Ojciec Święty Jan Paweł II podczas spotkania z łódzkimi włókniarkami w 1987 r. powiedział: „Trudno nie myśleć o naszych matkach, spotykając się z kobietami. To jest geniusz kobiecy! Jeżeli
żyję w ogóle na świecie, to dlatego, że była - ona, która mi to życie dała. Oczywiście oboje rodzice. Ale trud przekazania życia spoczywa przede wszystkim na niej”.
Od 18 czerwca trwa w bielskim Muzeum w Ratuszu wystawa fotografii Mikołaja Nesterowicza - „Kobiety świata”. Autor zafascynowany tym „kobiecym geniuszem”, zaczął utrwalać
na kliszy piękniejszą połowę rodzaju ludzkiego.
Na wystawę składa się około stu fotografii z całego świata, m.in. z Indii, Brazylii, Libanu, Palestyny, Ghany, Wietnamu. Artysta robił zdjęcia podczas swoich wojaży zagranicznych, kręcenia filmów
dokumentalnych i zupełnie przypadkowo.
Przypatrzmy się niektórym fotografiom: Oto stara Hinduska brodzi po rzece i z wysiłkiem napełnia naczynia wodą; czarnoskóra szamanka zaklina los; żona króla Suazi Mswati zalotnie spogląda spod ciemnych
okularów i uśmiecha się; obok uliczna kucharka z Tajwanu oferuje swój wyrób kulinarny. Przejmujące jest zdjęcie sędziwej Palestynki, rozpaczającej po stracie kogoś bliskiego. Jej ból staje się jakby naszym
bólem.
„Charakterystyczne dla Mikołaja Nesterowicza było to, że wchodził w relacje z osobami fotografowanymi. Urzekał go „Trzeci świat”, Ameryka, Azja. Dobrze się tam czuł. Chciał dotrzeć
do najgłębszych zakamarków ludzkiej duszy. I to mu się udawało” - powiedział syn artysty Piotr, także fotografik.
Wystawa M. Nesterowicza w bielskim ratuszu, która potrwa jeszcze do końca września, cieszy się sporym zainteresowaniem - także turystów odwiedzających Bielsk Podlaski. Stanisław Dolecki z Gniezna,
po obejrzeniu wystawy ze swoją bratanicą Kasią, powiedział: „Urzekły mnie spojrzenia tych kobiet. Ich oczy. W nich widać jak na dłoni całe ich życie - rozterki, ból i radości. Wszystko to,
co przeżywamy wszyscy”.
O autorze zdjęć
Mikołaj Nesterowicz był operatorem filmowym, dziennikarzem, autorem zdjęć do ponad 300. filmów dokumentalnych, filmów fabularnych oraz seriali telewizyjnych. Od 1971 r. pracował jako dziennikarz
z kamerą, a od 1981 r. jako operator obrazu TVP. W 2000 r. jako asystent reżysera przy realizacji filmu dokumentalnego Tamary Sołoniewicz pt. „Tatarzy polscy” (cykl
„Ginące cywilizacje”). Dzięki swojemu niepowtarzalnemu talentowi umiał fotografować wszystkich, a zwłaszcza kobiety. Został wyróżniony ok. 40. nagrodami w Polsce i za granicą. Po raz ostatni
stanął za kamerą przy dokumencie „Zabić go” - filmie opowiadającym o tragicznych zamieszkach w Słupsku, kiedy to w ulicznych starciach z policją zginął kilkunastoletni chłopak. Zmarł
nagle 25 maja 2003 r. w wieku 63 lat. Nie doczekał wystawy swych fotografii, ale jego marzenia spełniają się teraz w Bielsku Podlaskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu