Martyrologium Rzymskie wspomina św. Walentego dwukrotnie: jako biskupa Terni, którego sprowadzono do Rzymu i tam umęczono, i jako kapłana rzymskiego ściętego w czasie
prześladowania, jakie wybuchło za panowania cesarza Klaudiusza II Gota około 270 r. Prawdopodobnie chodzi o jedną i tę samą osobę czczoną zarówno w Rzymie,
jak i w Terni.
Pamiętne wydarzenie męczeńskiej śmierci św. Walentego tak opisuje ks. Piotr Skarga w swej księdze pt. Żywoty Świętych Starego y Nowego Zakonu, na każdy dzień przez cały rok wybrane z poważnych
pisarzow y doktorow kośćielnych, ktorych imiona niżey są położone wydanej w Krakowie roku Pańskiego 1615. Tekst podajemy z zachowaniem oryginalnej pisowni:
„Za czasu Klaudyusa Cesarza, o wiarę świętą y naukę iey, poimany był ś. Walenty kapłan. ktorego gdy przed samego Klaudyusa przywiedźiono. rzekł mu: Czemu sobie raczey przyiażni naszey
nie pozyskujesz, ale z temi się braćisz, którzy są naszey Rzeczypospolitey nieprzyjaćiele: atoś człowiek mądry iako słyszę, a nie vmiesz tego rozumu swego vżyć na dobre twoie? Odpowie
ś. Walenty: byś poznał dar Boży, a porzućił dyabły y bałwany, dobrzeby się dźiało ztobą y twoim państwem: gdybyś wyznał Boga iednego, wszechmogącego Oyca y Syna iego Iezusa Chrystusa”.
Św. Walenty nieomal nawrócił samego cesarza Klaudiusza! Stałoby się tak niewątpliwie, gdyby nie interwencja starosty Kalphurniusa. Walentego zatem powierzono pod opiekę niejakiego Asteryusa, „aby
go cudnemi słowy zmiękczył”. Nie stało się jednak wedle planu cesarzowego. Walenty gorąco modlił się za dom Asteryusa, a potem Bożą mocą przywrócił wzrok jego chorej córce.
„Obaczywszy to Asteryus z żoną swoią, vpadł do nog ś. Walentego, y szukał rady o zbawieniu swoim. A on kazawszy im trzy dni pośćić, bałwany wszytkie wyrzućić,
nieprzyiaćielom gniew odpuśćić, y wierzyć w Pana Iezusa Chrystusa: tedy ochrzćił Asteryusa, y wszytek dom iego, osob męzkich i niewieśćich sześć y czterdźieśći. O czym
się dowiedźiawszy Klaudyus, Asteryusa ze wszytkiem domu iego Chrześćiany, związane do miasta Hostyey wieść, y tam zmęczone potraćić: a Walentego ś. kiyami bić, y potym głowę iemu
śćiąć roskazał. Tak skończyli błogosławieni męczennicy, y koronę sobie zgotowaną w niebie odnieśli, y chwalą błogosławioną Troycę na wiek wiekom, Amen”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu