Kontrowersje, które narosły wokół Powstania Warszawskiego starali się rozwiać wybitni goście zaproszeni pod koniec maja br. przez Rektora i Senat Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego na sesję naukową
z okazji przypadającej w tym roku 60. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Konferencję pt. Pamiętamy i wierzymy - w hołdzie powstańczej Warszawy otworzył rektor UKSW ks. prof. dr hab. Roman Bartnicki, a uświetnili ją swoją obecnością: prof. Władysław Bartoszewski -
wybitny polityk, uczestnik Powstania Warszawskiego; prof. UKSW dr hab. Janusz Odziemkowski; prof. dr hab. Wiesław Wysocki; dr hab. Piotr Mitzner; ks. prof. dr hab. Józef Kulisz. Referatom przysłuchiwali
się uczestnicy sierpniowego wydarzenia, kombatanci oraz młodzież, która Powstanie Warszawskie zna tylko z książek i opowiadań.
Władysław Bartoszewski podzielił się z przybyłymi na sesję refleksją o Powstaniu Warszawskim. - W pewnej niemieckiej telewizji miał być wyświetlony film o Powstaniu Warszawskim. Włączyłem wcześniej
telewizor, abym go nie przegapił i zobaczyłem jak ponad trzydziestoletnia spikerka zapowiada ten film: „Teraz zapraszam na film dokumentalny o Powstaniu w gettcie warszawskim” - opowiadał
Profesor. Mylenie Powstania Warszawskiego z Powstaniem w gettcie warszawskim zdarza się na Zachodzie bardzo często i „jest to dla nas bardzo smutne” - stwierdził Bartoszewski.
- Gdy Warszawa była wolna, Polska była wolna. Gdy padała Warszawa, wtedy padała także Polska - stwierdził Janusz Odziemkowski. Zwracał on także uwagę na strategiczne położenie Warszawy
oraz na to, że Powstanie Warszawskie było konieczne. - My historycy nie możemy gdybać co by było, gdyby Warszawiacy nie stawiali oporu. Czy byłoby wtedy mniej zniszczeń? Czy nie byłoby wtedy tyle
ofiar? - pytał Profesor UKSW.
Ważny aspekt Powstania Warszawskiego poruszył prof. Wiesław Wysocki, który w referacie pt. Służba duszpasterska w Powstaniu Warszawskim zwrócił uwagę na udział księży w wydarzeniach z sierpnia 1944 r.
- Powstające Duszpasterstwa Wojskowe miały duży wpływ na walczących powstańców - powiedział.
Dr hab. Piotr Mitzner opowiadał o literaturze powstańczej, natomiast refleksją teologiczną podzielił się ks. prof. Józef Kulisz.
Konferencja zorganizowana z okazji przypadającej w tym roku 60. rocznicy Powstania Warszawskiego była jednym z punktów trwającego w dniach 27-28 maja Święta Uniwersytetu Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
W programie była m.in. uroczysta promocja prac doktorskich i habilitacyjnych oraz mecz studenci UKSW - pracownicy Uniwersytetu.
Każdy z nas w swoim życiu przeżył chwile, gdy czuł się jak Maryja stojąca pod krzyżem czuwał przy łóżku kogoś najbliższego — rodzica, współmałżonka czy dziecka — i trzymał go za rękę, patrząc na jego cierpienie i wiedząc, że nie potrafi zabrać mu bólu. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń człowieka: bezradność wobec cierpienia bliskich i oddanie się Bogu w takich chwilach.
Maryja w godzinie męki Jezusa również nie mogła nic zrobić. Nie mogła zdjąć Syna z krzyża ani uśmierzyć bólu Jego ran. Mogła tylko być. I właśnie to zrobiła. Pozostała wierna, obecna, kochająca. Jej milcząca obecność stała się znakiem nadziei silniejszej niż rozpacz. Matka Boża Bolesna jest główną Patronką Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża.
Kościół w Gietrzwałdzie istniał już w XIV wieku i od początku związany był z oddawaniem czci Matce Bożej. „Fatima i Lourdes stały się słynne i kultem maryjnym naznaczone na skutek objawień. W Gietrzwałdzie ten kult maryjny jest o wiele starszy” - podkreślił w rozmowie z Polskifr.fr ks. Wiktor Ruszlewicz CRL z Kongregacji Kanoników Regularnych Laterańskich Najświętszego Zbawiciela, które to zgromadzenie opiekuje się sanktuarium gietrzwałdzkim. 16 września 1877 r. to data ostatniego objawienia Maryi w Gietrzwałdzie.
Wśród licznych miejsc pielgrzymkowych w Polsce jedno wyróżnia się szczególnie – to Gietrzwałd. Właśnie tu, w 1877 roku, Matka Boża objawiła się dwóm dziewczynkom ponad 160 razy, przemawiając w języku polskim, w czasie, gdy polskość była rugowana przez zaborców. Gietrzwałd jest dziś nie tylko miejscem szczególnego kultu maryjnego, ale również centrum duchowej odnowy narodu - miejscem jedynych w Polsce objawień uznanych przez Kościół.
Uczestnicy popularnego tanecznego show postanowili zabłysnąć humorem i zamieścili w sieci nagranie, które – w ich zamyśle – miało bawić i promować program. Efekt okazał się jednak zupełnie odwrotny. Zamiast lekkości i żartu otrzymaliśmy nieudolną próbę rozbawienia widzów, która przerodziła się w żenujący spektakl z wyraźnie antykatolickim podtekstem. Trudno było patrzeć na to bez poczucia wstydu.
Na nagraniu „gwiazdy” programu – Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak wraz z partnerami tanecznymi (Michałem Kassinem, Albertem Kosińskim, Darią Sytą i Izabelą Skierską) – odgrywają scenkę stylizowaną na modlitwę. Za stolikiem ustawione są zdjęcia jurorów, a uczestnicy wznoszą ręce i wygłaszają swoje „intencje”, które wspólnie kończą słowami: „wysłuchaj nas parkiet”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.