Tak, słyszeliśmy o tym, że pewnego dnia Chrystus przyjdzie ponownie na ziemię i nastąpi koniec świata. A jakże! Przecież mówi o tym Ewangelia. Syn Człowieczy
nadejdzie w obłoku z wielką mocą i chwałą i wtedy właśnie zrealizuje się nasze odkupienie.
Niedawno rozmawiałem z młodą kobietą, która czekała na powrót narzeczonego z zagranicy. Kiedy opowiadała o nim, jej słowa brzmiały tęsknotą. Pewne znane mi małżeństwo
właśnie oczekuje dziecka. Z uśmiechem wskazują na rosnący brzuch szczęśliwej mamy i ze zniecierpliwieniem czekają dnia porodu. Znam tak wielu chrześcijan, a dawno
nie spotkałem nikogo, kto zdradzałby jakiekolwiek oznaki oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa. Dlaczego?
Może po prostu dlatego, że owo przyjście Pana na końcu czasów to dla nas tylko smutna konieczność. Nie ma sensu się przeciwko niej buntować, ale też lepiej o tym za często nie
myśleć i nie mówić, bo trochę strach.
Jezus zna serca ludzkie i zna pokusy, które je nawiedzają. Ostrzegał nas przed tym. - Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk
doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.
Jesteśmy tak skupieni na troskach tego świata, tak przywiązani do niego, że myśl o życiu wiecznym, o niebie, o końcu świata, prawie że nie pojawia się w naszych
głowach, zaś rozmowa o tym w towarzystwie jest nie na miejscu. A przecież powtórne przyjście Pana to jedna z zasadniczych prawd naszej wiary. Może więc po prostu
brakuje nam wiary?
Ten dzień przyjdzie. Może jutro, a może za tysiąc lat, ale przyjdzie. Według słów Pisma Świętego będzie on przerażający, ale jednocześnie będzie on bramą do życia z Jezusem
na wieki. Adwent zaś jest po to, byśmy przypomnieli sobie, że warto czekać. Chrystus mówi: Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
Ach, ta historia! Zawsze ma w zanadrzu rytm Bożej Opatrzności, który wygrywa melodię, jakiej nikt by nie przewidział.
Rok 1978: Europa podzielona jak placek na dwa talerze – Zachód w blasku neonów, Wschód duszący się pod ciężarem szarej żelaznej kurtyny. I nagle, zza tej kurtyny, z peryferii świata, wyłania się człowiek z Krakowa – Karol Wojtyła, robotnik, poeta z notesem pełnym metafor, biskup z duszpasterstwem w tle, gdzie wiara kiełkowała w rozmowach przy kawie, kardynał. Staje się papieżem. A 22 października, na balkonie Bazyliki św. Piotra, rzuca w eter słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Nikt wtedy nie podejrzewał, że to nie zwykłe hasło inauguracyjne, lecz detonator. Detonator wiary, wolności i odwagi, który wysadzi w powietrze cały system budowany na ateistycznym micie „człowieka-boga”. Komunizm, ten kolos na glinianych nogach, runie dekadę później – nie od rakiet, lecz od fali modlitw i pieśni, którą Jan Paweł II rozpętał na placu Zwycięstwa w Warszawie. Oto pierwszy dowód: pontyfikat, który nie tylko przetrwał, ale zmienił bieg historii.
W czasie wojny pomagały Żydom, a po 1945 roku same doświadczały prześladowań. Świadectwa działań polskich sióstr zakonnych, przez lata ukryte w klasztornych archiwach, stają się częścią naukowych badań i wspólnej pamięci. Temu poświęcona jest 53. Ogólnopolska Konferencja Naukowa Historyków Zakonnych, współorganizowana przez Centrum Heschela KUL.
Miejscem pierwszego dnia obrad była siedziba Konferencji Episkopatu Polski. Konferencję otworzyła siostra sercanka, dr Jadwiga Monika Kupczewska z Ośrodka Badań nad Geografią Historyczną Kościoła w Polsce KUL i przewodnicząca Komisji Historycznej przy Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych (KWPŻZZ). „W ciszy naszych archiwów, pracy w bibliotekach, czytaniu, śledzeniu relacji, dokumentujemy i zbieramy je, żeby nie zapomnieć i żeby ta tragedia nigdy więcej nie dotknęła nikogo” – mówiła s. Kupczewska o postawach sióstr wobec Zagłady Żydów. Drugi dzień obrad w Centralnym Przystanku Historia IPN będzie poświęcony powojennym represjom wobec zakonów żeńskich.
Modlitwa za zmarłych kanoników i prałatów Kapituły Katedralnej
2025-10-22 21:29
ks. Wojciech Kania
Ks. Wojciech Kania/Niedziela
W uroczystość poświęcenia bazyliki katedralnej w Sandomierzu na wspólnej Mszy św. pod przewodnictwem Biskupa Ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza, zebrali się prałaci, kanonicy gremialni i honorowi Sandomierskiej Kapituły Katedralnej. W liturgii uczestniczyły siostry zakonne oraz wierni świeccy.
- W ostatnim dwudziestoleciu nasza katedra odzyskała dzięki pracom konserwatorskim i remontowym swój pierwotny splendor, a rocznica jej poświęcenia przypomina o pięknie Kościoła – wspólnoty oraz o roli katedry – świątyni biskupiej w życiu diecezji – mówił bp Nitkiewicz we wprowadzeniu do Mszy Świętej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.