku spotykam się po raz pierwszy. Proszę sobie wyobrazić - opowiada Ksiądz Przewodnik - w Zwróconej mieszkańcy przygotowali dla pielgrzymów 400 litrów zupy w 12 rodzajach (na pamiątkę 12 apostołów). Jednego wieczoru parafianin z Kudowy przywiózł 250 słodkich bułeczek. - Ogłosiłem -opowiada ks. Romuald - że bułeczki są poświęcone. Kto je zje, bez starania staje się lepszy. Poszły jak woda”. Niezwykła życzliwość, z jaką spotykają się pielgrzymi, jest niewątpliwie zasługą głównego przewodnika, który przed wyruszeniem w drogę odwiedził osobiście wszystkich proboszczów parafii leżących na trasie pielgrzymki. Ale pewnie jest też tak, że ludzie czują potrzebę pomocy pątnikom, żeby mieć też jakąś swoją małą zasługę przed Bogiem.