Reklama

Polska

ŚDM: Panama czeka na młodych Polaków

Delegacja komitetu organizacyjnego 34. Światowych Dni Młodzieży Panama 2019 przyjechała do Polski, aby czerpać z doświadczenia polskiego komitetu. - Zapraszamy do nas młodych Polaków. Choć jesteśmy małym narodem, to mamy wielkie i gorące serca – mówił podczas konferencji prasowej w Warszawie Victor Chang z komitetu organizacyjnego ŚDM 2019.

[ TEMATY ]

Panama

ŚDM w Panamie

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Delegacja z Panamy odwiedziła Warszawę oraz Kraków, który był stolicą ŚDM 2016. - Przeżyliśmy trzy intensywne dni, podczas których mogliśmy poznać, w jaki sposób zorganizowano Światowe Dni Młodzieży w Polsce – powiedział abp José Domingo Ulloa Mendieta, przewodniczący Konferencji Episkopatu Panamy. Zwrócił uwagę, że wizyta w Polsce dała organizatorom ŚDM wiele światła i pewności przy organizacji tego międzynarodowego wydarzenia, które odbędzie się w tym środkowoamerykańskim kraju w styczniu 2019 roku.

Arcybiskup stolicy Panamy podkreślił, że najważniejszymi zagadnieniami, podjętymi podczas spotkań z organizatorami ŚDM w Krakowie, było omówienie organizacji Dni w diecezjach i wydarzeń centralnych, zwłaszcza logistyka i organizacja noclegów dla pielgrzymów. Ważnym działem była również obsługa medialna. - Widzimy wielkie znaczenie dobrego przygotowania tego wydarzenia pod kątem dziennikarzy. Zależy nam, by ci, którzy nie będą mogli przybyć do Panamy, również mogli współuczestniczyć w tym wydarzeniu – podkreślił arcybiskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Artur Stelmasiak

Reklama

ŚDM 2019 będą wydarzeniem współtworzonym przez całą Amerykę Centralną. Obok Panamy w organizacje wydarzenia zaangażowany jest również Kościół m.in. w Kostaryce i Nikaragui. Nowością spotkania młodych z papieżem jest noworoczny termin tego wydarzenia. ŚDM po raz pierwszy od 1995 r. odbędzie się w terminie letnich wakacji w krajach Ameryki Centralnej, czyli w styczniu 2019 roku. - Styczeń jest optymalnym czasem jeśli chodzi o klimat w Panamie – podkreślił Victor Chang. - Pogoda jest na tyle dobra, że nie trzeba brać dużego bagażu ze sobą – dodał abp José Domingo Ulloa Mendieta.

Organizatorzy i gospodarze mówią wielkiej nadziei dla lokalnego Kościoła i podkreślają, że w przygotowaniach chcą się wzorować na gościnności i profesjonalnej organizacji ŚDM w Polsce. - Chciałbym wyrazić wielką wdzięczność dla narodu i Kościoła polskiego. Choć Panama jest nowoczesnym miastem, to jednak organizacja tak wielkiego wydarzenia będzie dla nas wyzwaniem logistycznym – mówił Chang.

Młodzi Polacy ciągle są pod wielkim wrażeniem zeszłorocznego spotkania z Papieżem w Krakowie. Wielu z nich chce wyjechać w 2019 roku do Panamy. - Byłem przez kilka dni w Panamie i mogę zapewnić, że gospodarze są bardzo gościnni. Młodzie Polacy poczują się w Panamie, jak w domu – podkreślił ks. Emil Parafimiuk, dyrektor Krajowego Biura Światowych Dni Młodzieży. - Wiadomo, że wyjazd do Panamy wiąże się z dużymi kosztami. Planujemy więc uruchomić w parafiach program „bilet dla brata”.

Reklama

Tematem spotkania wyznaczonym przez papieża, są słowa Matki Bożej, zaczerpnięte z Ewangelii wg św. Łukasza: „Oto ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według słowa twego”. - Jesteśmy narodem bardzo maryjnym i dlatego Papież Franciszek wybrała takie hasło. Okres przygotowań do ŚDM będzie w tym kraju czasem odnawiania maryjnej pobożności, która towarzyszy Panamczykom od początku istnienia wspólnoty Kościoła na kontynencie amerykańskim – mówił ks. ks. Romulo Aguilar, koordynator generalny przygotowań ŚDM 2019. - Panama jest pierwszym miejscem na stałym kontynencie, gdzie dotarła Ewangelia w 1513 roku. I właśnie z tego miejsca została rozniesiona do wielu zakątków Ameryki Południowej. Liczymy, że tym razem będzie podobnie.

Organizatorzy podkreślają, że licząca ok. 3,5 mln mieszkańców Panama, to najmniejszy spośród krajów, który organizował dotąd Światowe Dni Młodzieży. Będzie to także największe wydarzenie w historii kraju. Ważnym kontekstem obchodów ŚDM będzie także obchodzony w 2019 r. jubileusz 500-lecia założenia Panamy – pierwszego miasta na kontynencie amerykańskim.

Na zakończenie konferencji prasowej w sekretariacie KEP abp José Domingo Ulloa Mendieta ponowił zaproszenie dla młodych Polaków. - Chciałbym was gorąco zaprosić na spotkanie z Maryją i następcą św. Piotra. Zapewniam was, że Panama to znaczenie więcej niż tylko słynny kanał – żartował arcybiskup. Gospodarz spotkania młodych w 2019 r. zaapelował również o wsparcie modlitewne polskiego Kościoła. – Polecamy się waszej modlitwie szczególnie przez wstawiennictwo św. Jana Pawła II i św. Faustyny.

2017-02-10 12:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ŚDM w Panamie: Polskie Spotkanie Narodowe

[ TEMATY ]

Panama

ŚDM w Panamie

Polskie Spotkanie Narodowe odbyło się 23 stycznia wieczorem podczas 34. Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Zorganizowano je na placu przy centrum handlowym Albrook Mall, gdzie w 1983 r. Mszę św. odprawił św. Jan Paweł II.

Na początku przed ołtarz wprowadzono feretrony z różnymi wizerunkami Matki Bożej z Polski. Mszy św., koncelebrowanej z nim przez 10 innych polskich biskupów, przewodniczył Prymas Polski. - Annuntio vobis gaudium magnum [Ogłaszam wam radość wielką - KAI]: papież Franciszek jest już z nami! - powiedział abp Wojciech Polak, odnosząc się do przylotu papieża do Panamy. Wprowadzając w liturgię, zapowiedział, że jest to Eucharystia „wdzięczności i czuwania”, a także oczekiwania na spotkanie z Ojcem Świętym.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Czynią dobro dla miłości Pana

2025-10-01 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

W 1924 r. prowincjał o. Jacek Misiak zakupił dom przy ul. Krótkiej 12 w Łodzi, planując budowę szpitala i rozpoczęcie dzieła dobroczynności. Rok później powstał Konwent Bonifratrów, a dziś zakonnicy świętują 100-lecie obecności w diecezji łódzkiej oraz 25-lecie powrotu szpitala św. Jana Bożego do zakonu.

– Doczekaliśmy pięknego jubileuszu. Nasz Ojciec Jan Boży mawiał: „Bracia, czyńmy dobro dla miłości Pana”. Te słowa kieruję do naszych współpracowników, którzy na co dzień pomagają chorym – podkreślił br. Ambroży Pietrzkiewicz OH.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję