Wnętrze świątyni jest niezwykle ciemne i tajemnicze. Część centralną stanowią nawa główna i ołtarz, a w nim tabernakulum, którego treści obrazują zwycięstwo
Chrystusa oraz udział Matki Bożej w zbawczym dziele. Znajdujące się tu malowidła ścienne i obrazy są wyrazem szczególnego kultu Maryi. W ołtarzu głównym obraz olejny pędzla
o. Venantego da Subiaco przedstawia Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny. Kolorystyką i warsztatem nawiązuje on do barokowych malarzy szkoły włoskiej.
Polichromia na sklepieniu nawy głównej obrazuje triumf Chrystusa od Zmartwychwstania do Koronacji Maryi. Na ścianach między pilastrami miały znajdować się ścienne malowidła, jednak artysta zaniechał
wykonania dzieła.
Za ołtarzem umieszczony jest chór zakonny. Wszelkie jego dekoracje oraz wyposażenie wiążą się z kamedułami.
Drugie lico ołtarza od strony chóru zakonnego ma skromną dekorację. Wokół stoją stalle z polichromią z I połowy XVIII w. Wchodząc przez sień, przechodzimy obok prezbiterium do
nawy północnej i dalej do kapitularza zwanego też kaplicą Świętego Krzyża. W ołtarzu znajduje się obraz przedstawiający Ukrzyżowanie Pana Jezusa. Bogata dekoracja sztukatorska wypełnia
szczelnie ściany i sufit.
Na początku XX w. kaplicę przebudowano. Powstał tu rodzinny grobowiec ostatnich właścicieli Rytwian, Radziwiłłów. Do krypty schodzimy po schodkach. Murowana tablica głosi, że pochowano tu księcia
Macieja Radziwiłła, jego żonę Różę, ich syna Artura i synową Krystynę.
W 1935 r., gdy właścicielem dóbr rytwiańskich był Artur Radziwiłł, klasztor został scedowany na rzecz władz kościelnych, w celu utworzenia parafii. Przy jego materialnej pomocy powstała
parafia. On sam, jako porucznik WP poległ w obronie Warszawy 13 września 1939 r. Prochy jego zostały tu sprowadzone 28 marca 1991 r. Książe Artur, jako dziewiętnastoletni ochotnik,
brał udział w wojnie z bolszewikami w 1920 r. Za czyny wojenne został odznaczony srebrnym krzyżem Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
Odznaczenia te znajdują się w krypcie.
Ród Radziwiłłów, choć rozsiany po świecie, w Rytwianch organizuje rodzinne zjazdy. W tym roku w maju spotkało się tu bliska trzysta osób.
Po przeciwnej stronie nawy głównej mieści się zakrystia, a w niej mała kapliczka i lawetarz. Tu również znajduje się bogata dekoracja malarsko-sztukatorska. Ikonografia
nawiązuje do wydarzeń Starego Testamentu.
W XVIII w. w ścianę północną zakrystii wbudowano oryginalną szafę, w której znajdują się zabytkowe przedmioty, ornaty, księgi i naczynia liturgiczne. W jej
wnętrzu zachował się siedemnastowieczny woskowy odlew przedstawiający twarz kobiety. Legenda głosi, iż może to być pośmiertna maska Anny Opalińskiej, żony Łukasza, który jest pochowany w krypcie
św. Romualda.
Tuż pod chórem muzycznym, w północnej części kościoła, przez oryginalny portal wchodzimy do kaplicy św. Jana Chrzciciela. Sklepienie i ściany pokrywa bogata sztukateria, a wśród
niej malowidła pędzla o. Venantego da Subiaco. Nad ołtarzem, w bogato złoconej ramie wisi obraz przedstawiający scenę chrztu Pana Jezusa w Jordanie. Dzieje się to w obecności
Boga Ojca i aniołów. Autorem tego obrazu jest również o. Venanty da Subiaco. Symetrycznie w części południowej kościoła znajduje się kaplica św. Romualda, założyciela zakonu kamedułów.
W wyniku prac konserwatorskich odsłonięto polichromię i oczyszczono bogatą, pochodzącą z I połowy XVII w. dekorację sztukatorską, prawdopodobnie autorstwa Karola de Provet. Jej
tematyka to historia zakonu kamedułów. W ołtarzu znajduje się obraz przedstawiający Matkę Bożą z Dzieciątkiem, która przejmuje fundację eremu w Rytwianach od św. Romualda.
Obraz ten namalował o. Venanty da Subiaco. Na ścianie jest epitafium z czarnego marmuru St. Łukasza Opalińskiego - starosty Nowego Korczyna, który pochowany jest w krypcie
pod kaplicą. Wąskimi kamiennymi schodami można wejść do krypty, gdzie stoi okazały marmurowy sarkofag. Na tym wędrówki po świątyni kończymy.
Kończę też ten merytoryczny opis wszystkich pomieszczeń, zawartych w bryle kościoła. Ale to piękno nie jest do opisania - to trzeba zobaczyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu