Reklama

Ku pamięci potomnych

Obchody 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła II w Sochaczewie miały charakter wyjątkowo uroczysty. Na dziewięć dni przed rocznicą wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża rozpoczęły się w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej wieczorne czuwania modlitewne (nowenna). W dzień jubileuszu (16 października) odsłonięty został monument, upamiętniający dwóch wielkich Polaków: sługę Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II. Pomnik usytuowany jest w centrum miasta na estetycznie urządzonym skwerze przed kościołem. Właśnie na tym placu w owo październikowe popołudnie zebrali się sochaczewianie i przybyli goście. Gościem honorowym uroczystości (jeśli „gościem” wolno nazwać pasterza diecezji) był ordynariusz bp Alojzy Orszulik, gospodarzem proboszcz parafii ks. Piotr Żądło.

Niedziela łowicka 45/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bicie dzwonów, przypominające wydarzenie sprzed ćwierć wieku, rozpoczęło uroczystość dokładnie o godzinie 17.15. Po krótkiej modlitwie i odczytaniu fragmentu Ewangelii głos zabrał Ksiądz Biskup, który przypomniał zgromadzonym, jak przed czterema laty przejeżdżał przez Sochaczew Ojciec Święty, by w Łowiczu sprawować Eucharystię. Bp A. Orszulik, a po nim przedstawiciele lokalnych władz dokonali odsłonięcia pomnika. Widniejący na cokole napis przywołuje skierowane do Prymasa Tysiąclecia słowa Jana Pawła II: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej papieża - Polaka, gdyby nie było Twojej wiary, Twego zawierzenia Matce Bożej”.
Po odsłonięciu pomnika odbyło się jego poświęcenie, którego dokonał bp A. Orszulik. Następnie Biskup Łowicki, Ksiądz Proboszcz parafii oraz przedstawiciele władz podpisali dokument, upamiętniający powstały pomnik. Pod monumentem złożone zostały kwiaty, po czym Ksiądz Biskup powrócił do Łowicza, gdzie w katedrze o godz. 18.00 sprawował Mszę św. W tym samym czasie - w duchowej łączności z Ojcem Świętym, który również o godz. 18.00 odprawiał Mszę św. w Watykanie - rozpoczęła się Eucharystia w kościele sochaczewskim. Mszy św., koncelebrowanej przez kilkunastu kapłanów, przewodniczył proboszcz parafii ks. Piotr Żądło. Eucharystia sprawowana była w intencjach Ojca Świętego oraz o rychłe wyniesienie na ołtarze kard. Stefana Wyszyńskiego. Homilię, podczas której przypomniane zostały postacie Prymasa Tysiąclecia i Jana Pawła II oraz relacje między nimi, wygłosił dziekan głowieński ks. dr Stanisław Banach.
Ostatnim akcentem uroczystości jubileuszowych było poświęcenie odnowionej kaplicy Matki Bożej Różańcowej - patronki kościoła. Kaplica ta stanowi wotum za Rok Różańca Świętego. Wystrój jej ma charakter maryjny: na ścianach (jedną z nich są kolorowe witraże) przedstawione zostało dwadzieścia tajemnic różańcowych; usytuowane u sklepienia zarysy sylwetek znanych sanktuariów (Ostra Brama, Lourdes, Gwadelupa, Miedjugorie, Licheń, Częstochowa, Domaniewice i Święta Lipka) stanowią pewnego rodzaju koronę kaplicy. Wokół obrazu Matki Bożej dostrzec można symbolizujące Ewangelistów zwierzęta apokaliptyczne (są nimi lew, wół, zwierzę z ludzką twarzą i orzeł) oraz otoczone złotą aureolą głowy dwunastu Apostołów. Największym bogactwem kaplicy jest Jezus Eucharystyczny. Najświętszy Sakrament adorować można codziennie od godz. 8.30 do 18.00, niezależnie od tego, czy kościół jest otwarty, czy zamknięty (do kaplicy prowadzi oddzielne wejście). Intencją pomysłodawcy kaplicy adoracji - proboszcza ks. Piotra Żądło było stworzenie miejsca modlitwy i skupienia; miejsca, które byłoby pustynią w centrum miasta, przestrzenią osobistego kontaktu z Jezusem; miejsca, gdzie w czasach, w których życie nabiera zawrotnego tempa, każdy mógłby się zatrzymać, wyciszyć.
Niemal jednoczesne poświęcenie pomnika wielkich Polaków i kaplicy adoracji wiąże się ze sobą nie tylko w sensie czasowym. Charakter kaplicy wyraźnie koresponduje z religijnością i nauczaniem tak kard. Stefana Wyszyńskiego, jak i Jana Pawła II. Prymas „wszystko postawił na Maryję”, Papież - „Totus Tuus” - zawierzył Jej całego siebie, u obu znane jest umiłowanie modlitwy różańcowej (Prymas na pomniku przedstawiony jest właśnie z różańcem). Obydwaj podkreślają, że cześć oddawana Maryi nie wyklucza uwielbienia Chrystusa, przeciwnie - droga do Chrystusa prowadzi przez Maryję! Swą mądrą, głęboką religijnością obydwaj sprzeciwiają się fałszywym opiniom jakoby religijność maryjna była religijnością infantylną, dziecięcą, będącą jedynie tradycją ludową. „Prawdziwe nabożeństwo do Matki Bożej jest właśnie chrystocentryczne” - naucza Jan Paweł II. Modlitwa różańcowa, uznawana za maryjną, jest przecież rozmyślaniem nad tajemnicami życia Chrystusa. Maryja zawsze prowadzi do Chrystusa, przez Maryję droga do Niego jest najpewniejsza. Różańcowa kaplica adoracji jest w pewnym sensie syntezą tej nauki - u stóp Matki i z Matką uwielbiać Syna, przez Jej ręce oddawać się Jezusowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzecz o aniołach

Niedziela łowicka 40/2002

[ TEMATY ]

anioły

UMB-O/pl.fotolia.com

Któż z nas nie zna prostych i pełnych ufności słów modlitwy: "Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój..." Dla niektórych była to może pierwsza w życiu modlitwa, szeptana jeszcze na kolanach matki. Ale czy anioły są żywo obecne tylko w świecie dziecięcej wyobraźni? Czy my, dorośli, też możemy wierzyć w anioły?

Jak ktoś kiedyś policzył, anioły są wspomniane w Piśmie Św. Starego i Nowego Testamentu 222 razy! Pismo Święte jest zatem od początku do końca przeplatane wzmiankami o aniołach. Bóg stawia anioły u wrót raju; aniołowie nawiedzają Abrahama; aniołowie wyprowadzają Lota i jego córki z pożaru Sodomy; anioł nie pozwala Abrahamowi zabić jego syna Izaaka. Czasem aniołowie są groźni: Bóg posyła anioła, który zabija pierworodne Egipcjan. Ale to anioł również wyprowadza Izraelitów z niewoli. Anioł zamyka paszcze lwów, żeby nie pożarły Daniela. Także w Nowym Testamencie jest wiele zdarzeń, w których występują aniołowie. Przecież to Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi Pannie poczęcie Syna Bożego; aniołowie śpiewają przy Jego narodzinach i sprowadzają pasterzy do stajenki; aniołowie ostrzegają Mędrców ze Wschodu przed Herodem. Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia i każe uciekać Świętej Rodzinie do Egiptu. Aniołowie służą Jezusowi, przy grobie Jezusowym zapewniają o Jego zmartwychwstaniu, a przy wniebowstąpieniu zapowiadają powtórne przyjście Zbawiciela. Sam Pan Jezus wspomina o aniołach. Mówiąc na przykład o nawróceniu grzeszników, stwierdza: "Tak samo powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca" (Łk 15, 10). Opisując sąd ostateczny zaznacza, że to aniołowie zwołaja ludzi na ten sąd, a On, jako Sędzia, zjawi się tam otoczony aniołami.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

W Krakowie więcej uczniów uczęszcza na religię niż edukację zdrowotną

2025-10-02 06:50

[ TEMATY ]

religia

edukacja zdrowotna

religia w szkole

Adobe Stock

Około 33 proc. uczniów szkół w Krakowie będzie chodziło na lekcje edukacji zdrowotnej – wynika z danych urzędu miasta. To mniej niż przewidywały władze samorządowe. Im starsi uczniowie, tym mniejsze zainteresowanie przedmiotem.

To 17 081 uczniów z 51 116 uprawnionych – powiedziała w środę PAP dyrektor Wydziału Edukacji i Projektów Edukacyjnych w Urzędzie Miasta Krakowa Magdalena Mazur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję