Reklama

Odpustów wiejskich czar

Odpust w wiejskiej parafii to nadal wielkie, wyczekiwane cały rok święto i rodzinne zjazdy, a także uczestniczenie całymi rodzinami w parafialnych uroczystościach religijnych. Znam takich, którzy latami omijają kościół szerokim łukiem, ale jadą 500 km do rodzinnej wsi, aby zakosztować atmosfery wiejskiego odpustu.

Niedziela kielecka 33/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sentymenty

Danusia Kowalik od 45 lat mieszka w Kielcach, ale każdego roku wraca w rodzinne strony na odpust Piotra i Pawła. Nie wyobraża sobie, żeby mogła być wtedy gdzie indziej.
- Jak się wymodlę w moim kościele, jak się tutaj wyspowiadam, to wiem, że byłam na odpuście - mówi. - Czuję, jakbym wróciła w czasy dzieciństwa. Spotykam kolegów ze szkolnej ławy, takiej, wie pani, pochyłej, drewnianej, z miejscem na kałamarz.
Pani Jadwiga mieszka sama w drewnianym domku pod lasem. Rodzina rozjechała się do miasta, ona owdowiała 7 lat temu. Jak tu nie cieszyć się na odpust, skoro wszyscy się zjadą, dzieci, wnuki, prawnuki. Pani Jadwiga przygotowuje się cały tydzień. Sprząta dom, z lubością robi zakupy, piecze placki pachnące dzieciństwem: bułeczki drożdżowe z jagodami, lukrowane pierniczki, sernik przekładany makiem. Na niedzielny obiad jest rosół z kury i schabowe. Pod obrazem Matki Bożej stawia bukiet z floksów i georginii. Gdy się zjedzie rodzina, to jej - matce, wypada chyba zapytać, czy byli u spowiedzi? Do kościoła idą wszyscy na odpustową Sumę. W tym roku kazanie głosił Ksiądz Kanonik z sąsiedniej parafii. Pięknie mówił - o życiu Patrona, o naśladowaniu go, o umiłowaniu polskich korzeni i wartości. Nawet córka, co w dużym mieście chodzi do kościoła, powiedziała, że rzadko się słyszy takie kazanie.

Na stragany!

Reklama

Kasia, Zbyszek i Dominika zaledwie wyszli z kościoła, utknęli wśród jarmarcznych straganów. Dziewczynki oglądają spinki i gumki do włosów, chłopiec przymierza się do kapiszonów i kolorowych piłek. Za chwilę buszują wśród lornetek, tanich kalkulatorów i elektronicznych gier, które psują się już następnego dnia. Ale to nic, ile oglądania, ile możliwości, ile zabawy! Trudno się oderwać, a już rodzice nawołują! Ale oto właśnie spotkali znajomych, a tam stanęli sąsiedzi całą rodziną. Zatrzymali się obok trzeszczącej karuzeli, śmieją się, chyba mają ochotę na niej się przejechać... Ciocia Basia kupuje całe naręcza obwarzanków. O, a tam Foltynowie z Lipia sprzedają swoje czereśnie, żółte i karminowe. Nigdzie nie ma takich czereśni, jak u nich.
No to kupmy sobie jeszcze po cukrowej wacie. Ojej, przylepiła mi się do włosów! Mała Marynia płacze pełnym głosem - balon napełniony helem znika gdzieś pod obłokami, a tak mocno trzymała sznureczek! Gra muzyka, strzelają petardy, wyją strażackie wozy. W atmosferę i gwar jarmarcznego święta włącza się głos dzwonów, wzywających na kolejną Mszę św.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uczciwie tu zarabiam

Pewien Pan (nazwisko i imię do wiadomości redakcji) ma tytuł magistra biologii. Uczył w szkole 2 lata, ale trudno było z tego utrzymać 5-osobową rodzinę. Pochodzi z Częstochowy, a tam całe rodziny nauczyły się żyć z handlu dewocjonaliami. Spróbował więc i on. - Rynek dyktuje tutaj także pewne normy - wyjaśnia. Trzeba wiedzieć, który święty jest „modny”, z jakiego materiału różańce „schodzą” najlepiej, po co teraz przychodzą dzieci. Świat się zmienia, zmieniają się i stargany na jarmarku - stwierdza sentencjonalnie.
- Tutaj odpust jest niewielki, ale przy sanktuarium to można nawet ubrać się od stóp do głów.

Chwilo, trwaj

Odpust na wsi zachował swą atmosferę wiejskiej zabawy i ważnego święta religijnego. Jeden z księży proboszczów w dekanacie wodzisławskim łatwo wyliczy tych swoich parafian, którzy lekceważąc niedzielną Mszę św., dobrze pamiętają o odpuście, podobnie jak o misjach i rekolekcjach. Może właśnie z powodu silniejszej w ośrodkach wiejskich tradycji? Przecież jeszcze nie tak dawno rytm życia na wsi wyznaczały pory roku, święta kościelne oraz jarmarki i odpusty. Nadal dostrzeżemy tutaj silniejszą więź z korzeniami, a zarazem zanik spotkań o charakterze integracyjnym. Nie ma dzisiaj wspólnego kiszenia kapusty czy darcia pierza, nie ma jarmarków, na których kupowano najpotrzebniejsze rzeczy, godzono służbę, spotykano się w karczmie. Jarmarki zmiotły z powierzchni ziemi markety, prosperujące niemal w każdej wsi. Ale odpust pozostał, z jego religijnym przesłaniem, solenną i długą uroczystością kościelną, klimatem beztroskiej ludowej zabawy. Tej beztroski bywa za dużo, gdy pojawia się alkohol. Odpust nie stanowi tu wyjątku, to czas nie zawsze właściwie traktowany, często nadużywany.
Można by snuć dywagacje na temat przerostu formy nad treścią, zagubienia religijnego przesłania i sensu odpustowego święta w atmosferze „cukrowej waty, kogucików na druciku”, a co gorsza w atmosferze wypitego alkoholu. Że warto o tym aspekcie przypominać, że warto mieć świadomość, co wynika z odpustu, to na pewno. Ale pewnie trzeba też kontynuować tę odpustową tradycję święta i zabawy, bo jak wyobrazić sobie polską wieś bez kramów na odpuście?
Wyrzekliśmy się już - w imię postępu - wygody i europejskości tak wielu tradycji, tyle obyczajów odeszło w zapomnienie. „Jak kobiety przestaną kisić ogórki, zginie Polska”, mawiał zabużanin, regionalista Jędrzej Rostowiecki, przewodnik po wileńszczyźnie i ziemi lwowskiej. A co powiedzieć, gdy znikną wiejskie odpusty?

Podczas Soboru Watykańskiego II Paweł VI ogłosił w Konstytucji Apostolskiej Indulgentiarum doctrina poprawioną naukę w zakresie praktyki odpustów. Podaje ją w sposób skondensowany Kodeks Prawa Kanonicznego Jana Pawła II (1983 r.) w kanonach 992-997.
Chrześcijanin popełniający grzech otrzymuje w sakramencie pokuty odpuszczenie winy, natomiast pozostaje jeszcze tzw. kara doczesna. Darowanie kary doczesnej określa się terminem „odpust”, którego uzyskanie zakłada wewnętrzną przemianę oraz wypełnienie przepisanych uczynków. Odpust jest cząstkowy lub zupełny, w zależności od tego, czy uwalnia od kary doczesnej w części lub w całości. Do uzyskania odpustu zupełnego wymagane są trzy warunki: spowiedź sakramentalna, Komunia św., modlitwa w intencji papieża (chodzi tu o intencję jaką Ojciec Święty wyznacza na każdy miesiąc, a nie w intencji osoby papieża).

2004-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

VIII Światowy Dzień Ubogich w Łodzi

2024-11-07 08:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Paweł Wysoki

Tegoroczny Światowy Dzień Ubogich, który będziemy obchodzić w niedzielę 17 listopada pod hasłem: Modlitwa Ubogiego dociera do Boga (Syr. 21.5) nie będzie związany tylko z jednym wydarzeniem, ale z szeregiem działań przygotowanych przez organizacje pomocowe działające na rzecz osób w kryzysie bezdomności na terenie Archidiecezji Łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Episkopat USA: gratulacje dla Trumpa, niepokój po referendach ws. aborcji

2024-11-07 18:39

[ TEMATY ]

episkopat

Donald Trump

PAP/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Republikański kandydat na prezydenta Donald J. Trump, wraz z żoną Melanią Trump i ich synem Barronem Trumpem

Republikański kandydat na prezydenta Donald J. Trump, wraz z żoną Melanią Trump i ich synem Barronem Trumpem

Mamy szczęście żyć w demokracji, cieszymy się z możliwości pokojowej zmiany rządów – mówi przewodniczący Episkopatów USA, komentując w Radiu Watykańskim rezultaty wyborów prezydenckich. Złożył też gratulacje Donaldowi Trumpowi, zastrzegając, że Kościół nie jest związany z żadną partią polityczną. Bez względu na to, kto zajmuje Biały Dom lub ma większość na Kapitolu, nauczanie Kościoła pozostaje niezmienne – dodał abp Timothy Broglio.

Przyznał on, że biskupi z niecierpliwością czekają na podjęcie współpracy z nowo wybranymi przedstawicielami narodu. Przypomniał, że obowiązkiem chrześcijan i Amerykanów jest traktować się nawzajem z miłością i szacunkiem, nawet jeśli nie zgadzają się co do konkretnych sposobów realizacji polityki publicznej. „Jako naród obdarzony wieloma darami, musimy również troszczyć się o tych, którzy żyją poza naszymi granicami i chętnie oferować pomoc wszystkim” – dodał przewodniczący Episkopatu.
CZYTAJ DALEJ

Widzieć świat tak, jak Jezus go widzi

2024-11-07 21:09

Marzena Cyfert

Modlitwa o powołania w katedrze wrocławskiej

Modlitwa o powołania w katedrze wrocławskiej

W katedrze wrocławskiej bp Jacek Kiciński przewodniczył Eucharystii w intencji nowych powołań kapłańskich i zakonnych. Homilię wygłosił ks. Grzegorz Dłużniak, salezjanin.

– Tak bardzo księdzu biskupowi zależy, żebyśmy się mogli tutaj spotykać jako powołani do kapłaństwa, życia zakonnego, ale też powołani do różnej służby w Kościele – mówił ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej, nawiązując do inicjatywy modlitwy w pierwszy czwartek miesiąca.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję